logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Małgorzata Szewczyk
Którędy do nieba?
Przewodnik Katolicki
 


Z pamiętnika sześciolatki, cz. 2

No tak, telefon... i na pewno zaraz wyjdzie do sklepu i zapomni o mnie. Będę musiała sobie sama poradzić. Mama zdążyła mi tylko powiedzieć, że kiedyś wszyscy pójdziemy do tego „Siódmego nieba”. Tylko kiedy? Religię mam już jutro. Już wiem, narysuję niebo.

Wzięłam blok rysunkowy, kredki  i zabrałam się do rysowania. Najpierw podzieliłam kartkę na różnej wielkości kwadraty i prostokąty. Pierwsze mieszkanie, drugie, trzecie... Dwa pokoje, cztery, salon, garaż, ukwiecony balkon... Każde „wyposażyłam” w najpotrzebniejsze meble i sprzęty domowe. Drzwi opatrzyłam tabliczkami z nazwiskami ich gospodarzy, a u samej góry kartki umieściłam mieszkanie Pana Boga, z którym, za pomocą sieci korytarzy, połączone były pozostałe mieszkania.

W końcu słyszałam, jak ksiądz na Mszy św. odprawianej w dniu pogrzebu prababci czytał Ewangelię, że w domu Pana Boga jest wiele mieszkań i że każdemu z nas jest ono przeznaczone, więc moje wyobrażenie na pewno będzie poprawne. Ciekawe tylko, jak jest w tym „Siódmym niebie”?

Wszystko i nic

Kiedyś słyszałam taką anegdotę: „Zdenerwowana stewardesa informuje podróżnych: «Samolot ma awarię, proszę więc zapiąć pasy, gdyż niewykluczone, że zamiast na ziemi, wylądujemy w niebie». «O, nie daj Boże!», zawołał podróżujący tym samolotem... ksiądz”. Czarny humor?

Ludzkie serce dąży do tego, co w górze, a niebo wyraża to, co przekracza wszelkie granice. Kiedy już się tam znajdziemy, nasza niebiańska wiedza będzie nieskończona. Zobaczymy tam pełną prawdę. 

Słudzy Pana będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego na ich czołach. (...) A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków (Ap 22, 4–5). Niebo jest komunią z Bogiem, jest też komunią ludzi między sobą.

Warto uświadomić sobie, że już teraz uczestniczymy w tym, co czyni Chrystus, który łączy niebo z ziemią. On jest ciągle tak na ziemi, jak i w niebie. Droga do nieba jest jedna i jest nią tylko Jezus. Nierzadko ludzie mówią, że czują obecność umarłych i że ci nad nimi czuwają. To prawda. Wierzymy bowiem w obcowanie świętych, które oznacza nie tylko ich obecność w niebie, ale miłość i porozumienie między Kościołem na ziemi a Kościołem triumfującym w niebie.  W niebie panuje jasność, takie też będzie nasze odzienie po zmartwychwstaniu, o czym wspomina Pismo Święte (por. Mt 17, 2; Ap 3, 5; 3, 18; 7, 9; 19, 8).

Nic co wartościowe nie może być zagubione w niebie, wszystko tam jest zachowane i przemienione, ale trzeba pamiętać też o tym, że w niebie będziemy posiadali wszystko i nic. Żeby wejść do nieba, musimy nauczyć się oderwania od tego, do czego tutaj, na ziemi, jesteśmy przywiązani. Wspomina o tym św. Paweł, mówiąc, że można nic nie mieć, a jednak posiadać wszystko (por. 2 Kor 6, 10), bo kiedy Bóg nas posiada, wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a Chrystus Boga (1 Kor 3, 22–23).

Nieba nie można pojmować według rozmiarów fizycznych, ale za pomocą języka symboli (por. Ap 11, 1). Jest ono na tyle wielkie, by nikt z miliardów ludzi nie musiał się w nim tłoczyć, a każdy z nas ma przygotowane tam przez Boga wieczne mieszkanie dla siebie. Przeczytałam kiedyś, że nawet jeśli ktoś nie wejdzie do nieba, to jego mieszkanie pozostanie puste, nikt nie zajmie przeznaczonego dla niego miejsca. Niebo nie jest „miejscem do wynajęcia”, na chwilę. Jest samą rzeczywistością, bo jak pisał C.S. Levis:  „Wszystko, co naprawdę realne, ma swoje miejsce w niebie. Wszystko, co chwiejne, zostanie zachwiane, a pozostanie tylko to, co się nie zachwieje”.

Gdzie jest niebo?

Analizując ten problem dosłownie, niebo jest ponad chmurami. Dlaczego więc nie możemy się tam dostać statkiem kosmicznym? Bo niebo jest tam, gdzie jest Bóg, a On nie jest zdeterminowany przestrzenią, przekracza ją i jest we wszystkich miejscach równocześnie.

Nasze ludzkie kryteria dotyczące tych, którzy dostają się do nieba, są zdecydowanie zbyt proste, ba, nawet zabobonne. Nie trzeba przygotowywać żadnej skomplikowanej ankiety, by usłyszeć odpowiedź, że dobrzy ludzie dostają się do nieba, a źli do piekła. Miliony ludzi na całym świecie czytały Pismo Święte, miliony słuchały homilii papieży i miliony uczestniczyły co niedzielę w nabożeństwach, ale miliony nie pojęły, o co tak naprawdę chodzi. Niby przyjmujemy prawdę o dobrej nowinie, że do końca czasów drzwi nieba są otwarte, że potrzebne jest tylko przyjęcie daru wiary, nadziei i miłości, że tym darem jest Chrystus. Ale, niemal natychmiast, zapominamy o tym, że wszystkie inne nasze własne drogi niezależne od naszych intencji, zamiarów, pragnień i te „na skróty” bez Niego są ślepe, prowadzą donikąd. Beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5).

 
Zobacz także
Aneta Pisarczyk

Nieraz może nam się wydawać, że rzeczywistość wiary jest dla dziecka za trudna, niedostępna. Takie przekonanie zrzuca niejako z naszych barków, przynajmniej na pewien czas, odpowiedzialność za religijne wychowanie potomstwa. Tymczasem dziecko nigdy nie jest za małe na obcowanie z Bogiem i odkrywanie Jego osoby w świecie. Mało tego, ma ono niesamowitą łatwość wchodzenia w świat wiary i potrzebę obcowania z tym, co boskie. Czyni to oczywiście na swój, dziecięcy sposób.

 
Ksawery Knotz OFM Cap
Rozważania nad relacją ducha do ciała są kolejnym ważnym tematem refleksji obu papieży. Cała teologia ciała Jana Pawła II jest wołaniem o nowe odkrycie ludzkiej cielesności ponownie zintegrowanej z duchem. Człowiek, stworzony z miłości przez Boga, mocą Chrystusowego odkupienia staje się po upadku na nowo wewnętrznie zintegrowany i zdolny do miłości. Benedykt mówi natomiast o odszukaniu wewnętrznej jedności, która pozwoli na nowo odkryć erosa. 
 
Roman Zając
Reinkarnacja wywodzi się z religii wschodnich. Najkrócej mówiąc, zakłada wiarę w wielokrotne odradzanie się człowieka przez wstępowanie jego duszy po śmierci w nowe ciało. Oznaczałoby to, że możemy dostać nową szansę w kolejnym życiu, jeśli to obecne jest niezbyt udane. Wiara w reinkarnację jest ostatnio dość modna - także wśród słabiej wierzących chrześcijan...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS