logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maria Braun-Gałkowska
Media a odbiorca
Wychowawca
 


Edukacja medialna
 
Jest rzeczą zdumiewającą, że szkoła poświęca ogromnie dużo czasu na analizowanie lektur napisanych przed wiekami, a zupełnie nie zajmuje się problemem aktualnym i niezmiernie ważnym: umiejętnością korzystania z telewizji i innych środków audiowizualnych, którym dzieci poświęcają po kilkadziesiąt godzin na tydzień, dochodząc niejednokrotnie do uzależnienia podobnego do uzależnień od alkoholu lub narkotyków.
 
Młodzież powinna uczyć się w szkole ograniczania czasu poświęcanego mediom, dokonywania wyboru między programami, krytycznej ich oceny, a jednocześnie poznawać twórczość medialną i jej środki wyrazu. Powinna uczyć się rozpoznawać manipulację i odróżniać prawdę od fikcji, co szczególnie dla dzieci jest bardzo trudne.
 
Niezależnie od obowiązków szkoły, nic nie może zwolnić twórców programów telewizyjnych od odpowiedzialności za to, co prezentują dzieciom. Obowiązkiem telewizji publicznej i prywatnej jest dbanie o to, by poprzez swoje programy nie działać na dzieci w sposób szkodliwy, ale przeciwnie, by dostarczać im wzorów pozytywnych, kształtujących postawy prospołeczne. Odpowiedzialność za oddziaływanie na dzieci ciąży także na twórcach gier komputerowych i uczestnikach Internetu. O odpowiedzialności za treści wprowadzane do Internetu stosunkowo mało się jeszcze mówi. Jak się wydaje, jest to jedno z tych zjawisk, w których działanie wyprzedziło refleksję o nim. Nie chodzi o wprowadzanie cenzury, ale o własne poczucie odpowiedzialności twórców, dlatego wiedza o oddziaływaniu mediów jest potrzebna także dziennikarzom.
 
Zarówno nadawcom jak i nauczycielom potrzebna jest wiedza o twórczości w środkach masowego przekazu i o psychologicznych mechanizmach oddziaływania mediów. Wiedza ta jest potrzebna także odbiorcom, czyli praktycznie wszystkim, aby mogli bez szkody korzystać z mediów. Korzystanie bez szkody jest jedną stroną omawianego problemu. Z drugiej strony ważna jest umiejętność korzystania z mediów z pożytkiem. Aby krytycznie oglądać programy telewizyjne i korzystać z innych mediów, trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę z dziedziny ich tworzenia. Trzeba rozumieć język obrazu, podobnie jak dla korzystania z literatury trzeba znać język, w jakim jest napisana i mieć podstawowe bodaj wiadomości z analizy tekstów, historii literatury itd.
 
Wszystko to wskazuje na potrzebę wprowadzenia do szkół edukacji medialnej. Przedmiot ten, prowadzony osobno lub w ramach innych lekcji, pozwalałby na podstawowe zapoznanie się z językiem, którym posługują się media i z właściwym sposobem korzystania z nich. Lekcje stanowiłyby przygotowanie do życia w świecie mediów współcześnie nas otaczającym i takim, w jakim przyjdzie żyć młodzieży w bardzo niedalekiej przyszłości.
 
Media są wspaniałym wynalazkiem cywilizacyjnym, stwarzającym ogromne możliwości i rozpowszechniającym się z wielkim przyspieszeniem. Ponieważ jednak są tylko środkiem, narzędziem przekazu, ich wartość zależy z jednej strony od treści przekazywanych, czyli od nadawców, a z drugiej od sposobu odbioru, czyli od odbiorców. W mediach najbardziej nowoczesnych (interaktywnych) odbiorca staje się jednocześnie nadawcą.
 
Sam język mediów modyfikuje do pewnego stopnia nadawane treści, na przykład skrótowość przekazów medialnych często powoduje zarazem ich spłycenie, ale posługiwanie się obrazem pozwala na przekaz innych treści emocjonalnych niż przy posługiwaniu się słowem. Jednak o wartości przekazu nie decyduje sam język, ale także treści. Jeżeli w języku mediów (a właściwie w językach medialnych) przekazywane są treści zawierające wartości wyższe, można mówić o kulturze mediów, jeżeli zaś degradujące człowieka - nawet o medialnej antykulturze. Nadawane treści zależą od twórców i nadawców.
 
Jednocześnie, ponieważ media są środkiem przekazu, lokują się między nadawcą a odbiorcą i pośredniczą między nimi, kultura mediów zależy też od odbiorców. Zależy od tego, czego odbiorcy w mediach szukają, czy tylko fascynują się wynalazkiem cywilizacyjnym, np. wygodą korzystania z telewizji, czy też umieją korzystać z mediów w sposób rozwijający. Znaczenie ma sposób odbioru polegający jedynie na powierzchownej przyjemności doznawanych wrażeń, albo na wyszukiwaniu i wybieraniu wartości wyższych. Tak więc kultura mediów, choć modyfikowana przez środek przekazu, zależy od przekazywanych treści, a więc od nadawców, a także od umiejętności ich odbioru, a więc od odbiorców.
 
Aby coś umieć, trzeba się tego nauczyć. Media posługują się własnym językiem, a właściwie nie jednym językiem, ale rożnymi językami w zależności od rodzaju medium. Konieczna jest więc edukacja medialna, której potrzeba jest coraz częściej dostrzegana, jednak realizowana w stopniu znikomym, przede wszystkim dlatego, że brak jest odpowiednio przygotowanych nauczycieli.
 
Rodzice również nie mogą pomagać dzieciom w korzystaniu z mediów, gdyż najczęściej sami tego nie umieją i nie można liczyć na to, że człowiek z wiekiem sam nabierze potrzebnych tu umiejętności. Przeciwnie, dorośli sami nie znają języka mediów, a że często są uzależnieni od telewizji i Internetu, można u nich zaobserwować wszystkie niekorzystne skutki nieumiejętnego korzystania z mediów. Ciche założenie, że "sprawa dotyczy dzieci" jest nieuzasadnione. Przygotowanie nauczycieli, którzy mogliby w szkołach szerzyć kulturę mediów, jest sprawą bardzo pilną.
 
prof. dr hab. Maria Braun-Gałkowska - KUL, psycholog
     
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Andrzej Błędziński SJ

Każdy z nas jest zaproszony do odkrycia świata, który dał nam Bóg. Ale w pięknej rzeczywistości, jakiej doświadczamy wszyscy, znajduje się również nasz osobisty świat wewnętrzny, do którego mamy dostęp tylko my sami i Ten, który przenika wszystko (por. Ps 139). Nasz osobisty, subiektywny świat przypomina tętniące życiem starożytne miasto.

 
Andrzej Błędziński SJ
Jerozolima. Yerushalaim. Al-Quds. Miasto święte. Miasto Pokoju. Środek świata. Miasto trzech monoteistycznych religii. Pewnego dnia starzec Abraham przywiózł tu swojego syna Izaaka (muzułmanie powiedzą: Ibrahim przywiózł Iszmaela), by na polecenie Boga złożyć go w oierze na wzgórzu, w krainie Moria. Wzgórze to stało się później dla żydów mieszkaniem Boga. Tu stanęła Świątynia, w której od czasów Salomona sprawowano prawdziwy kult jedynego Boga. 
 
Andrzej Błędziński SJ
Czas po Wielkim Tygodniu Ojciec Pio spędzał na nieustannej modlitwie. Posłuszny przełożonym, z uwagi na swoje słabe zdrowie wstawał nieco później niż cała wspólnota. Po Mszy Świętej, do której się długo przygotowywał, i po niekończącym się dziękczynieniu, spowiadał, odmawiał nieszpory...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS