Msza pogrzebowa
Niedawno w naszym kościele odbyła się Msza święta pogrzebowa, podczas której ksiądz - na prośbę rodziny - nikomu nie udzielił Komunii świętej, z wyjątkiem ministrantów. Czy miał prawo tak zrobić?
Nie znając szczegółów, mogę jedynie się domyślać. Być może rodzina powiadomiła księdza, że wielu członków rodziny nie uporządkowało dotychczas swoich spraw z Kościołem lub wielu nie było katolikami, stad nie mogło przystąpić do Komunii. Rodzina, chcąc uniknąć skrępowania i zamieszania, mogła poprosić księdza, aby nikomu z zebranych nie udzielił Komunii świętej.
Oczywiście, kapłan mógł postąpić w inny sposób. Jeśli zajrzy Pani do mszalików używanych w kościołach, to znajdzie w nich szereg przepisów dotyczących przyjmowania Komunii, które obejmują post eucharystyczny i inne niezbędne warunki; jak: pełna przynależność do Kościoła katolickiego i stan laski uświęcającej. Ksiądz jako przewodniczący zgromadzenia eucharystycznego, w którym mogą uczestniczyć, jak w przypadku tej Mszy pogrzebowej, niekatolicy, a także ci katolicy, którzy nie chodzą regularnie na Mszę świętą, może zwrócić się do nich w takich słowach:
"Zbliża się czas Komunii świętej. Zapraszam wszystkich ochrzczonych katolików, będących w stanie łaski, do przyjęcia Komunii świętej. Jeśli ktoś z zebranych nie jest katolikiem, proponuję mu, by ten czas poświęcił na modlitwę o jedność Kościoła Chrystusowego, byśmy pewnego dnia mogli razem uczestniczyć w pełnej jedności eucharystycznej. Jeśli ktoś jest katolikiem, a nie może z pewnych powodów przystąpić do Komunii, ponaglam go, by teraz postanowił jak najszybciej uregulować swoją sytuacje z Kościołem Chrystusowym i w przyszłości mógł w pełni uczestniczyć w eucharystycznej ofierze Chrystusa przez przyjęcie Jego Ciała i Jego Krwi".
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Dawniej, zwłaszcza na polskiej wsi, można było spotkać wiele zwyczajów przedślubnych. Najpierw, zanim decydowano się na zaręczyny, rodzina pana młodego sprawdzała, czy nie zostanie on odrzucony przez pannę młodą. Organizowano więc tzw. swaty, których celem było skojarzenie pary i uzyskanie zgody na małżeństwo. Swat szedł z kawalerem do domu panny młodej, a jej rodzina - mimo że często wizyta była wcześniej ustalona - zawsze udawała zaskoczoną. Zanim przybyłych gości wpuszczono do środka, odbywały się tradycyjne targi, w których goście mieli przekonać gospodarzy, że kawaler jest odpowiednim kandydatem na męża.