logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Modlimy się o powołania kapłańskie
 


Kolejną grupą, która wkroczyła na jasnogórskie błonia, była 32. Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. 
 
W wędrówce wzięło udział 200 pątników, którym towarzyszyło: 12 księży, 6 kleryków i 3 siostry zakonne. Najmłodszy uczestnik wędrówki miał 19 miesięcy, a 78 lat. Kierownikiem pielgrzymki był ks. Karol Łabenda. Jak każdego roku, i tym razem, główną intencją pielgrzymów była modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne. 
 
Najdłuższą trasę miała do pokonania grupa z Łukęcina, która przez 20 dni przemierza 640 km oraz grupa ze Świnoujścia pielgrzymująca 19 dni, w czasie których przebywa 621 km. Grupa ze Szczecina idzie 16 dni pokonując 520 km. Pielgrzymowano pod hasłem: „Bądźcie świadkami miłosierdzia”. Na Jasnej Górze pielgrzymów witał abp Andrzej Dzięga, metropolita cszczecińsko-kamieński. 
 
„Część młodzieży, która brała udział w Światowych Dniach Młodzieży dotarła do nas z opóźnieniem, bo zaczęliśmy 25 lipca, ale dotarła do nas na pielgrzymi szlak i to dzięki nim w konferencjach, w dzieleniu się słowem i w świadectwa mogliśmy również uczestniczyć w tym, co działo się za przyczyną i dzięki Ojcu Świętemu Franciszkowi - wyjaśnia ks. Krzysztof Jarzynka z par. św. Antoniego w Ściechowie - Chciałbym wierzyć w to, że nie jest to ich sposób na wakacje all inclusive, bo nie da się przejść 20 dni na zasadzie wakacji z Panem Bogiem. Jeżeli dochodzą do Częstochowy, to tylko ci, którzy na prawdę mają w sercu wiarę, Pana Boga i miłość do Matki Najświętszej i to właśnie ta wiara uskrzydla ich do tego, aby przetrwać te 20 dni, przejść i pokłonić się przed Jej tronem”. 
 
„Ja osobiście pielgrzymuje już 32 lata z różnymi przerwami i zawsze znajdują sie ludzie, którzy mają dobre serca, otwarte domy - opowiada kapłan - Zawsze byli i będą tacy ludzie, którzy chcą okazać miłość i miłosierdzie drugiemu człowiekowi. Wszyscy doszliśmy najedzeni, wyspani, na pewno zmęczeni ale i szczęśliwi”. 
 
o. Stanisław Tomoń  
www.jasnagora.com