logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Joachim Badeni OP, Joanna Piestrak
Między przyjaźnią a pożądaniem…
Głos Ojca Pio
 


Wydaje mi się, że dzisiejszy mężczyzna nie ma ochoty na poznawanie tej tajemnicy…
 
Dlatego jest to jeden z powodów kryzysu małżeństw. Ja widzę doskonale, czego nie rozumie mężczyzna: w psychice kobiety istnieje kącik – zarezerwowany tylko dla niej – w którym jest ona tylko kobietą. Jeśli zechce – może do niego dopuścić mężczyznę. Powoli odsłoni mu tajemnicę swojej kobiecości. Prawdziwy mężczyzna będzie dążył do tego, żeby poznać tajemnicę kobiecości własnej żony.
Dla mężczyzny piękno kobiety to tajemnica. Dobrze, jeśli jest ładna fizycznie, ale istnieje w niej też szczególna piękność duchowa. Co to jest? Poprawność moralna, życie zgodne z przykazaniami, a także niewyrażalny, bardzo tajemniczy wdzięk, właściwy tylko dla niej.
Najpiękniejszy boski zamysł wobec kobiety to umiejętność pięknego życia. Kobieta jest jego nauczycielką. Dlatego nosiła jego Syna. To zastanawiające, dlaczego musiał się urodzić z kobiety? Przecież Bóg mógł Go stworzyć jako człowieka. A jednak musiało być zwiastowanie, poczęcie i narodzenie. Wszystko to przebóstwia najbardziej intymne sprawy kobiety. Każda ciąża jest odbiciem planu Bożego. Dlatego najgorsze jest przerywanie ciąży.
 
Czego najbardziej boi się mężczyzna u kobiety?
 
Że nim zawładnie. Pożądanie osłabia mężczyznę. Jeśli ona to wykorzysta, on znajdzie się w złej niewoli. Szkołą duszpasterstwa jest bliskość bez poufałości. Dziewczyny są bardzo kochane, ale nie są pożądane. Z tego nie zrobi się wykładu, to trzeba przeżyć.
U nas, dominikanów duży nacisk się kładzie na kontemplację tego, co Pan Bóg stworzył, także na kontemplację myśli Bożej w kobiecości. Trzeba widzieć kobietę prawdziwą, tak jak ją widzi Pan Bóg – jako strażniczkę życia. Ona ma nosić życie i ma jego doskonałe wyczucie. Ponieważ Pan Bóg jest samym życiem, kobieta jest bardzo blisko Pana Boga.
 
Bliżej niż mężczyzna?
 
Często tak. Kobieta to devotus semineus sexus – pobożna płeć żeńska. Kiedyś po spowiedzi jakaś dziewczyna ze wsi (bo w chustce była) zatrzymała mnie, by zapytać, dlaczego Pan Bóg chce, żeby Go chwalić, przecież Jego chwała jest nieskończona (kontemplacja i kobieta!). Przypomniałem jej wówczas o św. Tomaszu, który uczy, że chwaląc Boga, uszczęśliwia się Go. Rozpłakała się.
 
Czy Ojciec zawsze tak myślał o kobietach?
 
Skąd! Ja cały czas się rozwijam. Może dzięki zakonowi?...
 
Zakon nauczył Ojca rozumienia kobiety? A to niebywałe!
 
Na pewno. Gdybym się ożenił, do końca nie rozumiałbym jednej kobiety. Kropka. Więcej by nic nie było. A tak w różnym stopniu rozumiem prawie wszystkie kobiety. Ślub bezżenności i czystości daje obiektywne widzenie kobiety.
Często mąż nie rozumie swojej żony, bo zakochanie zaślepia. Jeśli natomiast będzie ją kochał miłością przyjaźni, dopiero wtedy ją zrozumie. Nie równorzędni partnerzy, ale partnerzy w swoim rodzaju. To jest konieczne. Ale partnerstwo to bardzo płynna rzecz, bo dzień po dniu buduje życie. A każdy dzień jest bardzo inny. Pewna żona powiedziała mi niedawno, że w rodzinie bardzo groźna jest monotonia.
U nas w klasztorze pozornie jest monotonia, regulamin klasztorny, ciągle to samo. Ale życie zakonne, oderwane od życia świeckiego, wszystko obiektywizuje. Daje obiektywne spojrzenie na wszystko. To kwestia kontemplacji: kto trwa w tajemnicy Boga, wiele zobaczy. Samotność z Bogiem w celi jest bardzo trudna, ale to najwyższa forma nauki.
 
 
Zobacz także
Dorota Mazur

Pan Jezus miłował Marię, Martę i Łazarza. Ich dom był otwarty dla Jezusa, a On sam czuł się pośród nich bardzo dobrze. Domownicy otwarci na Mesjasza, przyjaciele Jezusa. To był dom, do którego Jezus zawitał także na chwilę przed Męką. W tym domu dokonał wskrzeszenia Łazarza. Myślę, że istotą tej przyjaźni było pełne zaufania otwarcie się na Chrystusa.

 

Z ks. prałatem Janem Abrahamowiczem, proboszczem Parafii Miłosierdzia Bożego w Krakowie - Wzgórza Krzesławickie, rozmawia Dorota Mazur OV

 
Marc Rastoin SJ
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że współczesne małżeństwa żyją pod dużą presją. Agresywny tryb życia wymusza równoległe zaangażowanie w wiele spraw, więc mąż i żona spędzają ze sobą mało czasu. Poświęcają się pracy, dzieciom; dni mijają, a małżonkowie widują się tylko w przelocie. Po kilku latach dochodzą do wniosku, że niewiele już ich łączy. Czy można było temu zapobiec?
 
Aneta Pisarczyk

Miłość jest relacją. Tworząc bliskie relacje, wciąż doświadczamy ich dynamiki. Relacja to proces, na który składają się małe i duże sukcesy, chwile stabilizacji oraz momenty chaosu, zmiany i dysharmonii. Dojrzała relacja wymaga wzajemnego zaufania, oddania i zaangażowania. W małżeńską więź niejako wpisane jest doświadczenie straty i poczucie bycia zawiedzionym. Pary, które doświadczają jedności i wspólnego szczęścia to te, które potrafią przejść przez stratę, doświadczenie chaosu i pomieścić w swojej historii to, co trudne.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS