logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
List przełożonego Polskiej Prowincji Salwatorianów z okazji beatyfikacji Franciszka Marii od Krzyża Jordana, Założyciela Salwatorianów i Salwatorianek
 


Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!

 

W dniu dzisiejszym świętujemy uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Chrystus, nasz Pan, zwycięzca grzechu i śmierci wstępuje do nieba. Dokonał dzieła zbawienia i zasiada teraz po prawicy Ojca. W Nim ludzka natura już została wprowadzona do chwały. Wniebowstąpienie Chrystusa jest więc również naszym zwycięstwem, bo daje nam nadzieję, że z Nim będziemy w tej samej chwale. Jest ono początkiem uwielbienia człowieka, ale także zobowiązaniem do nowego życia. Mamy bowiem szukać tego, co w górze, wznosić się duchem ku prawdziwej Ojczyźnie, żyć pragnieniem nieba, gdzie przebywa Chrystus jako pierwszy z ludzi. Chrystus, chociaż odszedł do nieba, pozostaje jednak z nami na zawsze, bo żyje w swoim Kościele i przez niego prowadzi nadal dzieło zbawienia.

 

Papież Leon Wielki († 461) pisał: „Dziś obchodzimy dzień, w którym to Chrystus wyniósł naszą niską naturę na tron Ojca, wysoko ponad chóry anielskie, ponad najwyższe moce. […]. Promienni tym weselem i wdzięcznością dla Boga, zapatrzymy się niezamglonym wzrokiem ducha w wyżyny, na których zasiadł Chrystus. Dusz wezwanych do rzeczy wyższych niechaj nie obciążają przyziemne tęsknoty i nie pochłania to, co zginie bezpowrotnie. Niech kłamliwe złudzenia nie zatrzymują ich na drodze prawdy, na którą raz weszły” (Mowa 74, 1. 5).

 

Myśli te, chociaż piękne, dla nas współczesnych chrześcijan, oddychających atmosferą sekularyzacji, mogą się wydawać za bardzo wzniosłe, a nawet abstrakcyjne. Jaką bowiem atrakcją jest symbol wniebowstąpienia? Nie odczuwamy wielkiego pragnienia nadejścia nowego świata obiecanego nam przez Chrystusa, ponieważ obecny nam wystarczy. Jesteśmy przywiązani do tego życia, z jego chwilami rozpaczy i z jego przebłyskami szczęścia. A wielu z nas towarzyszy wręcz obawa świętości, do której wzywa Chrystus.

 

W ten dzień, kiedy uroczyście świętujemy Wniebowstąpienie Pańskie, Bóg daje nam kolejny znak, że „dążenie do tego, co w górze” (Kol 3, 2), ma swój sens i jest możliwe. Czyni to poprzez osobę Błogosławionego Franciszka Marii od Krzyża Jordana, który wczoraj w Arcybazylice św. Jana na Lateranie został uroczyście beatyfikowany. Kim był Franciszek Maria od Krzyża Jordan? Przypomnijmy pokrótce jego życiorys.

 

Jan Chrzciciel Jordan, bo takie było jego imię chrzcielne, urodził się 16 czerwca 1848 r. w Gurtweil, w Badenii, na południu Niemiec, w bardzo ubogiej rodzinie. Lata jego dzieciństwa i młodości przypominają nieco współczesne czasy, bo również wtedy swoją ofensywę przypuścił polityczny liberalizm, sekularyzacja i radykalny antyklerykalizm, które nasiliły się szczególnie w dobie Kulturkampfu. Mimo niesprzyjających okoliczności Jordan zdobył jednak potrzebne wykształcenie i wstąpił do seminarium we Fryburgu, które uwieńczył przyjęciem święceń kapłańskich 21 lipca 1878 r. Osiągnął to dzięki własnej wytrwałości i pomocy różnych ludzi. Mszy prymicyjnej nie odprawił wszakże w rodzinnej parafii, bo nie pozwalał na to Kulturkampf. Jak dowiadujemy się z jego Dziennika duchowego, który zaczął prowadzić już w latach seminaryjnych, od lat młodzieńczych tkwiła w nim myśl założenia apostolskiego stowarzyszenia, które wszelkimi sposobami miało urzeczywistniać słowa Chrystusa: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17, 3). Ta idea ukształtuje się w nim jeszcze bardziej podczas podróży do Ziemi Świętej, gdzie studiował języki orientalne. Wtedy to ostatecznie zrozumiał, że został powołany do założenia takiego dzieła, czego symbolicznym wyrazem stało się położenie swego Dziennika na Grobie Pańskim w Jerozolimie 14 marca 1880 r. Rok później (8 grudnia 1881), mając błogosławieństwo papieskie, zakłada w Rzymie Apostolskie Towarzystwo Nauczania, które po dwóch latach zostanie przekształcone w zgromadzenie zakonne o nazwie Towarzystwo Boskiego Zbawiciela (Księża Salwatorianie), a Jan Chrzciciel Jordan przyjmie imię Franciszka Marii od Krzyża. 8 grudnia 1888 r. wraz z Teresą von Wüllenweber (późniejszą bł. Marią od Apostołów) założy Zgromadzenie Sióstr Boskiego Zbawiciela (Siostry Salwatorianki). Zamysłem Jordana było to, aby ludzie z każdego stanu, także świeccy, mogli głosić Jezusa Chrystusa. Dlatego już w założycielskim projekcie swego dzieła wyróżniał trzy stopnie: pierwszy to ci wszyscy, którzy poświęcają się całkowicie głoszeniu Dobrej Nowiny, opuszczając wszystko i żyjąc we wspólnocie, drugi to naukowcy, którzy szerzą prawdy Boże poprzez publikacje, trzeci zaś skupiał ludzi świeckich, którzy głoszą Zbawiciela poprzez świadectwo dobrego życia chrześcijańskiego w codzienności. Projekt ten był jednak zbyt nowatorski jak na owe czasy i ostatecznie nie został zaaprobowany przez Stolicę Apostolską. Jednak myśl Jordana dotycząca świeckich zyskała swoje konkretne ramy formalne już po Soborze Watykańskim II i dzisiaj rozwija się jako Międzynarodowa Wspólnota Boskiego Zbawiciela. Mimo skromnych możliwości finansowych i materialnych, Jordan ufając całkowicie Opatrzności Bożej, podejmuje propozycję Stolicy Apostolskiej i zakłada w 1890 r. pierwszą misję salwatoriańską w Assam w Indiach. Za swego życia zainicjował działalność w czternastu krajach. Ze względu na trwającą I wojnę światową, Jordan był zmuszony w 1915 r. przenieść się z Rzymu do Szwajcarii, gdzie też zmarł 8 września 1918 r. w miejscowości Tafers, niedaleko Fryburga.

