logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Miłość a małżeństwo
Czas Serca
 


 Po zweryfikowaniu wzajemnej więzi w kontakcie z innymi ludźmi oraz w realiach codziennego życia chłopak i dziewczyna mają szansę się upewnić, że to, co ich łączy, jest czymś więcej niż jedynie emocjonalnym zauroczeniem czy miłym byciem razem na randkach. Ich więź zasługuje już na miano przyjaźni. Przyjaciel to ktoś, kto potrafi kochać niezależnie od tego, czego się o nas dowie. Więź między chłopakiem a dziewczyną może pozostać na etapie przyjaźni aż do końca życia, przynosząc obu stronom wiele radości i ogromne wsparcie. Może jednak przerodzić się w więź jeszcze bardziej wyjątkową i niezwykłą, w więź jedyną i niepowtarzalną, czyli w więź małżeńską.
 
Od przyjaźni do małżeństwa
 
Dzieje się tak wtedy, gdy dwoje zaprzyjaźnionych już ludzi, którzy się wzajemnie poznali i polubili, którzy mają podobną wizję życia i szczęścia, potwierdzoną we wspólnym działaniu i zweryfikowaną w kontakcie z innymi osobami, decyduje się na całkowite zawierzenie siebie drugiej osobie i na wspólne budowanie życia aż do śmierci, w ramach małżeństwa i rodziny. Po podjęciu tej decyzji jest jeszcze potrzebny czas na to, by wzajemnie ze sobą rozmawiać i współdziałać z nieznanej dotąd perspektywy: z perspektywy myśli o małżeństwie i rodzinie. Chłopiec patrzy wtedy na dziewczynę jako na przyszłą żonę i matkę swoich dzieci, a ona obserwuje go jako kandydata na przyszłego męża i ojca ich potomstwa. Jeśli obydwie strony ocenią zgodnie, że ten okres, zwany tradycyjnie narzeczeństwem, potwierdził ich wzajemną miłość i zaufanie, to nadchodzi czas ostatecznej decyzji o zawarciu małżeństwa i o założeniu rodziny. Podjęcie takiej decyzji jest jednak odpowiedzialne wyłącznie wtedy, gdy kandydaci na małżonków i rodziców nie tylko obdarzają się wzajemną miłością, lecz jednocześnie wykazują duży stopień dojrzałości i odpowiedzialności.
 
Małżeństwo wymaga dojrzałości i szlachetności
 
Sama miłość nie wystarczy do tego, by założyć szczęśliwą rodzinę. Miłość może wystarczyć do nawiązania przyjaźni, lecz udane życie małżeńskie i rodzinne wymaga dojrzałej osobowości. Można być przyjacielem np. alkoholika czy narkomana, który nadal sięga po substancje uzależniające, ale nie można go wybrać na małżonka i rodzica przyszłych dzieci, gdyż dopóki trwa w nałogu, dopóty nie jest w stanie dojrzale wypełnić obowiązków małżeńskich i rodzicielskich. Nawet wtedy, gdy szczerze deklaruje miłość. Egoizm, uzależnienia, niezdolność do panowania nad sobą i do zachowania wierności, nieuczciwość czy lenistwo to cechy, które wykluczają daną osobę z kręgu kandydatów na małżonka. Zawieranie małżeństwa z taką osobą byłoby przejawem naiwności i nieodpowiedzialności.
 
Niebezpieczna iluzja
 
Większość ludzi zgadza się z tym, że do szczęśliwego życia we dwoje jest potrzebna nie tylko miłość, lecz także dojrzałość. Niektórzy jednak sądzą, że jeśli kochają, to nie potrzebują zawierać małżeństwa. Mogą żyć w tak zwanym „wolnym” związku. Jest to niebezpieczna iluzja. Po pierwsze, „wolny związek” to zupełnie nielogiczna i myląca nazwa. Nie można przecież być związanym z jakąś osobą, a jednocześnie pozostawać kimś od niej niezależnym. Wyrażenie „wolny związek” jest tak samo absurdalne, jak wyrażenie „sucha woda” czy „kwadratowe koło”. Używanie wyrażenia „wolny związek”, mimo jego wewnętrznej sprzeczności, ma na celu ukrycie faktu, że chodzi tu o związek powierzchowny i nietrwały.
 

 
 
1 2  następna
Zobacz także
Beata Rybak
Rozwój dziecka nie stoi w miejscu. Jego obserwacja świata z czasem staje się bardziej wnikliwa, procesy myślowe coraz bardziej skomplikowane, a potencjał intelektualny nieustannie się rozszerza. Dziecko powoli zdaje sobie sprawę, że pewne jego zachowania pociągają za sobą pozytywne, a inne negatywne skutki...
 
Beata Rybak
Rodzice nie chcą wychować swoich dzieci na egoistów i samolubów. Mimo to rozbudzają w nich często przesadne poczucie wyjątkowości, mogące prowadzić do narcyzmu. Jak temu zapobiegać? Jak wychować pewnego własnej wartości, obdarzonego realnym obrazem siebie człowieka? 
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
"Moje nieszczęście rozpoczęło się w wieku 12 lat, kiedy zacząłem czytać "Bravo" - pisze Łukasz. Wtedy rozpoczęły się moje niewinne "zabawy" ciałem, nie przypuszczałem, że będą one przyczyną największego bólu jakiego doznałem w życiu. Dzisiaj mam już 20 lat. Czy nie brzmi to dumnie? Tak, oczywiście, ale kto mógłby przypuszczać, że w wieku 20 lat można czuć się staruszkiem, który jest już zmęczony życiem i z całego serca pragnie dla siebie jak najszybszego końca, bo nie potrafi sobie poradzić z problemem, którym jest samogwałt".
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS