Pod hasłem ”Oto ja” (Łk 1,38) odbyła się w piątek, 22 marca, Pielgrzymka Maturzystów Diec. Gliwickiej. Do sanktuarium przybyło 600 uczniów, którzy w modlitwach zawierzali egzamin dojrzałości, a także swoją przyszłość. 

 

„Maturzyści przyjeżdżają na Jasną Górę po to, by Matce Bożej oddać całe swoje życie i rozpocząć swoje wybory właśnie razem z Nią – opowiada ks. Marcin Paś, diecezjalny duszpasterz młodzieży - Ta pielgrzymka ma być też umocnieniem wiary. Myślę, że oni przyjeżdżają tu z konkretnego środowiska. Katecheci, którzy z nimi są, ich pociągają, mają z nimi relacje, przyprowadzają ich tutaj, i mogą wpisać to spotkanie w czas maturalnych przygotowań. Prowadzą ich i pokazują właściwe wzorce. Część z nich przyjeżdża po raz pierwszy na Jasną Górę, więc to jest też taki powrót do podstawowej roli szkoły, kształtującej kulturę, bo jeśli rodzice nie mają czasu być tutaj, związać ich z tym miejscem, to od tego jest właśnie szkoła i katecheza. Można wtedy zaprosić ich i zachęcić, żeby poznali to miejsce, i swoje wybory kierowali razem z Panem Bogiem w zawierzeniu Matce Bożej”. 

 

„Dzisiaj są nasze wyniki egzaminów zawodowych, więc w autokarze sprawdzaliśmy, jak nam poszło. Niektórzy będą sprawdzać w domu, więc też się modlą, aby było jak najlepiej. Liczymy tutaj na wsparcie przed maturą – wyznaje Eryk z Gastronomika w Tarnowskich Górach - Będę prosił Matkę Bożą o wsparcie w tym okresie, i żebyśmy też później dobrze wybrali, bo na koniec szkoły podejmujemy najważniejsze decyzje w naszym życiu”. 

 

Pielgrzymkę rozpoczęło spotkanie w Sali o. Kordeckiego, które poprowadziły siostry służebniczki NMP z Katowic: s. Martina Waltar oraz s. Kordiana. 

 

„Przed chwilką zrobiłam mały sondaż wśród tych maturzystów, którzy się już tutaj zgromadzili, i jestem w wielkim szoku, bo kiedy pytałam ich o to, czym jest dla nich powołanie, i jak postrzegają powołanie, to pokazali mi taki pozytywny obraz, powiedzieli, że powołanie jest wielkim darem od Pana Boga – mówi s. Martina Waltar - Wielokrotnie się ta wypowiedź powtarzała, mówili o tym, że to jest droga, na którą Pan Bóg zaprasza i chce szczęścia, więc wszystko to, co im planowałam powiedzieć, już usłyszałam od nich”. 

 

Swoje świadectwo wiary wygłosić miał Sławomir Tokarz, policjant. 

 

W południe młodzież zgromadziła się w Kaplicy Matki Bożej na Eucharystii, pod przewodnictwem bpa Jana Kopca, ordynariusza gliwickiego. Maturzystów powitał o. Mieczysław Polak, podprzeor Jasnej Góry. 

 

„Jesteście, moi drodzy, kolejnym pokoleniem, które staje na wiosnę, każdego roku, tutaj, u stóp Maryi na Jasnej Górze, aby zastanowić się nad swoją dojrzałością - mówił w homilii bp Jan Kopiec - Aby zobaczyć, że po przejściu z tego okresu bardzo sympatycznego, serdecznego, niemal sentymentalnego, kiedy rodzice, opiekunowie, wychowawcy, katecheci za was wszystko potrafili rozstrzygać, teraz wy stajecie po raz pierwszy w życiu swoim przed bardzo ważnym wyborem, gdzie trzeba będzie myśleć nie tylko w kategoriach, ‘czy jest mi dobrze, czy nie?’, „czy będzie wesoło, czy nie?’, tylko ‘czy będę człowiekiem, którego stać będzie na to, aby zawsze roztropnie i według określonych wartości realizować wszystkie swoje zadania?’”. 

 

„Zobaczcie, ile trzeba szerokiego spojrzenia, aby swoje życie i wszystkie swoje zadania umieścić na właściwej drodze, w której sami będziemy musieli niejeden raz, bardzo szczerze umieć wybierać kierunek dalszego naszego życia. To nie jest łatwe, wszyscy o tym wiemy, bowiem w takim wieku i w takim momencie, ileż towarzyszy wspaniałych wizji, ileż tych chęci, aby życie swoje tak ułożyć, by było ono bardzo szczęśliwe, by przynosiło bardzo wiele radości, by satysfakcja z każdego kolejnego dnia zawsze wypełniała wszystkie nasze wewnętrzne przeżycia i odczucia. A jednak trzeba też pamiętać, że wszystko, co szlachetne, musi przechodzić przez niejedną, bardzo ważną próbę” - podkreślał bp Kopiec. 

 

„Wam, drodzy młodzi przyjaciele, nie tylko przyrzekamy, że się modlimy za was, abyście dobrze się przygotowali do egzaminu dojrzałości, ale żebyście umieli przez życie przechodzić zawsze z tym przekonaniem: ‘nie jesteście sami’, macie wspaniałą pomoc, a ta pomoc idzie z Jasnej Góry, bo tutaj zawierzyliście swoje bardzo ważne etapy życia” - zakończył biskup gliwicki.