logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Grzegorz A. Ostrowski
Maj – miesiąc Maryi
Mateusz.pl
 


Sama zaś Maryja, Matka Bolesna, stała się wzorem walczących z wrogiem – miłością:
 
„Któraś wiodła jak bór pomruków
ducha ziemi tej skutego w zbroi szereg,
prowadź nocne drogi jego wnuków,
byśmy milcząc umieli umierać.
 
(...) Która ziemi się uczyłaś przy Bogu,
w której ziemia jak niebo się stała,
daj nam z ognia twego pas i ostrogi,
ale włóż je na człowiecze ciała.
 
(…) Która jesteś jak nad czarnym lasem
blask – pogody słonecznej Kościół,
nagnij pochmurną broń naszą
gdy zaczniemy walczyć miłością”.
(Krzysztof Kamil Baczyński)
 
Ten czas, czas wojny, nie zniszczył ducha narodu. Polska zeszła do podziemia, a z nią jej Królowa.
 
„Matuś Podziemia!
Królowo Korony Polskiej!
Święta Dziewico, Palii Częstochowy
Daj nam Ojczyznę –
Spraw, by moce Boskie
W nas się ozwały echem piorunowym –
Matuś Podziemia!
Daj, by nasze ręce
 
Sypnęły bagnetów miliona iskrami,
Uderz na alarm
Tak, by stokroć dźwięcznej
Okrzyk – do broni – zakwitł nad ustami!
Gdy – Matuś nasza –
Już będziemy bić się
I żąć jak zboże teutońskie plemię,
Pamiętaj o tych,
Co zapłacą życiem,
I zamknij im oczy Twoim Imieniem”.
(Jerzy Szewczyk)
 
Skończyła się wojna i przyszedł czas zniewolenia, sowietyzacji i totalnej walki z Kościołem. Uwięzienie Prymasa, groteskowe procesy biskupów i kapłanów, morderstwa i prześladowania najlepszych synów i córek narodu – to tylko niektóre momenty czasu, zwanego eufemicznie Polską Ludową. Z tego czasu pochodzi przejmująca Litania jasnogórska Aleksandra Rymkiewicza:
 
„(...) Chroń nas, błagają Ciebie nasze wargi, bądź tarczą ciosów, co grożą dokoła, bo serc nie mamy ni skrzydeł anioła,
Matko schodząca z Golgoty bez skargi.
Ty, coś przed męką nie obroniła Syna, wybacz nam krople goryczy w Ogrójcu, przez mękę Jego wstaw się u Ojca, za. nasze dzieci proś, Matko bez winy. (...)”.
 
Sierpień 1980. Polska była wtedy szczególnie piękna. Nie da się zapomnieć widoku tysięcy modlących się stoczniowców. Zasłonięte, zapłakane twarze. Kolejki przed konfesjonałami. Portrety Papieża-Polaka. Jezusowy Krzyż. Ikona Czarnej Madonny.
 
A potem 13 grudnia 1981 r. Zmarnowane szanse... stracone nadzieje... połamane skrzydła.
 
„O Królowo,. Jasnogórska Pani,
nie opuszczaj nas!
Z ciemnej, strasznej dni naszych otchłani
racz wybawić nas!
W zniewoleniu ciał, dusz i serc naszych
nie opuszczaj nas!
Z wrogiej mocy, która się panoszy
racz wybawić nas!
W czas rozdarcia naszego narodu
nie opuszczaj nas!
Od uczynków zrodzonych niezgodą
racz wybawić nas!
W tej powtórnej dziejów naszych nocy
nie opuszczaj nas!
Z obcych kajdan, ucisku, przemocy.
racz wybawić nas!
W bez silności samotnej: wśród świata
nie opuszczaj nas!
Od obcego ciemiężcy i kąta
racz wybawić nas!
O, królowo, Jasnogórska Pani,
nie opuszczaj nas!
Z ciemnej, strasznej dni naszych otchłani
racz wybawić nas!”
(Jan Baliński)
 
Matka Boża uczy nas postawy służebnej wobec narodu. Jest najlepszym uosobieniem miłości patriotycznej. Tak, jak cała była dla Dziecka – Jezusa, tak cała jest dla tych, którzy obrali Ją sobie za Matkę i Królową.
 
„Panno-Święta
Partner Dobroci nieogarnionej
zarzuć na skłócony kraj
welon zgody
niech krew Ojczyzny
dojrzewa pracą i chlebem
tolerancją! Miłością
niech łączy
ciepłem imienia; Polska.
Czy można nie włączyć się w tę modlitwę?...”
 
Nasze oddanie Matce
 
Kościół najpiękniejszy miesiąc poświęca Tej, która była najpiękniejszym Kwiatem ziemi. Maj, polski maj! Maj boćków rozklekotanych radosnym powrotem pod nasze strzechy; maj rozświergotanych skowronków, jaskółek i szpaków; maj rozkwitniętych polskich grusz, jabłoni, śliw, czeremch, bzów; maj ukwieconych łąk! Jakby cała ziemia polska Pani swojej i Królowej chciała nieść pierwociny swoich najcudowniejszych barw i woni. Biją dzwony, a lud gromadzi się tłumnie po świątyniach, by w litanijnych strofach wyśpiewać swoją duszę i przed ukochaną Matką wypłakać swoje troski. Ołtarze Maryi zasypane kwieciem coraz to nowym, bujniejszym. Jakby panował święty wyścig miłości ziemi i serc polskich. A kiedy buchnie pieśń: Pod Twą Obronę... O Pani Nasza, Orędowniczko Nasza, Pośredniczko Nasza, Pocieszycielko Nasza — to zda się, że znikają stropy świątyń i płynie pieśń ziemi jak woń kadzidła wprost do niebieskiej Matki. I tak jest wszędzie jak Polska długa i szeroka, po katedrach i wiejskich kościołach, po przydrożnych kapliczkach. U stóp swej Matki gromadzi się w majowe wieczory cała Polska i wszystkie jej dzieci, które proszą słowami św. Ludwika de Montforta:
 
„Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moja dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen”.
 
ks. Grzegorz A. Ostrowski
 
strona: 1 2