logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jarosław Klimczyk CRL
List o głoszeniu Ewangelii na Północ
materiał własny
 


"Złodzieje i prostytutki wchodzą przed Wami do królestwa niebieskiego"

 
 Mój drogi, młodszy Braciszku!
 
W stronę ciemności
 
Piszesz, że ciężko Ci jest uczyć się do matury, bo masz okno w pokoju na Północ i nigdy słońca nie widzisz, a do tego mglista pogoda za tym oknem. Rozumiem Cię, bo mało kto lubi północną stronę świata. Jest ciemna, zimna i ponura. Wspaniały kierunek dla mchów i porostów, ale nie dla ludzi. Północ ma w sobie coś złowrogiego i tajemniczego.
 
Nie wiem czy wiesz, że w czasie „starej mszy świętej” odprawianej w rycie trydenckim kapłan jest prawie przez całą mszę świętą zwrócony na Wschód, gdyż z tego kierunku Kościół oczekuje ponownego przyjścia Chrystusa w chwale. Jest jednak jeden, jedyny moment w czasie mszy, gdy kapłan zwraca się w kierunku północnym. To moment czytania Ewangelii. Niezwykle piękny symbol. Ewangelię głosi się w kierunku ciemności, gdzie jeszcze nie dotarło światło Ewangelii; w kierunku ludzi żyjących w mroku, którzy nie poznali światła Zmartwychwstałego; w stronę nocy, gdzie panują jeszcze moce ciemności.
 
To niezwykle uderzająca i ważna prawda; Ewangelii nie głosi się na Południe, gdzie żyją ludzie w świetle Chrystusowej miłości, święci, pobożni i nawróceni. Z Ewangelią trzeba wejść w mrok.
 
Kapłaństwo
 
Piszę te słowa specjalnie do Ciebie, gdyż pragniesz zostać kapłanem. Chcę dziś opowiedzieć Ci o kapłaństwie prawdę, aby nie owijać w bawełnę, bez lukru i kolorowania. Chcę, abyś był przygotowany na trud głoszenia Ewangelii, na męstwo, na odważne kroki, mądrość, ale przede wszystkim na niełatwą miłość do tych, których kocha się najtrudniej – do ludzi z Północy.
 
Kiedy zostaniesz kapłanem, Twoim zadaniem będzie sprawowanie sakramentów, ale zanim ich będziesz udzielał, czeka Cię wysiłek głoszenia Ewangelii do tych, którzy są od tych Chrystusowych sakramentów daleko.
Nie myśl, proszę, że tę Ewangelię będziesz głosił tylko z ambonki w kościele. Ambona to święte i ważne miejsce, ale nie najważniejsze. Z ambony będziesz głosił Ewangelię na Południe, do ludzi znających Chrystusa, pracujących nad sobą, żyjących w świetle. A Chrystus będzie pragnął, abyś poszedł z Nią na Północ.
 
Katecheza
 
Taką Północ znajdziesz na szkolnej katechezie. Już dziś, proszę Cię, rozpalaj w sobie miłość do dzieci i młodzieży i zdobywaj wiedzę pedagogiczną. Ta miłość i wiedza będą Ci potrzebne, abyś z katechezy nie uciekł. Sam widzisz, że dziś wielu młodych kapłanów ucieka od katechezy. Zakopują swój talent. Nie dziw się. Łatwo głosi się katechezę na Południe, z ambony, do nawróconych, a bardzo trudno na Północ do pogubionych. Bez miłości do dzieci i bez zdobytej wiedzy nie podołasz tym trudom. Gdyby było Ci kiedyś ciężko i gdybyś w katechezie z sił opadał, módl się do Boga i czytaj pisma mądrych wychowawców. Ja czytam Korczaka. Bóg daje mi moc, a Korczak sens. I zapewniam Cię, że po dniach próby w katechetycznym tyglu, w końcu umiłujesz tych północnych ludzi, a oni, gdy staną się Południem, nigdy nie przestaną Cię kochać. Warto dla tej miłości żyć. Naprawdę warto!!!
 
Konfesjonał
 
Spotkasz ludzi z Północy w konfesjonale. Już dziś, proszę, zacznij modlić się za tych, którzy będą przystępować do kratek Twojego konfesjonału. Bądź dla nich pełen miłości. Być wyrozumiałym to za mało! Pamiętaj, że niektórzy z nich przeszli daleką i krętą drogę do konfesjonału. Nie mówię, żebyś tylko kochał, a nie wymagał. Wymagaj, ale tak, żeby ten grzesznik odszedł od Ciebie wzmocniony, zbudowany, jaśniejszy, lżejszy. Módl się o to, abyś nigdy nikogo w konfesjonale nie zdławił, nie poniżył, nie odebrał resztki sił. Zawsze miej na uwadze kto oddał życie za tych grzeszników. To Ten, który „nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku”.
 
Pogrzeb
 
Ludzi z Północy spotkasz w codziennym duszpasterstwie. Miej oczy szeroko otwarte, abyś nigdy nie zmarnował okazji do dostrzeżenia ich i głoszenia im Ewangelii. Często taką okazję będziesz miał na pogrzebach ludzi z Północy. Myślę tu o pogrzebach alkoholików, rozwodników, komunistów, samobójców itp. W bardzo wielu parafiach kapłani na takich pogrzebach stosują różne restrykcje, a jedną z nich jest msza bez homilii. Błagam Cię, młodszy Bracie, Ty tak nigdy nie postępuj! Na takie „gorsze” pogrzeby przychodzą grzesznicy, ludzie pogubieni, nie znający Chrystusa, ateiści, a może nawet zgorszeni przez grzechy kapłanów. To są ludzie z Północy. To do nich posyła Cię Chrystus. Niewygłoszenie dobrze przygotowanej homilii w takiej sytuacji to wielka strata i zaniedbanie. To jest grzech! Przecież za nich umarł Chrystus. To przecież o nich najbardziej martwi się Bóg, bo ich zbawienie jest zagrożone. Jeżeli Bóg nie machnął jeszcze na nich ręką i Ty tak nie rób. Nie marnuj tak wielkiej okazji. Spójrz, w każdym stuleciu chrześcijaństwa za możliwość głoszenia Ewangelii ginęli śmiercią męczeńską nasi braci i siostry, i giną po dziś dzień. Nie można tej krwi sponiewierać przez pychę lub głupotę!
 
Owce
 
Mógłbym, drogi Braciszku, pisać jeszcze długo o ludziach z Północy w różnych sytuacjach: w kancelarii, na ulicy, w codziennym życiu. Myślę jednak, że wiesz o co mi chodzi. W kapłaństwie nie można parafian traktować jak własnych owiec i własnego gospodarstwa. Nie wolno ich strzyc, tylko strzec. One należą tylko do Chrystusa, który za nie cierpiał i umarł na krzyżu. To Jego owczarnia. Nie znaczy to, że kapłan może nie kochać owiec. Tylko wtedy będzie dobrym pasterzem, gdy będzie je kochał, pasjonował się nimi, podziwiał, troszczył się, szukał, gdy zaginą i tęsknił za nimi, gdy wyjedzie. Kapłaństwo to wysiłek i trud wędrówki na Północ, do owiec, które są spragnione miłości Boga i kapłana.
 
Czy warto?
 
Jeżeli chcesz być dobrym kapłanem, będziesz musiał często zapominać o sobie. Trzeba będzie rezygnować z bardzo przyjemnego i wygodnego przebywania z pięknymi i dobrymi ludźmi Południa i iść tam, gdzie miłość jest wyrzeczeniem – na Północ. Co mogę obiecać Ci w zamian? Właściwie nic, poza jednym. Staniesz się prawdziwym „Drugim Chrystusem” i uratujesz wiele dusz przed potępieniem... dla nieba i Boga. Czy warto? Odpowiedź na to pytanie należy tylko do Ciebie.
Pozdrawiam Cię Braciszku w Chrystusie. Niech w Twoim młodym sercu rozbrzmiewa Psalm: „Bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana”.
 
Twój brat Jarek – kapłan
 
Jarosław Klimczyk CRL
www.kanonicy.pl
 
 
 
Zobacz także
Przemysław Radzyński
W seminarium dba się o całościowy rozwój człowieka. Jak mówi o. Marek Kudach SP, w zakonie bardzo mocno podkreśla się życie wspólne: „razem się modlimy, razem jemy posiłki, każdego dnia po obiedzie spotykamy się na wspólnej rekreacji. Myślę, że to jest jedna z podstawowych rzeczy, która zaspokaja naszą ludzką potrzebę kontaktu i pomaga rozwijać ludzkie relacje” – zauważa rektor Wyższego Seminarium Duchownego Zakonu Pijarów. 
 
Przemysław Radzyński

Sercanie obecni są na niemal wszystkich kontynentach ziemskiego globu. Są takie regiony świata, w których Zgromadzenie rozwija się dynamicznie, ale są również takie miejsca, gdzie widoczny jest pewien regres. Jak właściwie wygląda ta sytuacja w skali globalnej? Co to znaczy mieć władzę w zgromadzeniu zakonnym? Czy sercanie mają problem z powołaniami? Czy podzielą oni los dinozaurów?

 

Na te i podobne pytania ks. Przemysławowi Bukowskiemu SCJ odpowiedział ks. Levi Dos Anjos Ferreira SCJ, radny generalny Zgromadzenia Księży Sercanów.

 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Z woli Ojca Świętego Benedykta XVI ogłoszony został Rok Kapłański trwający od Uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa przez cały najbliższy rok, w czasie którego będziemy mogli w szczególniejszy sposób kontemplować Dar Kapłaństwa oraz modlić się o nowe, liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS