logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Przemysław Kawecki
Magia sylwestrowej nocy
Przewodnik Katolicki
 


Jaki sylwester, taki cały rok

W minionych wiekach, kiedy przychodziła zima, do ulubionych rozrywek Lachów należały kuligi, ogniska na mroźnym powietrzu, polowania i wystawne bale urządzane w dworkach szlacheckich. A jak się dzisiaj bawimy, kiedy mróz szczypie w policzki?
 
Z tym pytaniem postanowiłem zmierzyć się w kontekście nadchodzącej wielkimi krokami nocy sylwestrowej, nocy, z którą związanych jest wiele mitów i przesądów – mówi się przecież, że „jaki sylwester, taki cały rok” – ale przede wszystkim myślimy o niej w kontekście dobrej zabawy.

No właśnie, co tak naprawdę młodzi Polacy myślą o tej nocy? Jak się do niej przygotować? Jak świętować? Tankując paliwo, wysłałem do kilku moich znajomych SMS-a o treści: „Napisz e-maila: Jak można spędzić dobrze sylwestra? Podaj propozycje, wymień zagrożenia!” Celowo pominąłem tych, o których wiem, że rodzice mogą zafundować im sylwestra w górskim kurorcie. Szukałem takich, którzy z prozaicznego powodu – braku kasy – zostają w domu. 
 
Domówki i pijani idioci

Pierwsza odpowiedź, jaką otrzymałem po przyjeździe do domu, nie miała nic wspólnego z magią kuligów i balów. Kacper, tegoroczny maturzysta i ministrant, wykazał się iście męską pragmatyką: „Generalnie, jeżeli chodzi o sylwestra, to najlepiej jest go spędzić w gronie przyjaciół, tylko żeby to byli tacy prawdziwi przyjaciele, o których wiemy, jak w różnych sytuacjach się zachowują, np. po wypiciu, jakie jest ich zachowanie, czy łapią zamułę, są nerwowi lub szukają zaczepki. Warto też jest nawet w najmniejszy sposób zaplanować, co się będzie robiło, co i z kim piło. Miejsce spędzania sylwestra też może być różne, bo nigdy nie wiadomo tak naprawdę, gdzie będziemy balować, chociaż fajnie jest, gdy się załatwi chatę czy nawet altanę na działkach, jak mieliśmy rok temu. Wtedy wiadomo, że trzeba zachować jakiś umiar, bo samemu się odpowiada za lokum. Trzeba też uważać na pijanych w drodze na rynek, by ich nie prowokować mówieniem, że się z nimi nie napijesz za Nowy Rok, bo można dostać. Tak więc dobrze jest wiedzieć gdzie i z kim, i ile, i czego!”.

Szokujące? Chyba nie - większość e-maili, jakie otrzymałem, zawierała podobne wskazówki i sugestie. Staśka z Suwałk również uważa, że najlepsze imprezy są w gronie sprawdzonych przyjaciół: „Najlepszym sposobem jest domówka – w gronie znajomym, żeby można było potańczyć, pośmiać się bez skrępowania i coś poodwalać - krzywe fazy i te sprawy. Noo, to najlepszy sposób jak na razie dla mnie”. Podobnie jak Kacper, jako zagrożenie wymienia „bandy pijanych idiotów, chodzących i straszących na dzielni”.

Zatem dwie wskazówki już mamy: impreza w gronie dobrych przyjaciół i uwaga na pijanych agresorów – może być groźnie! Wniosek? – lepiej zostać na „domówce”, niż kręcić się po mieście. 
 
Czy warto okłamać rodziców?

Zanim jednak wyjdziesz na imprezę, może warto przemyśleć sprawy, czy już nadszedł twój czas, czy nie lepiej dla własnego bezpieczeństwa zostać w domu, zobaczyć coś fajnego w telewizji lub po prostu świętować z rodzicami. „Sylwester – iść czy nie? – napisała Ewa, uczennica szkoły katolickiej. – Na początku: w ogóle nie ma o czym mówić! Oczywiście, że iść! I to nie licząc się specjalnie z tym, że trzeba będzie może okłamać rodziców, jeśli chodzi o liczbę osób (zwłaszcza chłopców), obecność alkoholu, osoby dorosłej itd.

Najlepiej powiedzieć: «Będę nocowała u przyjaciółki – z jeszcze dwiema koleżankami. Taki babski wieczór. Pogadamy, będziemy oglądać filmy, jeść popcorn, obejrzymy fajerwerki, a potem oczywiście pójdziemy spać, najpóźniej o pierwszej!» Bo przecież nic się nie liczy, gdy w perspektywie masz całą noc na imprezie, gdzie będzie chłopak, do którego wzdychasz od roku, koleżanki, które wyśmieją cię, jeśli nie przyjdziesz... Będziesz tańczyć, dobrze się bawić. Nareszcie!”

 
1 2  następna
Zobacz także
artykuł sponsorowany

Bazylika Matki Bożej z Guadalupy w Mexico City ma moc przyciągania wiernych i gromadząc niemal 20 milionów pielgrzymów rocznie, zasługuje na miano drugiego Watykanu. Ludzie przybywający z całego świata do tego największego po stolicy apostolskiej sanktuarium oddają cześć Matce Bożej. W ten sposób upamiętniają miejsce jej objawienia się w 1531 roku skromnemu Indianinowi Juanowi Diego na wzgórzu Tepeyac. Mała kaplica powstała w tym miejscu wkrótce ulegnie rozbudowie na miarę tego wydarzenia, upamiętniając zarazem cudowne nawrócenia i uzdrowienia.

 
artykuł sponsorowany
Jest jeszcze przestrzeń wiary, która również może pomóc. Skoro wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, to każdy jest moim bratem czy siostrą. A że stworzeni jesteśmy na obraz Boga, to ten obraz nosimy. Niekiedy jest on oszpecony, sponiewierany, zniekształcony, zraniony grzechem.

O zdolności przez twardą skorupą docierania do serca człowieka, nie depcząc po drodze jego tajemnicy, o momentach, gdy w więzieniu łzy lecą z obu stron kratek, a także o tym, czym pachnie prawdziwa miłość opowiada s. Teresa Pawlak, albertynka. Pilnym słuchaczem więziennych opowieści był ks. Radosław Warenda SCJ.
 
Anna Mularska
Nie ma ludzi, którzy nigdy nie planowaliby sobie przyszłości. Wystarczy, że kładziesz się do łóżka, a w głowie układasz już swoisty pomysł na jutrzejszy dzień. Znasz przecież listę swoich obowiązków, podejmujesz się konkretnych zadań. Gdybyśmy nie planowali życia, nie potrzebne byłyby budziki...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS