To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.
Jezus mówił, że powołuje tych, których chce. Jesteśmy zatem posyłani do pracy w różne miejsca i chyba tylko wiara w moc Ducha Świętego pozwala być spokojnym, że zostaliśmy posłani na taką misję, do której mamy odpowiednie predyspozycje.
O tym, jakie zadania przed kapłanami stały dawniej i jakie czekają na nich dzisiaj oraz co dla księży powinno być najważniejsze, opowiadają Paulinie Smoroń duchowni – ks. Wiesław Wielmański (55 lat) i ks. Marcin Stopka (26 lat).