 

Droga do beatyfikacji Franciszka Marii od Krzyża Jordana była długa, bo trwała więcej niż 100 lat od śmierci Założyciela. Proces beatyfikacyjny był jednak nieustannie obecny w umysłach, sercach i modlitwach całej Rodziny Salwatoriańskiej. Nie tylko szerzono wiedzę na temat jego osoby i wartości, które promował, ale nade wszystko modlono się o beatyfikację i zachęcano do modlitwy za jego wstawiennictwem. Do ostatecznego uznania świętości Założyciela przyczynił się cud, który miał miejsce w Brazylii (w miejscowości Jundiaí). Dotyczył on młodego małżeństwa, które spodziewając się dziecka otrzymało po wnikliwych badaniach diagnozę lekarską, że mająca przyjść na świat dziewczynka urodzi się z deformacjami kości. Ten werdykt lekarski sprawił, że rodzice wspólnie z całą Rodziną Salwatoriańską podjęli modlitwę przez wstawiennictwo Franciszka Marii od Krzyża Jordana. Ich córka urodziła się 8 września 2014 r. w doskonałym stanie zdrowia, dokładnie w kolejną rocznicę śmierci Jordana. To wydarzenie zostało uznane przez Komisję Medyczną Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych jako uzdrowienie, które nie może być wyjaśnione z medycznego punktu widzenia, a następnie zatwierdzone przez Komisję Teologów tejże Kongregacji jako cud. Może nieprzypadkowo stało się to w czasie, kiedy toczy się batalia o zliberalizowanie praw dotyczących aborcji. Proces beatyfikacyjny zakończył się decyzją papieża Franciszka z dnia 19 czerwca 2020 r., który polecił opublikować dekret o cudzie za wstawiennictwem Franciszka Marii od Krzyża Jordana.

 

Uroczysta beatyfikacja, która miała miejsce wczoraj w Rzymie, jest powodem radości dla całej Rodziny Salwatoriańskiej. Jest to niewątpliwy dar Boży, dany nie tylko dla duchowych synów i córek Jordana, ale dla wszystkich wiernych. Kościół podkreśla w ten sposób, że każdy człowiek może wydać owoce łaski Bożej i osiągnąć świętość. Papież Jan Paweł II wskazywał: „Nie należy mylnie pojmować tego ideału doskonałości jako swego rodzaju wizji życia nadzwyczajnego, dostępnego jedynie wybranym geniuszom świętości. Drogi świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania […]. Dzisiaj trzeba na nowo z przekonaniem zalecać wszystkim dążenie do tej wysokiej miary zwyczajnego życia chrześcijańskiego” (List Apostolski „Novo millennio ineunte” 31). Beatyfikacja Franciszka Marii od Krzyża Jordana powinna więc zachęcić nas wszystkich do pogłębiania naszej wewnętrznej więzi z Bogiem i poświęcenia się w służbie Bogu i ludziom. Trzeba wciąż wpatrywać się w postać Błogosławionego i go naśladować, by być świętym i apostołem. A czego uczy nas Jordan? Przede wszystkim wytrwałości i niezłomności, ponieważ nigdy nie zrezygnował z drogi wyznaczonej mu przez Opatrzność. W ten sposób doszedł do świętości. W jego wypowiedziach często pojawiają się słowa o niezłomności i wytrwałości, np. „Rozważaj niezłomność [świętych] i upokórz się!” (DD I/157); „Obyśmy zawsze byli mocni i niezachwiani w wierze! […] Stawajcie się ludźmi wiary, bądźcie niezachwiani w prawdziwej wierze, bądźcie prawdziwymi ludźmi Kościoła świętego! (Kapituła z 18. 02. 1898 r.). Wszystkie inne jego cechy są następstwem tej wytrwałości w dążeniu do celu.

 

Jego życie cały czas obfitowało w trudności. Już od wczesnych lat musiał zmagać się z różnymi uciążliwymi doświadczeniami, jak np. ubóstwo rodziny. Jego ojciec był inwalidą, w związku z tym w swojej młodości sam musiał troszczyć się o swoje utrzymanie oraz wspierać rodziców i rodzeństwo. Z tego powodu nie mógł też od razu realizować swojego powołania do kapłaństwa, co bardzo boleśnie przeżywał. Dopiero kilka lat po osiągnięciu dwudziestego roku życia rozpoczął studia. Łaciny musiał się uczyć prywatnie. Zasiadał w ławie szkolnej z ludźmi młodszymi od siebie. Podejmował wiele wysiłku i czynił to z wielkim oddaniem. Od początku też żył pragnieniem Chrystusa, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (por. 1Tm 2, 3-4), stąd w swoim Dzienniku duchowym zapisał słowa: „Mój duch pragnie dusz, by je doprowadzić do ich miłującego Boga i Stwórcy” (DD I/6). Kto zaś żyje Chrystusowym pragnieniem zbawiania, to krzyż jest dla niego teologiczną konsekwencją: „Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem” (Łk 14, 27). Jeżeli zatem przyjmuje się konsekwencje krzyża Chrystusa, to trzeba pozostawić wszystko, nawet swoje pomysły na zbawianie świata i całkowicie pójść za Chrystusem, trzeba wręcz przylgnąć do Niego: „Nikt, bowiem, pokładając ufność w Panu, nie doznał klęski” (DD I/122). Zjednoczenie z Bogiem jest najważniejszym elementem, bez którego nie ma realizacji pragnień: „Panie, pozwól mi jednak być zjednoczony ściśle z Tobą i wszystkich prowadzić do Ciebie!” (DD II/75). To zjednoczenie z Bogiem sprawiło, że Jordan stał się niestrudzonym apostołem bez granic i wychowawcą przyszłych apostołów.

 

I to jest naczelne przesłanie Założyciela, skierowane do całej współczesnej Rodziny Salwatoriańskiej i wszystkich wiernych. Sukcesy przychodzą, jeśli się jest wytrwałym i niezłomnym, wiernym Bogu i ufającym w Jego Opatrzność. Trzeba być człowiekiem wielkiego hartu w stawianiu czoła nawet najgorszym trudnościom. Jeśli pokładasz nadzieję w Bogu, to z nim wszystko osiągniesz. Bł. Franciszek Maria od Krzyża Jordan okazał to wielokrotnie, czy to podczas długoletniego procesu tworzenia zgromadzenia, czy też przy zakładaniu poszczególnych domów zakonnych w wielu krajach. Z ogromną lojalnością wobec autorytetu Kościoła, pokonywał różne trudności pokładając bezgraniczną ufność w działaniu łaski Bożej. W ten sposób osiągnął świętość i zrealizował zadanie powierzone mu przez Boga.

 

Niech więc Błogosławiony Franciszek Jordan zawsze nas inspiruje i zachęca „do rozważania naszego wspólnego powołania do świętości w różnych miejscach, w których żyjemy. Nie przegapmy tej wspaniałej okazji. Znajdźmy sposoby, aby wejść w życie wewnętrzne Franciszka Jordana i zrozumieć wszystko, czego Bóg dokonał przez niego. Dlatego prośmy Pana o dar apostolskiej świętości, abyśmy równie rozpaleni ogniem misji apostolskiej i wzrastając w zdolności do życia jak Założyciel, mogli iść naprzód z większą odwagą i odnowionym entuzjazmem salwatoriańskim” (Milton Zonta, Dialog między dwoma Franciszkami. Franciszek Jordan i papież Franciszek mówią nam o świętości 50).

 

Kraków, dn. 16 maja 2021 r.

Ks. Józef Figiel, Prowincjał

 

PS. Zachęcam wszystkich, duszpasterzy i wiernych, do uczestnictwa w uroczystościach dziękczynnych za beatyfikację Franciszka Marii od Krzyża Jordana, z udziałem kardynała Stanisława Dziwisza i przełożonego generalnego Salwatorianów ks. Miltona Zonty, które odbędą się w Bazylice w Trzebini w dniu 12 czerwca 2021 r. (sobota) o godz. 12.00.

 

Transmisję z beatyfikacji w języku polskim prowadziły TV Trwam i EWTN Polska.

 

 

 

 


www.cfd.sds.pl