logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tadeusz Miłek
Listopadowe zamyślenia
Przewodnik Katolicki
 


Przed nami dni szczególne: uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Przez wszystkie cmentarze przejdą znowu niezliczone rzesze ludzi. Na grobach zapłoną znicze i pojawią się bukiety kwiatów. Chyba nigdzie na świecie nie obchodzi się tego święta tak pięknie… 
 
Ten wzruszający świąteczny obraz jest jednak jakby daleki od codziennej pamięci o zmarłych. Najczęściej przez 364 dni w roku ludzie zajmują się swoimi sprawami, nie pamiętając o rocznicach czy imieninach zmarłych bliskich, natomiast 1 listopada jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszyscy przypominają sobie o zmarłych. Całymi rodzinami wychodzą na cmentarze, przynoszą ogromne ilości zniczy i kwiatów. To piękne. Tylko czy pod tymi zewnętrznymi formami pamięci – jak znicze, kwiaty, odwiedziny na cmentarzu – nie kryje się więcej rutyny niż pamięci?
 
Czy obecność na cmentarzu w tym ważnym dniu to wyraz potrzeby serca, znak wiary w życie wieczne, a może tylko zwyczaj: tego dnia trzeba iść na cmentarz, bo nie wypada nie iść. Czy piękny pomnik wystawiony zmarłym bliskim, mnóstwo kwiatów i zniczy zastąpią modlitwę?
 
Piknik na cmentarzu?
 
Czasami odnosi się wrażenie, że niektórzy uroczystość Wszystkich Świętych traktują tylko jako okazję do spotkań ze znajomymi, „zaprezentowania” modnej odzieży oraz wystawnego ozdobienia grobów.
 
To prawda, że ten szczególny dzień powinien być dniem radosnym: radości z chwały świętych, radości z nadziei naszego zmartwychwstania. Ale atmosfera panująca tego dnia na cmentarzu daleka jest od chrześcijańskiej radości, a coraz bardziej zaczyna przypominać atmosferę pikniku: stragany wokół cmentarza, nie tylko z kwiatami i zniczami, ale i pieczoną kiełbaską i różnego rodzaju napojami, nieraz i procentowymi, muzyka daleka od poważnej...
 
Brakuje tylko koszyka z jedzeniem przy grobie, a i tak są beztroskie rozmowy, dzieci biegają po cmentarzu z watą cukrową i kolorowymi balonikami, ktoś rozmawia wesoło przez telefon komórkowy, inny zapali papierosa – ot, takie towarzyskie spotkanie.
 
Pamięć niejedno ma imię
 
Pamięć o zmarłych odróżnia człowieka od zwierząt. To znak, że człowiek jest zdolny do wierności, do wdzięczności, do podjęcia obowiązku przekazania dziedzictwa wiary, obyczajów i zasad następnemu pokoleniu.
 
Jak owa pamięć o zmarłych wyraża się w naszych czasach? Jak długo trwa? Czy właśnie polega ona na tym, że raz w roku odwiedza się cmentarz, zapala kilka zniczy na grobach i nawet się nie pomodli?
 
Przecież żeby zapalić świeczkę na grobie, nie trzeba czekać do 1 listopada. Dlaczego nie zrobić tego np. co tydzień lub tak często, jak często spotykaliśmy się z tą osobą za jej życia?
 

 
 
1 2  następna
Zobacz także
Fr. Justin
Czytając Dzieje Apostolskie, natknęłam się na wyrażenie " łamanie chleba " (Dz 2, 42, 46). Czy wyraża ono zwykłą ucztę, którą chrześcijanie w Troadzie chcieli pożegnać św. Pawła czy też ucztę Eucharystii?
 
Fr. Justin
"Ojczyźnie jednej tylko służysz, i to zawsze na pamięci mieć musisz. Nie partiom, nie stronnictwom, nie ludziom możnym ani ubogim, ale jednej, jedynej Ojczyźnie". Te słowa zapisanie w Książeczce żołnierza polskiego z 1919 r. zawierają zasadniczą myśl wychowania patriotycznego prowadzonego w latach II Rzeczypospolitej...
 
Fr. Justin
Wydarzenia Wielkiego Czwartku można podzielić na dwie fazy: to, co się wydarzyło w Wieczerniku, oraz wydarzenia na Górze Oliwnej. Liturgia tego dnia wyraźnie je wyodrębnia. Podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus ustanawia dwa sakramenty: Eucharystię i Kapłaństwo...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS