logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
Na pewno inni?
Don Bosco
 


Czy wychowanie dzieci chorych różni się od wychowania zdrowych? Ks. Lesław mówi, że niewiele, może tylko tym, że niepełnosprawnych trzeba pilnować, żeby korzystali z rehabilitacji (przynosi efekty) i bardziej tłumaczyć sens cierpienia. Często dzieci niepełnosprawne, oprócz problemów ze zdrowiem, mają także problemy domowe – rozwody rodziców, kłopoty finansowe (zresztą podobnie, jak ich rówieśnicy), natomiast dla dzieci chorych bywa to dodatkowym źródłem cierpienia i wtedy rzeczywiście bywa trudno, a rola wychowawcy staje się kluczowa. A w Tarnowskich Górach są dobrzy wychowawcy.
 
Zajmiecie się niepełnosprawnymi
 
Za funkcjonowanie Ośrodka odpowiadają salezjanie, ale pracują tu także siostry salezjanki i kilkadziesiąt osób świeckich: nauczyciele, wychowawcy, pracownicy administracji i obsługi, którzy są naprawdę oddani swojej pracy, a właściwie młodzieży. To dzięki nim udało się stworzyć optymalne warunki do pracy z niepełnosprawnymi, które zapewniają im rozwój intelektualny, duchowy, psychiczny, a także rehabilitację ruchową.
 
Ośrodek Szkolno-Wychowawczy położony jest w przepięknym parku. Same budynki robią trochę bajkowe wrażenie, wyglądają jak zamek. Są też świeżo po remoncie. Kiedy w 1999 r. Ośrodek przejęli salezjanie niektóre pomieszczenia były właściwie w ruinie. Salezjanie włożyli wiele trudu w remont i odpowiednie wyposażenie, np. przychodnię rehabilitacyjną stworzyli od podstaw. Dziś w strukturach Ośrodka funkcjonuje Gimnazjum, Liceum Ogólnokształcące i Technikum Ekonomiczne, a także Specjalna Szkoła Zawodowa z internatem (kształcąca w zawodach: drukarz, krawiec, kucharz małej gastronomii). Wszystkie szkoły są z klasami integracyjnymi, to znaczy takimi, do których uczęszczają co najmniej trzy osoby niepełnosprawne, a liczba wszystkich uczniów nie może przekroczyć 20. Kształci się tu prawie pół tysiąca młodych ludzi. W ramach Ośrodka funkcjonuje także Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej – przychodnia rehabilitacyjna – zapewniający opiekę uczniom niepełnosprawnym, a także Warsztaty Terapii Zajęciowej.
 
Wychowankowie mogą także korzystać z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, zajęć w Oratorium, w ramach którego działa pracownia ceramiczna (gdzie robi się m.in. piękne korale), teatr, a także kawiarenka Cafe Bosco, prowadzona przez młodzież (i to jak prowadzona! jak tylko przekroczyłam próg dyżurująca w tym dniu Justyna, od razu zaproponowała mi kawę). Na terenie Ośrodka jest także do dyspozycji sala gimnastyczna i Kuchnia Matusi Małgorzaty, w której w weekendy pitraszą sobie posiłki mieszkańcy internatu (sami muszą też robić zakupy i dbać o porządek).
 
Dyrektorem szkół od roku jest ks. Sławomir Szymański. „Nasze szkoły są jedynymi szkołami salezjańskimi w Polsce, które zajmują się młodzieżą niepełnosprawną – tłumaczy ks. Szymański – wcześniej nie było takich tradycji. Była tradycja pracy z młodzieżą zaniedbaną, ubogą, także w sensie moralnym, ale nie chorą. Kiedy nam zaproponowano przejęcie Ośrodka w Tarnowskich Górach warunkiem było, że nie zmieni się specyfika miejsca, czyli, że zostanie podjęta praca z młodzieżą niepełnosprawną i podjęliśmy to nowe wyzwanie.”
 
***
 
Czy realizacja podjętego wyzwania się udaje? Na to pytanie najlepiej mogą odpowiedzieć sami absolwenci i ich rodzice. Na pewno nie szczędzi się tu trudu, żeby wszystko funkcjonowało jak najlepiej i żeby wychowankowie opuszczający te mury byli samodzielnymi, pełnymi pasji i ciekawości życia młodymi ludźmi. A jeśli większość absolwentów będzie tak dobrze mówić o szkole, jak Leszek i z takim optymizmem, i zapałem patrzeć w przyszłość, to znaczy, że cele Salezjańskiego Ośrodka Szkolno--Wychowawczego w Tarnowskich Górach są odpowiednio realizowane. Także ten, żeby uczące się tu dzieci zdrowe miały zwyczajne przyjacielskie relacje ze swoimi niepełnosprawnymi rówieśnikami.
 
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
 
 
Zobacz także
Damian Jankowski

– Czy nie będziesz miał problemu ze wstąpieniem do zakonu? Wiesz, komuś może przeszkadzać twoja niepełnosprawność – usłyszałem od cioci, której zwierzyłem się ze swoich planów. – To niemożliwe! – odpowiedziałem z pełnym przekonaniem. Miałem osiemnaście lat i nieco naiwnie wierzyłem, że „co rano dla mnie wschodzi słońce”, że świat stoi przede mną otworem, a ja właśnie znalazłem swoją drogę życiową. Świat może i stał otworem. 

 
Damian Jankowski
Głównym celem namaszczenia chorych nie jest ani przygotowanie na śmierć, ani uzdrowienie, ani rozgrzeszenie, ani też uświęcenie choroby – jak nieraz myślimy. Sakrament ten ma doprowadzić do autentycznego spotkania chorego z Chrystusem w cierpieniu. Choroba i śmierć, jako skutek grzechu, pozostają nieodłącznym atrybutem doczesnego życia. Jednak naśladując postawę Chrystusa, chory może przyjąć ból i cierpienie i nadać mu nadprzyrodzony sens. Pomaga w tym życie sakramentalne. 
 
Fr. Justyn
Mój osiemnastoletni wnuczek twierdzi, że świat powstał przez wielki wybuch kosmiczny, a nie ręką Boga, jak mówi Pismo Święte.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS