W jaki sposób kobieta powinna dążyć do świętości?
Jak zwykle – poprzez miłość. Byle nie była dewotką, bo dewocja jest bardzo groźna. Wówczas Bóg przestaje być tajemnicą, a staje się przedmiotem niekiedy sztucznie rozpętanych uczuć. Taka postawa niestety grozi kobietom, ale tylko starszym. Nie znam młodej dewotki.
Czy kobieta powinna zamknąć się przed światem w swoim dążeniu do świętości?
Ma jak najbardziej żyć w świecie, normalnie. To ciekawe, że Syn Boży był najnormalniejszym z ludzi. Łaska buduje na naturze. Na sztuczności nie można zbudować świętości. Kobieta powinna być taka, jaką ją Pan Bóg stworzył, najbardziej naturalna, wtedy jest podstawą do osadzania się łaski.
Czyli szkoła życia jest dobrą drogą do świętości?
Najlepszą. Kiedyś miałem wywiad pod tytułem „Mistyka w kuchni”. Mówiłem w nim o tym, że kobieta może gotować zupę z myślą o mężu. Kręcenie zupy w garnku – to jest mistyka na co dzień – ofiarna miłość mężczyzny i kobiety. Nie musi to być zakon ani też wielka wizyjna mistyka.
Nie obawiał się Ojciec przed wydaniem książek, że inni księża będą Ojca wytykać palcami i kpić, że zakonnik, a taki znawca kobiet?
Ja już mam taką opinię. Chociażby Pani z tej racji rozmawia teraz ze mną. Nie miałem pojęcia, że tyle wiem o kobiecie. Nigdy o tym nie myślałem ani nie studiowałem kobiecości. Żyłem tylko wśród młodzieży żeńskiej przez trzydzieści lat. I to wystarczyło.
Niedawno zaproponowano mi książkę o mężczyźnie. Odmówiłem. Mężczyzna jest nudny. O mężczyźnie nic nie napiszę. Nie próbuję nawet. To nieciekawe jest.
Przecież Ojciec jest mężczyzną!
Ale nie wydaję się sobie specjalnie interesujący ani tajemniczy.
rozmawiała Joanna Piestrak
Ojciec Joachim Badeni
- urodził się 14 X 1912 roku w Brukseli. Pochodzi z arystokratycznej polsko-szwedzkiej rodziny. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas II wojny światowej walczył w wojsku polskim. W 1939 roku w Rumunii zaręczył się z córką tamtejszego urzędnika MSZ. Po kilku latach stwierdził jednak, że małżeństwo nie jest dla niego i w 1943 roku wstąpił do seminarium duchownego w Anglii, a rok później do nowicjatu dominikanów. W 1947 roku wrócił do Polski, gdzie po trzech latach przyjął święcenia kapłańskie. Zasłynął jako duszpasterz akademicki w Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie, a także jako opiekun duchowy wielu małżeństw. Krąży nawet powiedzenie, że „tylko Badeni dobrze cię ożeni”. W wieku dziewięćdziesięciu kilku lat wydał książki „Kobieta. Boska tajemnica” i „Kobieta i mężczyzna. Boska miłość”. Obie spotkały się z ogromnym zainteresowaniem czytelników. Od tej pory ojciec Joachim uważany jest za znawcę tematyki kobiecej i małżeńskiej.