logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Mężczyzna i miłość
Przewodnik Katolicki
 


Dojrzały mężczyzna – podobnie jak św. Józef – jest człowiekiem prawym, nieodwołalnie kocha żonę i stanowczo broni dzieci. 
 
Według Biblii najważniejszą miarą dojrzałości mężczyzny jest jego postawa wobec kobiety. Mężczyzna dojrzały to ktoś, kto potrafi pokochać kobietę aż tak mocno i wiernie, że ona zechce związać się z nim na zawsze i że zapragnie mieć z nim potomstwo (por. Rdz 1, 28).
 
Powołany do wiernej miłości
 
Ważnym sprawdzianem dojrzałości mężczyzny jest jego autonomia w odniesieniu do swoich rodziców, których kocha, a których mimo to potrafi opuścić po to, by założyć własną rodzinę. Odtąd najbardziej na świecie będzie się troszczył o swą żonę i dzieci. Dojrzały mężczyzna nie ma wątpliwości co do tego, którą kobietę pokochał najbardziej i na zawsze. Mężczyzna niedojrzały nie jest pewny tego, czy potrafi pokochać wiernie i na zawsze. Z kolei mężczyzna przewrotny nie ma zamiaru kochać, lecz chce się posługiwać kobietami po to, by wygodnie żyć lub by zaspokoić swoje popędy.
 
Pewien młody mężczyzna powiedział mi niedawno, że przynajmniej raz w miesiącu musi współżyć, gdyż nie jest w stanie panować nad popędem dłużej niż kilka tygodni. Wyjaśniłem mu, że jeśli nie nauczy się panować nad sobą, to nie będzie w stanie dochować wierności małżeńskiej, gdyż w każdym małżeństwie pojawiają się czasami sytuacje, które wymagają dłużej abstynencji seksualnej, na przykład z powodu poważnej choroby małżonka czy z powodu dłuższego pobytu jednego z małżonków za granicą. Mężczyzna, który nie kocha, nieuchronnie zaczyna odczuwać niepokój i próbuje go zagłuszyć. Prowadzi to do alkoholizmu, narkomanii, erotomanii czy innych uzależnień. Często próba ucieczki od rzeczywistości i odpowiedzialności prowadzi do agresji wobec innych ludzi i wobec samego siebie, do samobójstwa włącznie.
 
Chrystus: wzór bycia mężczyzną
 
Przyjmując ludzką naturę, Syn Boży stał się mężczyzną i odtąd jego postawa jest wzorem dla mężczyzn wszystkich czasów. Chrystus był jednocześnie dobry i mądry, stanowczy i czuły, wrażliwy i wytrwały. Spotykanych ludzi kochał bezwarunkowo, ale wobec nikogo nie był naiwny. Wspierał szlachetnych, bronił pokrzywdzonych, upominał błądzących, przerażał faryzeuszy. Był najbardziej stanowczym w historii przyjacielem i obrońcą kobiet. Tym kobietom, które bardzo Go pokochały, pozwalał na taką bliskość i czułość, że gorszyło to mężczyzn, którzy kochali mało, albo którzy nie kochali wcale (por. Łk 7, 36-50). Jezus nie pozwalał krzywdzić kobiet nawet wzrokiem, a tym bardziej nie pozwalał na porzucenie żony pod jakimkolwiek pozorem (por. Mk 5, 32). Mężczyzna na wzór Jezusa wie, że jeśli ma inne powołanie niż małżeńskie, to do szczęścia wystarczy mu miłość bez seksualności, ale seksualność bez miłości nigdy nie przyniesie mu radości. Przeciwnie, stanie się powodem do krzywdy, rozczarowania i grzechu.
 
Dojrzały mężczyzna – na wzór Jezusa – to ktoś mądry i bogaty w uczucia, a jednocześnie zdolny do tego, by kochać zawsze, w każdej sytuacji i za każdą cenę. To ktoś, kto jest nieugięty w trosce o swoich bliskich i kto ma synowską więź z Ojcem, który jest w niebie. To także ktoś, kto z szacunkiem odnosi się do własnych rodziców, nawet jeśli przeżywają oni kryzys. Podobnie jak Jezus, potrafi kochać i mówić o miłości. Potrafi wyrażać swoją miłość do bliskich w sposób widzialny: poprzez fizyczną obecność, ofiarną pracowitość i czystą czułość. Nikogo nie krzywdzi, ale też nie pozwala skrzywdzić siebie.
 
Kobieta pierwszą wychowawczynią mężczyzny
 
Zdarza się, że komuś z mężczyzn brakowało w dzieciństwie dobrej obecności i troski ze strony ojca, ale – poza skrajnymi przypadkami – matka jest przy swoim synu od początku: od jego poczęcia poprzez fazę rozwoju prenatalnego, poród, dzieciństwo i okres dorastania. W dużym stopniu to właśnie od kobiet, najpierw od matki, a później także od siostry, żony czy córki, zależy, w jaki sposób mężczyzna odnosi się do osób drugiej płci i na ile staje się podobnym do Jezusa. Niestety, niektóre kobiety – zwłaszcza niektóre matki i żony – rozpieszczają mężczyzn i tolerują u nich te zachowania, które oddalają mężczyzn od dojrzałości i od radości życia.
 
Szczególnie silny wpływ na dorastającego mężczyznę ma szansę wywierać ta kobieta, w której on się zakochuje i z którą pragnie się kiedyś pobrać. Warunkiem tego pozytywnego wpływu jest jej dojrzałość i emocjonalna niezależność. Problemy zaczynają się, gdy kobieta kieruje się emocjami i jest mało krytyczna, gdy idzie o postawy mężczyzny wobec innych ludzi, gdyż myśli, że liczy się tylko jego postawa wobec niej samej. Największym błędem jest przekonanie kobiet, że mężczyzna zmieni się na lepsze po ślubie.
 
Więź z ojcem
 
Matka może nauczyć syna wrażliwości sumienia, dobrych manier, solidności i pracowitości. Może wyjaśnić zasady miłości i stać się dla syna wzorem w tym względzie. Zwykle jednak dopiero kontakt z ojcem i jego stanowczość w dobru daje synowi poczucie pewności siebie. Ojciec uczy syna kochać najbardziej przez to, że czule i nieodwołalnie kocha swą żonę.
 
Brak ojca, jego nieobecność, a także zła obecność, stają się źródłem bolesnego cierpienia dla syna i sprawiają, że nie wierzy on w to, iż potrafi być dojrzalszy od swojego ojca i że nauczy się dojrzale kochać. W konsekwencji dorastający czy dorosły już mężczyzna zaczyna krzywdzić kobiety albo się od nich izoluje.
 
Najłatwiej uczy się miłości mężczyzna, który ma dobrą więź z ojcem, który z szacunkiem i miłością odnosi się do swej żony i matki. Jezus miał szlachetnego i świętego opiekuna w osobie św. Józefa. Miał też niezwykle silną i serdeczną więź z Ojcem w niebie, z którym rozmawiał całymi nocami i któremu ufał nade wszystko, nawet w obliczu śmierci: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego!” (por. Łk 23, 46).

Mężczyzna pewny tego, że kocha
 
Ze względu na dużo większą zwykle wrażliwość emocjonalną, a także ze względu na troskę o innych oraz na potrzebę bezpieczeństwa kobieta przeżywa niepewność w obliczu decyzji, z którym mężczyzną warto się związać. Właśnie dlatego to mężczyzna powinien pierwszy mówić o swej miłości do kobiety i upewniać ją, że jego miłość jest nieodwołalna. Jeśli mężczyzna okaże się niepewny, dojrzała kobieta zdobędzie się na stanowczość, by od niego odejść i by dać szansę innemu. Mężczyźnie, który upewni ją, że potrafi kochać i komunikować swoją miłość.
 
Władza nad samym sobą
 
Prawdziwie dojrzały mężczyzna ma największą władzę na tej ziemi – władzę nad samym sobą: nad swym egoizmem, popędami, emocjami. Potrafi wychowywać innych, czyli – na wzór Jezusa – kochać i wymagać. Jest dzielnym i wiernym żołnierzem dla tych, których kocha najbardziej, zwłaszcza dla żony i dzieci. To ktoś silny, dbający o zdrowie i wygląd fizyczny, ale jednocześnie człowiek sumienia, który żyje w czystości. Ta natomiast czystość nie wynika z obojętności wobec kobiet. Przeciwnie, mężczyzna czysty potrafi kochać tak mocno, że jest w stanie zapanować nad pragnieniem bliskości – także tej cielesnej i seksualnej – jeśli w danego rodzaju więzi czy w danej chwili ta bliskość byłaby niedojrzała, grzeszna albo z jakiegoś względu niepokoiłaby kobietę. Dojrzały mężczyzna panuje nad sobą nie po to, by się umartwiać czy uciekać od radości życia, ale po to, by radośnie kochać.

ks. Marek Dziewiecki
Przewodnik Katolicki 11/2010 
 
Zobacz także
Michał Gryczyński
To dobrze, że od kilkunastu lat 3 Maja obchodzony jest znowu jako święto państwowe i kościelne. Jest to bowiem dzień szczególnie bliski sercu każdego Polaka; oddając cześć Maryi, naszej Królowej, wspominamy również Ustawę Rządową, którą przed 215 laty przyjął Sejm Czteroletni, zwany Wielkim.
 
o. Albert Wach OCD
Stawianie pytań o zaprogramowanie świętości może przerażać, a nawet rodzić niechęć do Boga. Czuje się w nich bowiem powiew biurokratycznego chłodu, który przez uchylone drzwi wdziera się także do Kościoła i czyni z niego instytucję podobną do innych. Programowanie wszakże kojarzy się z rzeczami tego świata, z ekonomią i polityką, z biznesem i organizowaniem życia społecznego, z komputerami i maszynami do liczenia pieniędzy...
 
Alfred Cholewiński SJ

Wszystko to, co zawiera Stary Testament, jest zapowiedzią, obrazem, figurą ekonomii zbawienia definitywnego, które spełniło się w Jezusie Chrystusie i w które wciągnięci jesteśmy my, chrześcijanie. Historie starotestamentowe, o których przed chwilą mówiliśmy, chcą nam zilustrować jedno: darmowość naszego zbawienia. Jak Bóg sam, bez udziału człowieka wybawił Izraela z ręki Madianitów, jak wyprowadził za darmo swój lud z Egiptu i wprowadził go do Ziemi Obiecanej, tak gratis, bez naszych zasług, bez naszych uczynków, wyprowadza nas z niewoli grzechu i wprowadza do Królestwa umiłowanego Syna swego.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS