logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Robert Krawiec OFMCap
Misja specjalna Ojca Pio
Głos Ojca Pio
 


Ekstazy i wizje demoniczne

"Objawienia i ekstazy św. Ojca Pio – napisał ojciec Benedykt z San Marco in Lamis, jeden z jego kierowników duchowych – zaczęły się w piątym roku życia, kiedy pojawiła się myśl o definitywnym poświęceniu się Bogu, i trwały nieprzerwanie".

Początkowo – od 1893 roku aż do 1915 roku – Ojciec Pio milczał o nadprzyrodzonych wizjach, ponieważ sądził, że są to rzeczy zwyczajne i zdarzają się wszystkim ludziom. W nadprzyrodzonych widzeniach pojawiał się Chrystus, Matka Boża, aniołowie i święci, ale również zły duch. "Moja matka gasiła światło i wiele potworów kładło się koło mnie – wspominał – a ja płakałem. Ona zapalała na nowo światło, a ja milkłem, bo potwory znikały. Znów gasiła lampkę i znów zaczynałem płakać z powodu najścia potworów".

W duchowości Ojca Pio istniał ścisły związek między nadprzyrodzonymi boskimi ekstazami a szatańskimi wizjami, które stawały się tym częstsze i gwałtowniejsze, im bardziej wzrastał on w doskonałości i miłości Boga.

W zależności od tego, jaki skutek zamierzał wywołać w duszy Ojca Pio: lęk, niepewność, rozpacz czy przestrach, zły duch przybierał określony wygląd. Występował jako kierownik duchowy, ojciec prowincjał i pewien przyjaciel kapucynów. Ukazywał się "pod podstacją Anioła Stróża, św. Franciszka, św. Piusa X, Matki Najświętszej, ukrzyżowanego Pana lub w swych straszliwszych kształtach razem z wojskiem duchów piekielnych". Kusił pod postacią sprośnej, nagiej kobiety i gwałtownie popychał duszę, by się jej poddała i uległa. Pokazywał się też pod postacią kata, który biczował aż do krwi. Dowiadujemy się o tym ze sprawozdań, które Ojciec Pio przygotowywał na polecenie swych kierowników duchowych. "Ten gwałtownik szatański – relacjonował Ojciec Pio – nie chce mi odpuścić i miesza mi szyki. Przybrał prawie wszystkie możliwe kształty. Od wielu dni nawiedza mnie wraz ze swymi poplecznikami uzbrojonymi w kije i żelazne narzędzia. Któż zliczy, ile razy zrzucał mnie z łóżka, ciągając po pokoju".

Zielone światło do piekła

Pokusy w życiu Ojca Pio cechowały się gwałtownością, dłuższym czasem trwania i nagłym pojawianiem się bez żadnej przyczyny. Zły duch starał się go doprowadzić do grzechu i odstąpienia od misji ratowania dusz ludzkich. Atakował zwłaszcza w trakcie modlitwy, ćwiczeń duchowych, w dniach choroby i kryzysów. Przedstawiał przed oczy bolesny obraz życia i podsuwał myśli o rozpaczy. Nadto utrudniał kontakt z kierownikiem duchowym.

"Zły duch uniemożliwia mi pisanie do ciebie – pisał Ojciec Pio w liście do ojca Agostina – gdyż kiedy tylko noszę się z takim zamiarem, jestem atakowany przez niego potężnymi bólami głowy, tak iż mam wrażenie, że ona zaraz pęknie. Do tego dochodzi ostry ból w prawej ręce, który sprawia, że nie jestem w stanie utrzymać pióra w dłoni. Diabeł nie chce już mnie wcale opuścić i nieustannie fizycznie mnie bije. Stara się mi zatruć życie swoimi piekielnymi zasadzkami. Podszeptuje mi, abym przestał ci opowiadać, co dzieje się między mną a nim. Zeszłej nocy stanął przede mną nawet pod postacią jednego z naszych zakonników i przekazał mi bardzo surowy nakaz ojca prowincjała, abym już więcej do ciebie nie pisał, ponieważ jest to wbrew ubóstwu i stanowi poważną przeszkodę na drodze do doskonałości".

Innym razem złe duchy obiecały Ojcu Pio, że jeśli spali list od kierownika duchowego, wówczas na zawsze zaprzestaną na niego ataków i pokus. Gdy odmówił wykonania tego polecenia, rzuciły się na niego jak zgłodniałe bestie, przeklinając go i odgrażając się. "Od tamtego dnia codziennie mnie biły – pisał – aż całe ciało było sine od tych licznych ciosów". Po tym zajściu nie mógł odczytać korespondencji od kierownika duchowego. Ksiądz Salvatore Pannullo z Pietrelciny poświadczył pod przysięgą, że list przeznaczony dla Ojca Pio, a otwarty w jego obecności, dotarł tak zaplamiony atramentem, że był całkowicie nieczytelny. Dopiero po położeniu na tym piśmie krzyża, pokropieniu go wodą święconą i odmówieniu egzorcyzmów można go było odczytać.
 
Zobacz także
ks. Dariusz Salamon SCJ
Człowiek nie potrzebuje wiele: wypić z kimś filiżankę kawy, pójść na spacer, by go ktoś wysłuchał. Kluczem do dobrej przyjaźni jest szczera rozmowa. Dopiero po długich godzinach spędzonego czasu i wspólnych przeżyciach nawiązuje się niezwykła nić porozumienia. Wtedy można powiedzieć: Kto przyjaciela znalazł, skarb znalazł...
 
Urszula Janicka-Krzywda
8 września Kościół katolicki obchodzi uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, zwaną w Polsce dniem Matki Bożej Siewnej, a na Podtatrzu Zitosiewnej. W tradycyjnej kulturze ludowej po tej dacie rozpoczynano jesienne orki i siewy zbóż ozimych. Matka Boża Siewna uważana była za patronkę jesiennych siewów i siewców, przeznaczonego do tego celu ziarna, opiekunkę obsianych przed zimą zagonów...
 
ks. Mirosław Tykfer

Pustka życia, nieustanne zmęczenie, zniechęcenie duchowe. Tak bywa. Niektórzy mówią, że nawet często. Może to praca, może problemy osobiste. A może przyczyna jest prostsza, a lekarstwo w zasięgu ręki? Odpowiedzi szukam w Ewangelii na święto Przemienienia Pańskiego. Już sama nazwa daje nadzieję, że możliwa jest jakaś zmiana. Tylko jaka?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS