logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Tkaczyk
Miłość ludzka nie jest towarem
Obecni
 


Eros, czyli miłość erotyczna według papieża Benedykta XVI w świetle jego pierwszej encykliki Deus caritas est...

Chyba nie ma podobnego słowa, które otwierałoby tyle dziedzin życia i kultury, jak termin „miłość”. Miłość była i jest tematem poezji, literatury, pieśni, także religijnej. Pojawia się w różnych kontekstach, poczynając od uczonych rozpraw filozoficznych, teologicznych, psychologicznych a kończąc na marzeniach nastolatków czy na prostej miłości dziecka do swoich rodziców.

A jednak w dzisiejszym świecie nie brak jest tych, którzy wprost negują istnienie tej wartości lub ją zniekształcają według własnych potrzeb lub upodobań[1]. Słusznie o takich ludziach powiedział Erich Fromm: „Dochodzą oni do wniosku, że mówić (…) o miłości to uczestniczyć w ogólnym oszustwie; utrzymują oni, że (…) kochać może jedynie albo męczennik, albo szaleniec i że dlatego wszelka dyskusja na temat miłości nie jest niczym innym jak prawieniem kazań[2]”. Jednakże pragnienie miłości odczuwają wszyscy ludzie. Każdy chce kochać i być kochanym[3]. Człowiek spragniony miłości i pytający o jej prawdziwe oblicze staje również u bram Kościoła. Zanim zapyta o wiarę, wcześniej zapyta o miłość, bo jest ona pierwotną potrzebą człowieka niekiedy zagubionego i zdesperowanego[4]. Miłość ludzka domaga się przede wszystkim szacunku dla innych, życzliwości, uczynności i odpowiedzialności za wspólne dobro[5]. Niewątpliwie ta prawda była inspiracją dla pierwszej encykliki Ojca Świętego Benedykta XVI, której przedmiotem są problemy ludzkiej miłości w blasku doskonałej miłości Boga.

Prawdziwe oblicze miłości

Już początek encykliki rodzi ogromną ciekawość i zapowiedź głębokiej przygody intelektualnej. W pierwszej jej części Ojciec Święty ukazuje wszystkim wiernym prawdziwe oblicze miłości – jako istoty naszej wiary[6]. Papież w oparciu o biblijno-patrystyczną tradycję zaprasza do wnikliwego spojrzenia na relację Bóg-człowiek, a także relacje interpersonalne. Encyklika ta jest ona także pełną entuzjazmu zachętą do rozważań nad miłością, której nie można zredukować ani do abstrakcyjnej idei, ani tym bardziej do nietrwałych emocji – zachwyca, zaskakuje i zadziwia wielowątkowym ujęciem tematów miłości[7]. "Termin” miłość – pisze papież: stał się dziś jednym ze słów najczęściej używanych i także nadużywanych, którym nadajemy znaczenia zupełnie różne”[8].

Zwykło się mówić, że „miłość niejedno ma imię”. Spróbujmy jednak naszą uwagę skupić na miłości, którą papież nazywa „erosem”. Czym więc jest „eros”? Imię Erosa łączyło się pierwotnie w mitologii greckiej z życiodajną siłą kosmosu, która wyłoniła się z Chaosu wraz z Gają (Ziemią). Zapewniała ona harmonijny ład i trwałość gatunków istot żywych. Pojmowanie Erosa jako zasady kosmicznej płodności spotykamy jeszcze u Ajschylosa w jego Błagalnicach. Również Sofokles (496 – 406 przed Chr.) w Antygonie widzi w nim najwyższego pana ludzi i bogów. Rolę demiurga przypisuje mu Hezjod, a także orficy[9] uważają go za stworzyciela świata. U Homera pojęcie to wyraża popęd seksualny jaki Parys odczuwał wobec Heleny, a zalotnicy w domu Odysa do Penelopy. Na Olimpie sprawom miłosnym patronuje jednak Afrodyta. Dopiero później upowszechniła się wersja, że Eros jest synem Afrodyty i Aresa, a przedstawiano go jako pięknego skrzydlatego chłopca z łukiem i strzałami, którymi godził swawolnie w serca bogów i ludzi, rozpalając w nich miłość[10]. Najstarszym miejscem kultu Erosa były Tespje w Beocji[11].

Eros, który jest nieokiełznany świadomością

Miłość erotyczna odnosi się do człowieka i skierowana jest do płci przeciwnej. Oznacza dążenie do więzi cielesnej. Erotyka jest „odpowiednikiem psychicznym” seksualizmu. Eros, który jest nieokiełznany świadomością, sumieniem i uczuciowością wyższą, może przejawiać się jako ślepy instynkt. Jest bezwzględny i zaborczy[12].

Papież afirmuje ten rodzaj miłości świadomie. Po raz pierwszy w
historii Kościoła Biskup Rzymu tak mocno odwołuje się i analizuje greckie pojęcie „erosu”, które niestety, współcześnie nabrało wieloznaczności. Ojciec święty jednak pojmuje tę miłość jako coś bardzo ludzkiego. Sensu tego rodzaju miłości dopatruje się w tajemnicy stworzenia. Czysta miłość erotyczna, pozbawiona wymiaru duchowego, bardzo łatwo może się przerodzić w gloryfikację ciała, gdyż „«Eros» sprowadzony jedynie do «seksu» staje się towarem, zwykłą «rzeczą», którą można kupić i sprzedać, co więcej – sam człowiek staje się towarem. W rzeczywistości to nie jest wielkie «tak» człowieka dla swojego ciała. Przeciwnie, człowiek uważa teraz ciało i seksualność jedynie jako materialną część samego siebie, którą można używać i wykorzystywać w sposób wyrachowany”[13]. Ojciec Święty dotyka tu istotnego problemu seksualności człowieka. Mówi się dzisiaj o kryzysie wartości, a także o fałszywej indoktrynacji w dziedzinie seksualności. Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego czasopisma dla nastolatek, gdzie w perfidny sposób wtłacza się do głowy młodego człowieka, iż wierność, uczciwość czy nawet małżeństwo nie stanowią żadnej wartości.
 

 
1 2  następna
Zobacz także
Małgorzata Szewczyk
W naszym doskonałym supermarketowym świecie każdego dnia przesuwamy granicę poznania, doświadczenia, czasu i przestrzeni, próbując odnaleźć szczęście, długowieczność i spełnienie. Chodzimy z nosami przy ziemi, szukając wiecznej szczęśliwości tam, gdzie jej nie ma...
 
Mieczysław Guzewicz
W małżeństwie nie może być miejsca na liczenie, ile się sobie już wybaczyło, ani tym bardziej wypominania. Nie może być miejsca na zastanawianie się, czy nieustannym wybaczaniem nie deprawuje się współmałżonka, który po pewnym czasie może wykorzystywać naiwność i nadużywać bezgranicznej uległości żony czy męża....
 
ks. Grzegorz Strządała
Przygotowanie do bierzmowania staje się często powodem do przyswajania sobie wiedzy katechizmowej. W wielu parafiach czy szkołach młodzież przepytywana jest z książeczki zawierającej kilkaset pytań, które należy „zaliczyć”, żeby zostać dopuszczonym do sakramentu. Ale czy tego rzeczywiście młody chrześcijanin potrzebuje?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS