logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Smolec
Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Pan udziela mi przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła

Niezwykła jest radość usprawiedliwionego grzesznika; radość, która jednak jest uwarunkowana z mojej strony solidnością przygotowania, stopniem ufności, żarliwością miłości i głębią wiary; szczerym podjęciem koniecznych zobowiązań, czyli żalu w sercu, wyznania ustami, głębokiej pokory, owocnego zadośćuczynienia w postępowaniu (KKK 1450). Konieczność podjęcia tych zobowiązań, których istotą jest uznanie swoich grzechów, przyznanie się do nich i gotowość definitywnego zerwania z nimi, wspaniale wyjaśnia św. Augustyn: Ten, kto wyznaje swoje grzechy, już działa razem z Bogiem. Bóg osądza twoje grzechy; jeśli ty także je osądzasz, jednoczysz się z Bogiem. Człowiek i grzesznik to w pewnym sensie dwie rzeczywistości; gdy mowa jest o człowieku, uczynił go Bóg, gdy mowa jest o grzeszniku, uczynił go człowiek. Zniszcz to, co ty uczyniłeś, aby Bóg zbawił to, co On uczynił... Gdy zaczynasz brzydzić się tym, o uczyniłeś, wówczas zaczynają się twoje dobre czyny, ponieważ osądzasz swoje złe doświadczeniem przebaczenia, prowadzącym do radości, o której zaświadczyłem na początku mojego rozważania. Zaś ta droga, którą kroczę wielokrotnie w ciągu swojego życia, jest jednocześnie znakomitą szkołą przebaczenia, zarówno sobie samemu, jak i czyny... Początkiem dobrych czynów jest wyznanie czynów złych. Czynisz prawdę i przychodzisz do Światła [6].

W ten sposób doświadczenie własnego grzechu, staje się na drodze wiary, przez oczyszczającą moc Słowa Bożego, modlitwy, Eucharystii i sakramentalnej spowiedzi, innym ludziom, których grzeszność raz po raz boleśnie mnie dotyka, podobnie jak moje grzechy zadają ból braciom i siostrom. Dzięki tej szkole, już nie muszę pytać Jezusa jak św. Piotr: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? (Mt 18, 21). I rozumiem stanowisko Jezusa, który nas grzeszników – w tym i mnie, grzesznika – do końca umiłował (J 13, 1c), gdy odpowiada Piotrowi: Nie mówię ci, że aż siedem, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18, 22). W szkole Jezusa uczę się, jak obchodzić się ze sobą – grzesznikiem, ale przez to inaczej zaczynam spoglądać na innych grzeszników, moich braci i siostry w tym samym doświadczeniu. Na drodze, którą opisałem, spotykam przecież nieustannie, w Słowie Bożym, w modlitwie osobistej i liturgicznej, w codziennej Eucharystii, słowa Pana, które nam ofiarował jako modlitwę dziecka Bożego:

Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom!

Na drodze przeżywania grzechu i przebaczenia, uczę się od Pana przebaczać najpierw pierwszemu swojemu winowajcy, to znaczy sobie samemu. Jest to możliwe, dzięki spoglądaniu na siebie i swoje słabości oczami Boga, w których odnajduję zawsze akceptację, miłość, gotowość przebaczenia i zaufanie. Kto rozpoznaje skierowany na siebie wzrok Boga, kto czyta "o sobie" w Piśmie świętym, kto na medytacji usłyszy, co Pan o nim myśli i jak się do niego odnosi, ten naprawdę potrafi kochać siebie samego, myśleć o sobie dobrze; obiektywnie, ale serdecznie. Ta droga z Panem, Jego bliskość, przyjaźń z Nim, to najlepszy sposób na polepszenie "autoportretu", na rozjaśnienie obrazu samego siebie.

Także na drugiego człowieka łatwiej jest patrzeć z nowym entuzjazmem, z nadzieją i życzliwością, a jeśli wobec mnie zawinił – z przebaczeniem. Pan mi tak wiele przebacza – ja sam zaś same drobiazgi mam innym do wybaczenia. Pan mi nieustannie i wciąż od nowa przebacza, nie mogę więc być nielitościwym dłużnikiem (por. Mt 18, 23-35), tak hojnie, aż nad-obficie obdarowanym łaską przebaczenia, a jednak zupełnie nieczułym i zatwardziałym wobec brata.

Na koniec raz jeszcze wypowiem się wierszem. Nosi on tytuł Rachunek sumienia i dobrze chyba koresponduje z tym, czym chciałem się podzielić w moim artykule:

  Pamięć nie kłamie
  kiedy cię oblewa
  zimnym prysznicem
  nie kochanych wspomnień
  gdy przed oczami
  natrętnie przesuwa
  klatka po klatce
  twe sprzeniewierzenia
 
  Lecz to nie znaczy
  byś miał znienawidzić
  siebie – takiego
  jakim byłeś wczoraj
  przecież ty możesz
  ukręcić złu głowę
  i uciąć kropką
  przewrotne twierdzenia

  Więc przebacz sobie
  nim przebaczysz światu
  bo go zbytecznie
  o zdradę obwiniasz
  a swej pamięci
  nie potępiaj za to
  że przez ból wiedzie
  do wód oczyszczenia.

ks. Jan Smolec

______________________
Przypisy:

 [1] Jean-Claude Sagne OP, w: Przyjdź Duchu Święty, Dokumenty z Malines, red. Kardynał Leon Joseph Suenens, Wydawnictwo M, Kraków 1998, s.336.
 [2] por. Raniero Cantalamessa OFM, Nasze życie poddane Chrystusowi, Wydawnictwo M, Kraków 1995, s.33n.
 [3] por. m.in. Ps 53; Rz 3,23; 1J 1,8.10; 1J 3,4.8.
 [4] por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1393 - 1395
 [5] Św. Ambroży, De sacramentis, cyt. za: KKK 1393. 
 [6] Św. Augustyn, In evangelium Johannis tractatus, cyt. za: KKK 145

 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Fr. Justin

Świętość Kościoła zdaje się kłócić z konkretnym doświadczeniem jego rzeczywistości w świecie. Nikt nie zaprzeczy istnienia grzechu w Kościele. W jakim sensie mówimy o świętości Kościoła?

 
Dariusz Hryciuk
W sektach techniki wywierania wpływu służą jedynie dezintegracji dotychczasowej osobowości i nadaniu nowej – kultycznej. Można to osiągnąć, poddając ścisłej kontroli każdy aspekt życia członków sekty: psychiczny, intelektualny, emocjonalny, duchowy... 
 
ks. Krzysztof Porosło

Wielki Post służy przygotowaniu do przeżycia trzech świętych dni męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Zrozumienie tej liturgii zachęca do uczestnictwa we wszystkich wydarzeniach, które ją tworzą. Sprawujemy jedną, rozciągającącą się na trzy dni liturgię. Rozpoczynamy ją znakiem krzyża na Mszy Wierzy Pańskiej, a błogosławieństwo przyjmiemy na koniec Wigilii Paschalnej.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS