logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paolo Curtaz
Mały Bóg w wielkim mieście
Wydawnictwo Salwator
 


Figurki



Paradoks kapłanów świątyni i uczonych w Prawie polega na tym, że znają oni Pismo na pamięć, ale nim nie żyją. W żaden sposób nie schodzi ono z ich pergaminowych zwojów, nie wchodzi do życia, nie karmi go, nie nawraca, nie przemienia.

Bezczynność paraliżuje, brak nowości zamyka nas w naszym małym świecie! Stale czyha na nas niebezpieczeństwo, że będziemy odnosić się tylko do samych siebie!

Kiedy dyskutuję z jakimś zaprzyjaźnionym teologiem (zasłużonym i prawowiernym), pytam go i pytam samego siebie, czy nasze dysputy liturgiczne lub teologiczne nie odbywają się jednak ponad głowami ludzi…

Słuchając długich i nudnych wywodów księdza na mszy, zapewne zdarzyło się nam nieraz pomyśleć: "Na jakim świecie ten święty człowiek żyje?".

Kapłani świątyni nie spotykają Boga, ponieważ myślą, że Go posiadają, że wiedzą o Nim wystarczająco dużo, że znają Go dostatecznie dobrze.

Nowość Wcielenia polega właśnie na tym: Bóg nie jest już zamknięty w świątyni, mieszka w mieście, chodzi z tobą do pracy, stoi spocony i zmęczony w metrze, wracając wieczorem do domu, staje się twoim towarzyszem, sąsiadem.

Rozważanie Pisma służy właśnie temu, by wyjść ze świątyni i dotrzeć do stajni.

W stajniach spotykamy autentyczność Boga.

We wszystkich miejscach brudnych, zubożonych, pozbawionych nadziei, na śmietniskach świata mieszka Bóg.

W wielkich blokowiskach na obrzeżach miast, w miejscach gdzie pracuje się bez godności, w zapuszczonych dzielnicach nędzy wokół centrów historycznych mieszka Bóg.

Pismo,
jeśli nie staje się bodźcem do wyjścia,
do zmiany,
do wzrostu,
do nawrócenia,
gnije.

Kapłani świątyni popełniają drugi wielki błąd w naszym opowiadaniu: są tak pełni swoich nabytych przekonań religijnych, że nie podają ich w wątpliwość, nie dostrzegają znaków, nie ruszają na poszukiwanie.

(Bardzo przeraża mnie to wszystko, wstrząsa mną, prowokuje. Właśnie ja, który poświęcam czas na dzielenie się chlebem Słowa, jestem narażony na niebezpieczeństwo, że nie wyjdę, nie będę chodził, nie ruszę się z mojego małego świata, z moich przywiązań uczuciowych, z mojej skóry… Panie, ulituj się nade mną!)

Jeśli myślicie, że wiecie wystarczająco dużo o Bogu, jeśli myślicie, że nie warto wychodzić ze świątyni, skoro Bóg tam zamieszkał, jeśli prawdę macie zawsze w kieszeni, zaś wątpliwości dotyczące wiary was nie dotyczą, zróbcie mi przysługę: unikajcie świętowania Bożego Narodzenia.


Zobacz także
ks. Grzegorz Kozieński SChr
Historia ludzkości naznaczona jest zjawiskiem migracji. W ciągu dziejów ziemi i naszej cywilizacji człowiek przemieszcza się z jednego miejsca w drugie, w sobie wiadomym celu. Najsmutniejszym wydaje się być jednak fakt, że migracje bardzo często są procesem przymusowym. Wolny człowiek, wskutek różnego rodzaju splotu wydarzeń jest zmuszony - podobnie, jak Abraham – aby wyjść z ziemi rodzinnej i udać się w nieznane...
 
Fr. Justin
Uprzejmie proszę poruszyć sprawę seksu w okresie przed małżeństwem. Wraz z narzeczonym przeżywam wiele trudności w zachowaniu czystości przedmałżeńskiej.
 
Ela Konderak
"Zburz ograniczające mury i zasieki, i zmierzaj do sukcesu" - krzyczy napis na ulicznym plakacie. "Miej wpływ na swoje uczucia, kształtuj swoje przeznaczenie, naucz się panować nad emocjami, pielęgnuj twórczą wizję" - dopowiadają tytuły książek w księgarskich witrynach. Warsztaty, szkolenia, seminaria, na których, według zapewnień organizatorów, można "dokonać zmiany w dowolnym aspekcie życia" stały się codziennością...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS