logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Barbara Trzos
Moje miejsce na ziemi
Wychowawca
 


Dom rodzinny jest miejscem wspólnego przebywania, wzajemnych kontaktów, pracy, wypoczynku, świętowania wszystkich członków społeczności rodzinnej. Współzamieszkanie to jeden, z elementów trwałości życia rodzinnego. Jego wartość tkwi m.in. w tym, że może to być miejsce prawdziwego spotkania najbliższych osób. Bliskość dziecka z rodzicami i innymi członkami tej wspólnoty kształtuje się przez codzienne i bardzo specyficzne obcowania ze sobą. Wzajemna miłość małżonków, rodziców, dzieci, rodzeństwa, wspólnie realizowane cele, wspólne dążenia, wzajemna odpowiedzialność za siebie czynią ze zwykłego domu – dom bezpieczny. W ten sposób staje się on miejscem życia i rozwoju dziecka, gromadzenia pierwszych doświadczeń, przeżyć, zdobywania podstawowej wiedzy o świecie, norm moralno-społecznych, systemu wartości, międzyludzkiej komunikacji, współprzeżywania.
 
Dom rodzinny daje swym członkom poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie jest otwarty dla innych. Jest miejscem wypoczynku rodzinnego. Jego cechą dystynktywną jest naturalny, nieformalny charakter. Realizuje się on przez codzienne obcowanie ze sobą, spotkania, dialog, interakcje miedzy członkami rodziny. Wypoczynek rodzinny przez różne formy i sposoby jego wykorzystania można tworzyć sytuacje wychowawcze prowadzące do rozwoju dzieci, do integracji rodziny. Dom rodzinny mieści też w sobie pustkę po odejściu osób najbliższych. Śmierć bliskich wywołuje ową pustkę domu, ale nie wyłącza ich z kręgu rodziny. Pozostaje pamięć o najbliższych, wdzięczność za wspólne lata, miłość, trud i radość wspólnego „budowania” domu. Są również domy naznaczone krzywdą, bolesnymi przeżyciami dziecka, np. w rodzinie niepełnej na skutek rozwodu rodziców, w rodzinie z problemem alkoholowym, w rodzinie w której występuje przemoc.
 
Dla współczesnych Polaków dom jest przede wszystkim źródłem poczucia bezpieczeństwa, oparcia i pomocy; miejscem ciepła i miłości, najważniejszym i nieporównywalnym z niczym innym; miejscem kultywowania tradycji, wartości moralno-społecznych; spotkania z najbliższymi, prawdziwy dom rodzinny jest miejscem, w którym każdy ma poczucie, że jest akceptowany, rozumiany, obdarzany szacunkiem, zainteresowaniem.
 
Dom dla mnie
 
Dom rodzinny jest zasadniczym miejscem kształtowania człowieka. Człowiek jest istotą, która potrzebuje „gniazda”, domu rodzinnego, by mogła zaistnieć w pełni. W domu człowiek doświadcza sensu swej jedności z innymi członkami rodziny. Osobotwórcza rola gniazda rodzinnego spełnia się w dwóch kierunkach: w odniesieniu do dziecka oraz w odniesieniu do innych członków rodziny, którzy w kontaktach z rozwijającym się człowiekiem wzbogacają swą osobowość. Od doświadczeń wyniesionych z domu rodzinnego nie można się odciąć. To co powstaje pod pojęciem „nowego”, nie powstaje w oderwaniu od przeszłości. Bezkrytyczna wiara w możliwość odcięcia się od wartości wyniesionych z rodzinnego domu wydaje się nieuzasadniona. W momencie, kiedy młodzi ludzie decydują się na wspólne życie, dają tym aktem ufności początek nowemu domowi, bo dom „to tam jest, gdzie choćby pod gołym niebem ludzie są razem”. To ich współżycie, ich wzajemny do siebie stosunek, jak i do świata zewnętrznego i reprezentowanych przez niego wartości.
 
Z sentymentem wspominam swój rodzinny dom. Rodzice zawsze mieli dla nas czas. Oczywiście nie brakowało codziennych trosk i kłopotów, jak w każdej rodzinie. Zapamiętałam z rodzinnego domu ciepłą atmosferę i wzajemną troskę rodziców o wychowanie nas – dwójki swoich córek. Bardzo często rodzice przypominali nam, jak ważna jest nauka, dbali, abyśmy regularnie uczęszczali do szkoły, wypytywali o oceny, pomagali w odrabianiu lekcji. Oglądanie programów telewizyjnych odbywało się pod ścisłą kontrolą. Nie słyszałam, aby któreś z rodziców przeklinało. W okresie Bożego Narodzenia śpiewaliśmy wieczorem kolędy. W każdy piątek przestrzegaliśmy postów. W sobotę należało przygotować się do dnia świątecznego: posprzątać, uprasować ubranie, wyczyścić buty. Nikt nikogo nie pytał, czy idzie w niedzielę do kościoła – to było oczywiste. Najczęściej wybieraliśmy się całą rodziną na godzinę 11.00. Nie pamiętam, aby przeszkadzał nam w tym deszcz czy śnieg. Często widziałam rodziców przystępujących do komunii św. Zawsze pamiętali o rekolekcjach i na ten czas odkładali wiele prac na później. Z lat dziecięcych wyniosłam wielkie przywiązanie do przeżywania Triduum Paschalnego. Chociaż sytuacja zmusiła mnie do wczesnego opuszczenia domu rodzinnego, to mocne zasady, jakie z niego wyniosłam, zaowocowały w moim samodzielnym życiu. Pobyt w nowym miejscu zaczynałam o znalezienia pobliskiego kościoła, później Duszpasterstwa Akademickiego. To tu spotkałam ludzi myślących podobnie, tu zdobywałam formację duchową na dalsze lata życia, tu czułam się dobrze i pewnie.
 
Barbara Trzos
Wychowawca 1/2016
 
fot. Unsplash House 
Pixabay (cc)   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Karolina Idkowiak

Bycie kreatywnym to droga do sukcesu zawodowego i społecznego. Jednakże gdzie jest miejsce twórczości w wychowaniu młodych ludzi? Wydaje się, że procesy edukacji i wychowania zmierzają w kierunku antytwórczym, stawiając na wyniki zdawanych testów, trafianie w „klucz” czy realizowanie odtwórczych zadań.

 
Marc Rastoin SJ

„Tak, to prawda, nie jesteśmy już razem – przyznaje w wywiadzie kolejna celebrytka. Przestaliśmy się kochać. Okazało się, że to jednak nie było prawdziwe uczucie. W tej sytuacji jedynym uczciwym rozwiązaniem jest rozwód”. Czy są uczucia prawdziwe i nieprawdziwe? A może w miłości chodzi o coś więcej, niż o nie? Czy naturalne „falowanie” uczuć zwalnia nas od pracy nad naszym małżeństwem?

 
Jacek Stojanowski
Chrześcijaństwo nie jest zbyt mocno popularne. Wątki związane z prawdami tej wiary czy też z życiem Kościoła nie goszczą na pierwszych stronach gazet oraz w serwisach informacyjnych. Wielu ludzi nie widzi również konieczności chociażby głębszego zastanowienia się nad postrzeganiem świata w ujęciu nauk Chrystusa. Co więcej, nie przesadzę chyba, jeżeli napiszę, że Jezusowa religia jest pod nieustannym obstrzałem i uderza się w nią przy każdej nadarzającej się okazji. Dlaczego jednak tak się dzieje?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS