Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Oczywiście, Ewangelista napisał o Panu Jezusie: „Udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił” (Mk 1, 35). Pan uczy nas właściwych proporcji, pokazując, że między czynem a modlitwą, pracą a odpoczynkiem musi być zachowana równowaga. Priorytetowym zadaniem w każdym powołaniu, o czym wielokrotnie mówili święci, nie jest działanie, ale bycie z Jezusem na modlitwie.
Z Elżbietą Trawkowską-Bryłką – psycholożką, absolwentką Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, mężatką, mamą trojga dzieci rozmawia Agnieszka Warecka