logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Alessandro Pronzato
Modlić się gdzie, jak, kiedy, dlaczego
Wydawnictwo Salwator
 


Modlić się gdzie, jak, kiedy, dlaczego...

 

Bóg marzy z tobą rankiem

On czeka na twoje przebudzenie, na to, że przedstawisz Mu swoje projekty na dziś, że rozwiniesz przed Nim wątek twoich marzeń.
Przed Bogiem marzy się nie nocą, ale rankiem.
Trzeba mu wykazać, że nie została naruszona zdolność marzenia o wielkich rzeczach, że noc nie ograbiła nas z pamięci o przyszłości, nie zrabowała nam nadziei, najśmielszych pragnień serca, najbardziej szalonych aspiracji, naiwności najbardziej… konkretnych.

Musisz Mu powiedzieć, że jeszcze nie zrezygnowałeś z bycia człowiekiem, że posiadasz jeszcze chęć stania się chrześcijaninem, że jesteś gotów próbować.
Rankiem Bóg formułuje z tobą postanowienia odnoszące się do czegoś innego, do czegoś lepszego w porównaniu do wczorajszego dnia.
Rankiem umieszczasz się razem z Nim w programie tworzenie rzeczy pięknych, dobrych, prawdziwych; decydującą walkę z określoną wadą; wysiłek by zaakceptować niemożliwą osobę; zobowiązanie zrobienia cięcia, które ciągle odkładasz; decyzję zorganizowania niewygodnego spotkania, zajęcia się niezbyt przyjemną sprawą, nie uchylanie się przed określoną odpowiedzialnością.
Rano jesteś czysty, dyspozycyjny, otwarty. Jesteś gościnnym terenem, w który Bóg może rzucić ziarno nowego światła.

Bóg potrzebuje cię rano. Aby ukwiecić pustynię. Aby troszczyć się o postanowienia pokoju, sprawiedliwości, miłości, wierności, przyjaźni, szczerości.
Rankiem Bóg marzy z tobą.
Z tobą chce na nowo napisać historię świata, poprawić twoją osobistą historię.
Rankiem Bóg powraca „do początku”, do momentu stworzenia.
Informuje ciebie o swym niesłychanym projekcie, o swym zamiarze dokonania „rzeczy nigdy nie widzianych”.
I ty mówisz „tak”. Powiadamiasz Go, że się zgadzasz na wspaniały ogród początków.
Rankiem zauważasz, że to On zrobił już postanowienia. I że twoje postanowienia nie mogą być opóźnione w stosunku do Jego postanowień, i że muszą się kształtować na wzór postanowień Bożych.
Rankiem Bóg z niecierpliwością czeka na rozpoczęcie. A ty w modlitwie, pozwalasz Mu zapoczątkować dzieło.
Rankiem Bóg z fantazją pracuje z tobą.

…I nadchodzi wieczór.
Czujesz chłód, gdyż jesteś goły. Pozwoliłeś zwiędnąć kwiatom. Zapomniałeś o powziętych rano postanowieniach. Zagubiłeś się. Nie odnajdujesz siebie.
– Gdzie jesteś? (Rdz 2,9)
A przecież się nie kryjesz. Stajesz w ogołoceniu twego nowego bankructwa, w upokorzeniu niespełnionych obietnic, w przygnębieniu nie przestrzeganych zobowiązań, w całkowitym ubóstwie.
Pozwoliłeś umrzeć marzeniom, pozwoliłeś, by świat się postarzał.
Wszystko wydaje ci się niepotrzebne, niemożliwe, pewne cele nie są na twoje możliwości.

Modlitwa wieczorna nie ma na celu zdania sobie sprawy z kolejnego niepowodzenia.
Rachunek sumienia nie ma służyć do obarczania siebie winą, do napełniania niepokojem i niesmakiem.
Nie musisz się zadręczać. Rachunki, choć negatywne, co więcej, właśnie dlatego że negatywne, On już postanowił anulować zdecydowanym… znakiem krzyża.
Pieszczota, choć trochę szorstka, okazuje się bardziej skuteczna od wskazującego palca wymierzonego ku tobie.
On już przewrócił stronę, nim skończyłeś recytować Mu litanię twoich nędz.
Miłość jest niecierpliwa. Niecierpliwa, by zacząć na nowo.
Bóg wie, że jest potrzebny nowy dzień. Jego nie interesuje spowiedź twoich nie zrealizowanych spraw. On pragnie się upewnić, czy „potrafisz” zacząć od nowa.
Jest nawet zadowolony, że twoje ręce są puste.

Dla Boga miłymi rękoma są nie tyle te, które posiadają owoce na ofiarę, ale te, które są gotowe przyjąć nasiona.
Bóg życzy dobrej nocy nie bohaterowi, ale pokonanemu, kontuzjowanemu, który ma świadomość, że narozrabiał.
Bóg czeka na ciebie jutro rano przy przebudzeniu. Aby powierzyć ci, z nienaruszoną ufnością, swoje postanowienia. Aby poprawić „nowe”. Aby powiedzieć ci, że chce nadal z tobą marzyć.
Wieczorem zasypiasz spokojnie, zadowolony nie dlatego że już „skończyłeś”, ale dlatego że jeszcze nie skończyłeś ponownie zaczynać.
Jutrzejsze „tak”, choć następuje po tysiącach „tak”, które nie utrzymały się przez jeden dzień, jest najnowszym słowem, jakie Bóg może usłyszeć od ciebie. Bóg z niecierpliwością czeka na twoje jutrzejsze „tak”.
On, by tworzyć, potrzebuje jeszcze nowego dnia.
Modlitwa poranna jest modlitwą pamięci. Ale pamięci nie o tym, co się zdarzyło wczoraj. Pamięci o tym, co jeszcze nie zaistniało.

Fragmenty książki Alessandro Pronzato "Modlić się gdzie jak kiedy dlaczego"
http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksiazki&id=792
Do nabycia w sklepie internetowym Wydawnictwa Salwator:
www.salwator.com


Zobacz także
ks. Maciej Będziński
Wreszcie się rozpoczyna! Miesiąc modlitwy różańcowej, kontemplacji imienia Jezusa, a dla nas, zaangażowanych w dzieło misyjne, czas wytężonej posługi.  
 
Stanisław Łucarz SJ
Choroba w życiu człowieka nie jest niczym wyjątkowym. Jest integralną częścią jego kondycji, polegającej na przygodności i przemijalności, a więc pewnej fundamentalnej niedoskonałości, która w chorobie dochodzi do głosu, niekiedy w sposób bardzo dojmujący. Zdrowie nie polega wcale na nieobecności żadnych pierwiastków chorobowych w organizmie czy psychice człowieka, lecz na równowadze pomiędzy nimi a mechanizmami odpornościowymi. Jest więc czymś dynamicznym...
 
ks. Mieczysław Piotrowski TChr.

Nasze życie na ziemi jest tylko jedno i jest ono niepowtarzalne. Pan Bóg nam przypomina, że po śmierci człowiek nie ma już żadnej możliwości powrotu na ziemię: „Nie zapominaj, że nie ma on powrotu” (Syr 38,21); „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9,27). Wielu ludzi, którzy doświadczyli śmierci klinicznej, otrzymało od Boga dar poznania, że w chwili śmierci czeka nas sąd i że właśnie wtedy zadecyduje się nasze zbawienie (niebo lub czyściec) albo wieczne potępienie w przerażających cierpieniach piekła.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS