logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Thomas i Donna Finn
Miłość, seks i Kościół katolicki
Wydawnictwo WAM
 


Tytuł oryginału: Intimate Bedfellows: Love, Sex and the Catholic Church
© Daughters of St. Paul, 1993
© dla wydania polskiego
Wydawnictwo WAM, 1998
tłumaczenie - Anna Oćwieja
Redakcja - Elżbieta Rusinek
Projekt okładki i ilustracje wg oryginału przygotował: Andrzej Sochacki
ISBN 83–7097–513–5
 
NIHIL OBSTAT. Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego,
ks. Adam Żak SJ, prowincjał. Kraków, 18 XI 1998 r., l.dz. 263/98.

 
Rzeczywiście planujemy z Bogiem
 
Istnieje pewna istotna przyczyna, dla której nie znajdziemy szybko naszych „danych naukowych”. Natura tego zagadnienia nie pozwala, bowiem na przeprowadzenie z laboratoryjną dokładnością, niezawodnych badań. Aby dojść do naukowych konkluzji, musielibyśmy wybrać losowo jakieś pary i przypisać je do określonych grup eksperymentalnych i kontrolnych. Wyglądałoby to na przykład tak, że zebralibyśmy kilka par narzeczonych, którzy przyszli do proboszcza załatwić formalności związane ze ślubem i powiedzieć im: „Paro numer 1 – wy będziecie używać pigułkę”, „Paro numer 2 – wy będziecie stosować NPR”, „Wy, paro numer 3, będziecie żyć przed ślubem”, „A wy, paro numer 4, zaczniecie uprawiać seks dziś wieczorem”. Można oczywiście przeprowadzić badania po fakcie, ale ponieważ istnieje tak wiele rozmaitych czynników, decydujących o wybraniu przez parę różnych stylów życia, uzyskanie odpowiedzi pewnych z naukowego punktu widzenia, też byłoby bardzo trudne.
 
Problemy dotyczące sposobu przeprowadzania badań nie są jedyną przeszkodą dla nas, poszukiwaczy faktów. Badania tego rodzaju rzadko bowiem wolne są od bezpośredniego wpływu i zapatrywań prowadzących je ludzi. Badanie dotyczące rozmnażania człowieka i innych zagadnień sfery seksualnej, na ogół sponsorowane są przez stowarzyszenia społeczne i firmy, których zyski pieniężne uzależnione są od publikowanych informacji, popierających ich działalność. (Czy moglibyśmy wyobrazić sobie firmę farmaceutyczną, albo „Towarzystwo planowania rodzicielstwa”, które odradzają aktywność seksualną przed ślubem, czy promują stosowanie NPR? Mało prawdopodobne). Faktem jest, że w niniejszej publikacji bardzo szczerze przedstawiliśmy nasze osobiste przekonania i wartości, faworyzujące naukę Kościoła. Nie zamierzamy wcale tego ukrywać. Sądzimy jednak, że Bóg również nie ukrywa swojego planu, co do miłości i prokreacji. Wydaje się nam, więc, że jesteśmy w dobrym towarzystwie. Nieprawdaż? Tymczasem jednak wciąż nurtuje nas chęć poznania wszystkich faktów.
 
Czasem zastanawiamy się czy Jezus miał nas na myśli, gdy modlił się: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je maluczkim” (Mt 11, 25).
 
Małe dzieci wszystko przyjmują na wiarę i nie pytają o najnowsze dane statystyczne. Chcielibyśmy być do nich bardziej podobni i nie mieć potrzeby posiadania takich informacji. Często okazuje się jednak jak bardzo pod tym względem różnimy się od dzieci, jak bardzo potrzebujemy informacji. W powyższej modlitwie Jezus w pewien sposób daje nam do zrozumienia, że warunki bliskiego związku z Nim nie tyle tkwią w naszych głowach, co w sercach.
 
Dlatego właśnie tak ważne jest pojęcie „doinformowanego sumienia”. Tylko w głębi doinformowanego sumienia możemy czuć obecność Jezusa, który kieruje nami w podejmowaniu określonych decyzji. Bo tak naprawdę Jezus nie siedzi nam na ramieniu (jak aniołowie z I rozdziału), ale żyje wewnątrz nas. Powinniśmy więc uczyć się przyjmowania komunikowanej przez świat informacji i integrowania jej z naszą wewnętrzną świadomością obecności Jezusa. Z tej właśnie przyczyny sądzimy, że choć wasze aktualne zmagania częściowo mają podstawy fizyczne, psychiczne, społeczne, to przede wszystkim sięgają one duchowej natury. Wszystkie „poziomy” naszej osoby łączą się w esencję tego, co znaczy być człowiekiem, a więc tego, co znaczy móc poznać Boga i przeżyć życie w relacji pełnej wzajemnej miłości z Nim. Dokąd zaprowadzi nas owa wędrówka wiary po naszej seksualności? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że wiara w miłość Jezusa, wiara w mądrość Ducha Świętego i wiara w magisterium Kościoła pozwoli nam znaleźć prawdę, której szukamy.
 
Zgodnie z naszym zamiarem, książka ta miała posłużyć za punkt wyjścia do zrozumienia powodów, dla których Kościół w znany nam sposób naucza o seksie przedmałżeńskim, konkubinacie i antykoncepcji. Jeśli udało nam się uchylić choć rąbka tajemnicy związanej z tymże nauczaniem, nasz trud się opłacił. Jeśli zdołaliśmy nakreślić pogląd Kościoła na seks tak, by bliskość seksualna była postrzegana jako piękny, przyjemny, twórczy, ubogacający i jednoczący aspekt małżeńskiego życia, sukces nasz jest tym większy.
 
Samotny Jeździec zawsze pozostawiał po sobie srebrną kulę, jako przypomnienie wartości, w imię których działał. Podobnie i wymienione w dodatku B, pozycje zapewnią wam zdobywanie dalszej wiedzy na temat tego, czego Kościół naucza w kwestii moralności seksualnej. Mamy nadzieję, że zapoznacie się z nimi.
 
Zawsze myśleliśmy, że to pech, iż ludzie w czasach Samotnego Jeźdźca nigdy nie mogli poznać człowieka, kryjącego się pod maską. Szczęściem dla nas Jezus nigdy nie nosił maski. Jeśli potrafimy otworzyć się na Jego Ducha i dążyć do bliższego z Nim związku, to zgodnie z obietnicą, poznamy Pana i poznamy Bożą miłość do nas. Właśnie ten oto intymny związek Kościół pragnie rozgłaszać swoją nauką, która wiedzie ku głębszemu, bardziej zażyłemu związkowi między mężem i żoną. Największym wyzwaniem dla naszej podróży przez życie jest to, by pozostała ona podróżą miłości. I właśnie obecność Jezusa pozwala nam utrzymać jej właściwy kurs. Niech On będzie i z wami w waszej podróży.

Zobacz także
ks. Jan Smolec
Czas Bożego Narodzenia i poprzedzającego go Adwentu ukazuje mi twarz Ojca, pochyloną nad betlejemskim Dzieckiem, pełną czułości twarz, pochyloną nad Betlejem, nad naszym światem. Wyznając wtedy wiarę w Boga Ojca, widzę Go i kontempluję w tym szczególnym Dziecku, Jego Jedynaku, który jest odbiciem Ojcowskiej istoty i chwały, znakiem miłości, darem nad darami.
 
Łukasz Kaczyński

O macierzyństwie, potrzebach mam rezygnujących dobrowolnie z pracy zawodowej oraz konieczności wewnętrznego rozwoju a także o początkach akademii dla matek opowiada Marcelina Metera – żona, matka czworga dzieci, familiolog oraz tłumacz i redaktor, założycielka Akademii Mamy Róży, w rozmowie z Łukaszem Kaczyńskim

 
Marian Zawada OCD
Zarówno Bóg, jak i szatan, pragną w człowieku zamieszkać. Bezdomne zło, czyhające na zewnątrz, chce staranować bramy naszego serca i zamieszkać, podobnie jak kiedyś Słowo zamieszkało między nami, zamieszkało w nas. Zło wtargnąwszy, staje się grzechem i osadza się każdorazowo w człowieku, jak patyna, tworząc coraz grubszą skorupę, aż do swoistej skamieliny. Dlatego Biblia mówi o zatwardziałym, nieczułym na Boga i dobro, mrocznym sercu. Grzech można popełnić, a popełnia się rzeczy nieprzystojne, niebezpieczne. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS