logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Msza w archikatedrze z udziałem władz państwowych
 


Metropolita warszawski 3 maja przewodniczył w archikatedrze Mszy w intencji Ojczyzny. Dwie uroczystości: NMP Królowej Polski i 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja choć z natury odrębne jako kościelna i państwowa, są dzisiaj ze sobą zjednoczone nie tylko jedną datą kalendarza - mówił kard. Nycz.
 
Nie zawsze użycie krzyża, czy próba schowania się za krzyżem Chrystusa, jest godna tego świętego znaku. Czasem wręcz bywa profanacją krzyża i nie ma nic wspólnego z patriotyzmem – powiedział kard. Kazimierz Nycz, przewodnicząc 3 maja Mszy św. w intencji Ojczyzny, która została odprawiona w Święto Narodowe 3 Maja i uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie.
 
Eucharystię koncelebrował biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek oraz kilkunastu kapłanów.
 
W Mszy św. wzięli udział prezydent Andrzej Duda z małżonką, członkowie rządu z premier Beatą Szydło oraz parlamentarzyści z marszałkami Sejmu i Senatu.
 
Msza św. rozpoczęła się odśpiewaniem „Mazurka” Dąbrowskiego. W homilii, przypominając o obchodzonej dziś 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja i przypadającej także 3 maja uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski kard. Nycz podkreślił, że obie te uroczystości, choć z natury odrębne jako kościelna i państwowa, są dzisiaj ze sobą zjednoczone nie tylko jedną datą kalendarza.
 
„W tym zespoleniu wzmacniają się wzajemnie i obie mają głęboko patriotyczny charakter” – powiedział metropolita warszawski. Zaznaczył, że 3 maja wspominamy trudny polski czas 1791 roku, gdy dobiegała końca I Rzeczypospolita. – W patriotycznym zrywie naród się podrywa, przygotowuje i uchwala Konstytucję 3 Maja, która stała się potem fundamentem czasów rozbiorowych, ale także moralnym fundamentem czasów międzywojennych, a pewnie także pod nasz czas, który przeżywamy – mówił hierarcha.
 
Przypomniał, że twórcy Konstytucji przyszli wkrótce do katedry warszawskiej, aby podziękować za to Bogu. Dwa dni później, 5 maja została Bogu złożona obietnica budowy Świątyni Opatrzności Bożej.
 
W roku 1925 r. w nawiązaniu do ślubów króla Jana Kazimierza z 1656 roku, papież Pius XI na prośbę polskich biskupów ustanowił uroczystość Matki Bożej Królowej Polski, podnosząc rangę uroczystości, obchodzonych przez wiele lat, także w ukryciu w czasach rozbiorów.
 
„Otrzymujemy więc dzisiaj od Pana Boga wielką szanse dziękczynienia za te wielkie wydarzenia w naszej historii, ale także za nasze wielkie dziś oraz zaproszenie do modlitwy za naszą Ojczyznę, którą chcemy jako chrześcijanie obywatele prawdziwie kochać” – podkreślił kard. Nycz.
 
„Dziękujemy za Konstytucję 3 Maja i za Świątynię Bożej Opatrzności, w której dane nam było w listopadzie ubiegłego roku po raz pierwszy obchodzić Święto Niepodległości” – mówił kardynał. – Modlimy się za Ojczyznę i prosimy o błogosławieństwo Bożej dla niej i dla nas, którzy ją stanowimy.
 
Kard. Nycz nawiązał w homilii do opublikowanego niedawno dokumentu Episkopatu Polski pt. „Chrześcijański kształt patriotyzmu”. Powiedział, że prowadzeni tym orędziem, „chcemy w sposób szczególny pochylić, modlić i uczyć tej rozumnej, bezinteresownej i czynnej miłości Ojczyzny, bo to jest istota patriotyzmu”.
 
Gdzie możemy się uczyć prawdziwego patriotyzmu? – zastanawiał się hierarcha. Odpowiedzi udziela sama Ewangelia, mówiąca dziś o krzyżu, pod którym stanęli Maryja i św. Jan, umiłowany uczeń Chrystusa.
 
Czego uczy nas krzyż? Uczy przede wszystkim ciszy i milczenia. – Maryja i św. Jan nie wypowiedzieli pod krzyżem żadnego słowa, stali w modlitwie. Krzyż uczy refleksji, skupienia, ale także umiejętności współcierpienia z Tym, który na krzyżu zbawił świat – tłumaczył kard. Nycz.
 
Ale krzyż – wyjaśniał dalej kardynał – uczy także miłości do końca oraz jedności. Mają to być miłość i jedność budujące „w różnorodnościach, w których nam przychodzi żyć w tym świecie”.
 
„Bo przecież wiemy, że w jedności widzenia zasadniczych celów wcale nie chodzi o żaden uniformizm, ale o to, by człowiek z drugim człowiekiem, we wspólnocie, potrafił mimo różnicy poglądów iść i działać w jednym kierunku” – podkreślił kard. Nycz.
 
Tych postaw uczy krzyż: od miłości aż do miłości nieprzyjaciół. To są składowe „tej wielkie sprawy, którą nazywamy miłością Ojczyzny, patriotyzmem” – tłumaczył hierarcha.
 
Na zakończenie, nawiązując jeszcze raz do dokumentu biskupów o patriotyzmie, poruszył kwestię noszenia krzyży w procesjach, stawiania ich przy drogach oraz używania m.in. w uroczystościach państwowych.
 
Jak wyjaśnił, krzyże są wówczas po to, by „oznaczały miłość”. – Dlatego nie zawsze użycie krzyża – i trzeba to powiedzieć wyraźnie – czy próba schowania się za krzyżem Chrystusa, jest godna tego świętego znaku. Czasem wręcz bywa profanacją krzyża i nie ma nic wspólnego z tym, co nazywamy i chcemy mieć w naszej Ojczyźnie, czyli z patriotyzmem – podkreślił kard. Nycz.
 
„Któż nas nauczy tej mądrej miłości do Ojczyzny, jak nie Ten, który jest Panem Wszechświata. Jezus kocha wszystkich ludzi i wszystkich zbawia, a jednocześnie będąc na ziemi, potrafił kochać swoją ojczyznę” – zakończył metropolita warszawski, zachęcając do modlitwy o dar miłowania „wszystkich we właściwym porządku”.
 
KAI
www.archwwa.pl