logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Peter Kreeft
Miłość silniejsza niż śmierć
Wyd Marianow
 


W jednej ze swoich najbardziej refleksyjnych książek chrześcijański filozof Peter Kreeft, snuje rozważania na temat znaczenia śmiertelnej choroby na jaką wszyscy chorujemy. Tą chorobą jest śmierć. To jak podchodzimy do śmierci, co czujemy, jak sobie z nią radzimy i jak umieramy, zależy od naszej odpowiedzi na pytanie, czym jest śmierć. Jak mówi Kreeft, „życie albo ma znacznie, albo jest bez znaczenia, a to zależy od tego, czym jest śmierć”.

 

Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7502-201-8
Format: 125x196
Rodzaj okładki: Miękka

 
Kup tą książkę  
 

 
Śmierć i heroizm
 
ŚMIERĆ SPRAWIA, że heroizm jest możliwy. I jest to siódmy powód, dla którego jest ona naszym przyjacielem. Przez "heroizm" rozumiem nie tylko odwagę, ale wspaniałość, wielkość ducha, doniosłość. Podkreśla to Ernst Becker w swojej książce The Denial of Deatch [26].  Heroizm jako rodzaj płaskiego, ponurego egalitaryzmu, wzgardzony został przez Nietzschego, który miał go nadto za wstydliwy i mało odpowiedni dla "ostatniego człowieka". Ten przecież, mając "wymarzone szczęście" i "chwile", nie może spotkać się ze śmiercią. Myśl o śmierci byłaby śmiercią "ostatniego człowieka". Śmierć to wszak kres, "ostatni człowiek" lęka się zatem końca, dlatego odrzuca i heroizm.
 
Ale w świetle śmierci wszystko nabiera dla nas wartości ostatecznych i każdy wybór staje się na dobrą sprawę ostatnim i ważnym. Sartre doświadczył tego, gdy był więziony przez gestapo. I jest to jedno z nielicznych heroicznych świadectw, tego, w znacznym stopniu, nieheroicznego filozofa:

 
Nigdy nie byliśmy tak wolni jak w czasie okupacji niemieckiej. Pozbawiono nas wszelkich praw, począwszy od prawa do mówienia. Obrażano nas każdego dnia, a my musieliśmy milczeć. Z różnych powodów byliśmy masowo wywożeni jako Żydzi, robotnicy czy więźniowie polityczni. Wszędzie, na plakatach, w gazetach i w kinach, pokazywano nam ohydny i wzbudzający niesmak obraz nas samych, który najeźdźca chciał, byśmy zaakceptowali. I z powodu tego wszystkiego byliśmy wolni. Ponieważ nazistowski jad przeciekał do naszych myśli, każda pojedyncza, porządna myśl była podbijana. Ponieważ wszechwładna policja usiłowała zmusić nas do milczenia, każde słowo przybierało wartość deklaracji moralnych. Ponieważ byliśmy ścigani, każdy nasz gest stawał się poważnym zobowiązaniem. (...)
 
Wygnanie, niewola, a w szczególności śmierć (z którymi zwykle nie chcemy się spotykać w chwilach radosnych), stały się dla nas czymś powszednim. Zrozumieliśmy, że nie było to ani coś nieuchronnego, ani niezmiennego, lecz że musimy to przyjąć jako nasz los, nasze przeznaczenie, jako prawdziwe źródło naszej ludzkiej rzeczywistości. Wiedzieliśmy dobrze, co oznacza oklepany frazes, że człowiek jest śmiertelny! A każdy nasz życiowy wybór, stawał się prawdziwym wyborem, ponieważ był dokonywany w obliczu śmierci i ponieważ zawsze można było powiedzieć: "Wolę umrzeć, niż..." [27].
 
 
Śmierć uczy nas zatem tego, by się zaangażować albo by tego nie robić, uczy nas także "jak łaknąć i nie łaknąć" [28]: łaknąć z całego serca tego, co ważne i nie łaknąć tego, co nieistotne. Śmierć uczy nas ostatecznie, jak żyć heroicznie, gdyż wprowadza nas w głąb samej siebie, co staje się miarą owego heroizmu.

___________________________________
Przypisy:


[26] Ernst Becker, The Denial of Death, Macmillan, New York, 1973.
[27] Zob. William Barrett, Irrational Man, Doubleday Anchor Books, New York 1962, s. 239-240.
[28] T.S. Eliot, Środa Popielcowa, przeł. J. M. Rymkiewicz, w: Thomas Stearns Eliot. Poezje, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978, s. 111.

Zobacz także
Michał Wojciechowski
Słowo „wiara” należy dziś do języka religijnego, co wynika z używania go przez wiele wieków w Kościele. Gdy jednak słownik chrześcijański w Polsce, a szerzej w krajach słowiańskich, dopiero się rodził, takie rozumienie jeszcze się nie ukształtowało.  
 
Dariusz Piórkowski SJ

Człowiek, który w dzisiejszej Ewangelii przychodzi do Jezusa, jest bardzo szczery. Szuka Boga z usilnością. Nurtuje go pytanie o życie wieczne, czyli o obecność Boga teraz i po śmierci. I zależy mu nie tyle na wiedzy o nim, co na jego osiągnięciu. Możemy na początku się spytać, ilu z nas trapi się w codzienności tego typu problemami. 

 
Tadeusz Basiura
złowiek współczesny w stosunku do otaczającej go rzeczywistości często postrzega Boga jako przyczynę wtórną, a nie na odwrót. Nie dostrzega tego, że za wszystkim, co go otacza, co go spotyka, do czego dochodzi, co odczuwa, nie stoi człowiek, lecz Bóg, który jest sprawczą przyczyną tego wszystkiego, że to Boże dzieło...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS