logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marek Blaza SJ
Mistyka a liturgia
Życie Duchowe
 


 Ta powyższa myśl została również podjęta przez Jana Pawła II w Encyklice Ecclesia de Eucharistia w 2003 roku. Ojciec Święty podkreśla w niej, iż to na kapłanach przewodniczących celebracji Eucharystii spoczywa wielka odpowiedzialność za prawidłowe jej sprawowanie. Dalej papież stwierdza, iż "niestety, trzeba z żalem stwierdzić, że począwszy od czasów posoborowej reformy liturgicznej, z powodu źle pojmowanego poczucia kreatywności i przystosowania, nie brakowało nadużyć, które dla wielu były przyczyną cierpienia. Pewna reakcja na «formalizm» prowadziła niekiedy, zwłaszcza w niektórych regionach, do uznania za nieobowiązujące «formy» obrane przez wielką tradycję liturgiczną Kościoła i jego Magisterium, i do wprowadzenia innowacji nieupoważnionych i często całkowicie nieodpowiednich". Jan Paweł II apeluje zatem do posłuszeństwa wobec norm liturgicznych, które stanowią odbicie i świadectwo Kościoła jednego i powszechnego. "Liturgia nie jest nigdy prywatną własnością kogokolwiek, ani celebransa, ani wspólnoty, w której jest sprawowana tajemnica". Papież w tym kontekście podkreśla, iż "nikomu nie można zezwolić na niedocenianie powierzonej nam tajemnicy: jest ona zbyt wielka, ażeby ktoś mógł pozwolić sobie na traktowanie jej według własnej oceny, która nie szanowałaby jej świętego charakteru i jej wymiaru powszechnego".
   
Powyższe sformułowania wskazują, iż znalezienie złotego środka pomiędzy liturgicznym formalizmem a "radosną twórczością" może dokonać się tylko wtedy, gdy uczestnicy liturgii, na czele z celebransem, doceniają znaczenie Kościoła, w którym łączą się w jedno potrzeby i pragnienia wspólnoty i jednostki. Kościół staje się zatem miejscem, w którym zarówno liturgia, jak i mistyka nabierają charakteru wspólnotowego. W ten sposób osobiste, subiektywne przeżywanie liturgii nie jest już postrzegane jako prywatna sprawa poszczególnych uczestników zgromadzeń liturgicznych. W tym kontekście wydaje się wręcz, iż sprowadzanie mistycznych przeżyć doświadczanych podczas celebracji liturgicznych do rangi przeżyć osobistych prowadzi nieuchronnie do liturgicznego formalizmu. Z kolei eksponowanie jedynie osobistych przeżyć mistycznych pojawiających się w trakcie sprawowania liturgii grozi lekceważeniem przepisów liturgicznych. Ich miejsce zajmuje źle pojmowana liturgiczna spontaniczność, której twórcami stają się uczestnicy, łącznie z celebrującym kapłanem.
 
Liturgia dla wszystkich, mistyka dla wybranych?
 
Kościół jest tą rzeczywistością, w której liturgia i mistyka budują jedność, a jednocześnie nie eliminują różnorodności, którą wnosi do wspólnoty każdy wierny. Sprawcą budowania jedności w różnorodności jest Duch Święty, który rozdziela charyzmaty wierzącym. Trzeba jednak przy tym zauważyć, iż dla chrześcijanina liturgia stanowi raczej rzeczywistość obiektywną i jednoczącą, a mistyka stwarza w ramach liturgii konieczną przestrzeń dla różnorodności i subiektywności, dzięki której każdy członek Kościoła na swój niepowtarzalny sposób przeżywa sprawowanie czynności świętych. W ten sposób Kościół celebrujący liturgię objawia się w sposób wyraźny jako Mistyczne Ciało Chrystusa.
  
Z drugiej strony wydaje się, iż o ile liturgia w Kościele stanowi rzeczywistość ogólnie dostępną, w której może uczestniczyć w pełni każdy wierny po odpowiednim przygotowaniu, o tyle przeżycie mistyczne jest darem Bożym udzielanym tylko niektórym. Czy tak jest naprawdę? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto odnieść się do tekstu Katechizmu Kościoła Katolickiego: "Postęp duchowy zmierza do coraz bardziej wewnętrznego zjednoczenia z Chrystusem. Zjednoczenie to jest nazywane zjednoczeniem «mistycznym», ponieważ jest ono uczestnictwem w misterium Chrystusa przez sakramenty – «święte misteria» – a w Nim, w misterium Trójcy Świętej. Bóg wzywa nas wszystkich do tego wewnętrznego zjednoczenia z Nim, nawet jeśli szczególne łaski czy nadzwyczajne znaki życia mistycznego są udzielane jedynie niektórym, by ukazać darmowy dar udzielony wszystkim". 
   
A zatem każdy chrześcijanin powołany jest nie tylko do tego, by "być obecnym na liturgii", ale by "przeżywać liturgię". Tak jak każdy chrześcijanin powołany jest do bycia świętym, tak też w tej samej mierze powołany jest do bycia mistykiem. Jeśli zatem w danej wspólnocie celebracja liturgiczna wydaje się nazbyt drętwa, sztuczna czy sztywna, to prawdopodobnie oznacza, iż w tej wspólnocie za mało jest mistyków. I nie chodzi tu wyłącznie o wybrańców wyposażonych przez Ducha Świętego w nadzwyczajne dary, ale o takich mistyków, którzy jako chrześcijanie uczestniczący w liturgii autentycznie pragną zjednoczyć się z Bogiem, co w sposób szczególny dokonuje się w sprawowaniu i przyjmowaniu Eucharystii. Wynika stąd, iż tak liturgia, jak i mistyka stanowią dla chrześcijanina nieodzowną pomoc do postępu duchowego, który ma prowadzić do życia w Bogu. Co więcej, obie te rzeczywistości nie są prywatną sprawą wierzącego, ponieważ przynależą one do Kościoła jako wspólnoty wierzących. Dlatego też chrześcijanin nie powinien być jedynie uczestnikiem liturgii, ale także mistykiem. Tylko wtedy jego kontakt z Bogiem będzie coraz bardziej zażyły, a jego świadectwo życia coraz bardziej przejrzyste i owocne.
      
Marek Blaza SJ
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Paweł Szpyrka SJ
Liturgia Wielkiego Tygodnia w Jerozolimie miała szczególną oprawę. Egeria wytrwale w niej uczestniczyła pełna podziwu dla jej piękna i nieprzerwanego niemal trwania. Wielkie rzesze pątników i mieszkańcy miasta uczestniczyli przez dwa tygodnie w jej niepowtarzalnym klimacie. W Niedzielę Palmową, z pierwszym pianiem koguta, wierni gromadzą się w większym kościele (Martyrium), który stoi na Golgocie...
 
ks. Antoni Klupczyński
Podejmowaniu przemiany życia duchowego towarzyszyć musi zawsze podstawowa prawda, że Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale żeby się nawrócił i miał życie. W procesie nawrócenia zadośćuczynienie jako ostatni, piąty warunek dobrej spowiedzi św. jest po to właśnie, aby czyniący pokutę miał życie. Skoro nawrócenie (metanoia) oznacza zgodę na przemianę, która ma skierować ku Bogu, to właśnie zadośćuczynienie-pokuta jako gest ujawniający się na zewnątrz...
 
kl. Karol Szlezinger SCJ

Święty Jan Maria Vianney pisał: „Każdy inny grzech sprawia przynajmniej chwilową przyjemność i zadowolenie. Zupełnie przeciwnie dzieje się z zazdrością”. Człowiek zazdrosny nie ma z tej słabości żadnej satysfakcji. W rzeczywistości zazdrość jest jak picie trucizny z intencją, że zaszkodzi ona drugiemu. Dlatego brat naszego biblijnego bohatera imieniem Juda rzekł do swych braci: „Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom!” (Rdz 37,26-27). Sprzedali go więc za 20 sztuk srebra.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS