logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paolo Curtaz
Mały Bóg w wielkim mieście
Wydawnictwo Salwator
 


Kawał szelmy


Pogłoski o determinacji i przemocy Heroda znajdują potwierdzenie w faktach. W czasie swojego panowania kazał zabić umiłowaną żonę Mariamne, dwóch przybranych synów, Aleksandra i Arystobula, a także najstarszego syna, Heroda Antypatra, podejrzewając ich o spiskowanie za jego plecami. Krótko mówiąc, każdy, kto mógłby choćby w najmniejszym stopniu stanąć na przeszkodzie jego trwaniu na tronie Izraela, był brutalnie zgładzony.

Według bardzo dawnego świadectwa, o jego okrucieństwie można wnioskować także z pewnego stwierdzenia cesarza Augusta, który tak skomentował wiadomość o zabiciu synów Heroda: "Lepiej być świnią (hys) Heroda niż jego synem (hyios)!". Wiedział bowiem, że Żydzi nie jedzą wieprzowiny!

Chyba już macie wyobrażenie, jakim był typem.

Dobrze. Otóż ten jegomość na kilka lat przed swoją śmiercią (umrze w 4 r. po Chr., a więc Jezus urodził się między 6 a 7 r. przed Chr.; to śmieszne, ale tak właśnie jest, a całe zamieszanie wynikło z błędu w obliczeniach Dionizego Małego, który w 533 r. po Chr. ustalił pi razy drzwi datę narodzin Jezusa) zobaczył przybywających do swego pałacu bogatych astrologów perskich lub arabskich, którzy zapytali go: "Gdzie jest nowy król, który się narodził?".

Co? Jaki król? Dajcie spokój, żartujecie sobie?

Herod zlikwidował wszystkich pretendentów do tronu, więc o co tu chodzi?

Ja jestem królem!

Posłuchajmy opowiadania Mateusza:

Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: "Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon".
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima
(Mt 2, 1-3)

W tym momencie Herod doznaje olśnienia: chcesz powiedzieć, że wszystkie te bzdury, które musiałem wysłuchiwać w szabat w świątyni są prawdziwe? I że ten wymyślony Mesjasz, którego wszyscy niby oczekują, postanowił przyjść?
Ale żeby właśnie teraz miał przyjść?

Herod jest przestraszony, zmieszany, wstrząśnięty. Jest zręcznym politykiem, bezlitosnym, wyrzekł się uczuć dla zrealizowania swej żądzy władzy i dla swego delirium wszechmocy. Teraz wszystko to zostaje zakwestionowane przez jakieś idiotyczne proroctwo, które pochodzi z przeszłości. Dopytuje się.

Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: "Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać mu pokłon"
(Mt 2, 7-8)

Oddać mu pokłon? Tak, akurat!

Herod chce je zabić, nie żartujmy. Oddać mu pokłon?

(Czasami polityka - ta niegdysiejsza, nie nasza - zbliża się do wiary tylko wówczas, gdy czerpie z tego korzyść lub się jej boi. Głosi wielkie zamiary, absolutny szacunek dla religii, wolność kultu. Dopóki jej się to opłaca.)

Herod myśli, że Mesjasz oznacza dla niego upadek, katastrofę, koniec. Prawdziwe delirium.


Zobacz także
Maria Teresa Trân Thi Lai-Wilkanowicz
W 1535 roku przypłynął do Wietnamu pierwszy misjonarz – Portugalczyk. W tym czasie byli już w Wietnamie Europejczycy, na przykład pewien Holender, który założył dobrze prosperującą fabrykę. W 1626 roku pojawił się bardzo ważny misjonarz, Alexandre de Rhodes, który opracował dostosowany do wietnamskiego języka łaciński alfabet. W tym czasie pracowali w Wietnamie jezuiccy misjonarze portugalscy i hiszpańscy, do których dołączyli Francuzi z Les Missions Etrangeres de Paris...
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Ludzie, którzy się kochają, chcą być blisko i razem. To dążenie jest całkiem naturalne – taka jest dynamika miłości. Zmierza ostatecznie do zjednoczenia: dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem (Mt 19,5). Zanim jednak dojdzie do tego, trzeba stworzyć warunki pielęgnowania miłości...
 
Błażej Tobolski
Jadąc na Jasną Górę, już wiele kilometrów przed Częstochową zaczynamy czuć klimat tego miejsca. A to za sprawą Radia Jasna Góra, które nadaje tu, na południu Polski. Trwa właśnie transmisja Mszy św. z kaplicy Cudownego Obrazu. Kiedy docieramy do celu podróży, dochodzi już pora Apelu Jasnogórskiego. Zanim jednak popędzimy pokłonić się Matce, witamy się jeszcze z naszymi gospodyniami prowadzącymi Dom Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS