logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dariusz Piórkowski SJ
Na tropie ukrytego Boga
Życie Duchowe
 


Kiedy zło pod różnymi postaciami uderza w człowieka stara się go przekonać, że tak naprawdę jest on nikim i nie ma prawa do istnienia. Wizyty w areszcie służą między innymi temu celowi: odbudowywaniu w uchodźcach poczucia „złamanej” ludzkiej godności. Dokonuje się to właśnie poprzez dzielenie z drugim bezradności, które jest oznaką ludzkiej solidarności. Ludzka obecność jako bycie „przy” i „z” jest już sama przez się niesieniem nadziei, która mówi: Nie jesteś nikim, ponieważ ja jestem przy tobie. W moich oczach nie utraciłeś swojej wartości Afirmacja człowieka jako osoby godnej szacunku pomimo jej błędów i słabości oto pierwszy znak obecności Boga, nawet jeśli spotykamy Go w trudnych okolicznościach. Bóg o tyle przybliża się do nas, o ile respektujemy drugiego człowieka, zwłaszcza tego, z którym dzielimy nasze życie.

W wielu sytuacjach, w których dotyka nas bezsilność własna czy bliźniego wydaje się nam, że musimy koniecznie coś zmienić, że powinniśmy wiele dać. Tymczasem jak przekonują mnie kontakty z aresztantami ważniejszym okazuje się sposób w jaki dajemy niż to, co dajemy. Wszystko jest tutaj istotne: postawa ciała, gesty, odpowiednie słowa, zaufanie czy nawet poczucie humoru. Spotkanie z człowiekiem cierpiącym utwierdziło mnie także w przekonaniu, że największym darem jaki możemy drugiemu ofiarować jesteśmy my sami.   W praktyce oznacza to dla mnie okazywanie aresztantom zainteresowania i uwagi poprzez wielogodzinne słuchanie. Często porównuję tę cząstkę mojej pracy do roli jerozolimskiej ściany płaczu. Wysłuchuję setki najróżniejszych historii, które nie są jedynie mniej lub bardziej ciekawymi opowiastkami. Te opowieści to żywi ludzie, nieraz zagubieni w życiu, oddaleni od Boga i zepchnięci na margines społeczeństwa. W słuchaniu tkwi także jakaś niezbadana siła. W nim bowiem obdarzamy człowieka zaufaniem wspierając w nim wiarę w siebie samego. Dzięki słuchaniu otwartym na zrozumienie rodzi się w sercu współczucie, które nie jest jakimś tanim pocieszaniem, lecz odblaskiem Bożego miłosierdzia

Doświadczenie bezradności wcale nie sprawiło, że Bóg dostosował się do moich życzeń i oczekiwań. Nauczyło mnie ono raczej powierzać siebie i drugich Bogu, który jest w stanie wzbudzać w nas rosnącą bezinteresowność i czynić nas coraz bardziej ubogimi.  Afrykanie mawiają, że nie kocha się bliźniego jeśli się od niego niczego nie przyjmuje. Sami aresztanci są dla mnie darem i szkołą nowego doświadczenia Boga. To właśnie oni przyczyniają się do tego, że staję się człowiekiem szukającym. Owemu poszukiwaniu towarzyszy wewnętrzny pokój i radość z tego, iż mogę być dla tych ludzi znakiem nadziei, tak bardzo potrzebnej dzisiaj nie tylko w aresztach i więzieniach

W końcu zrozumiałem, że wiara jest darem Boga, ukonstytuowanym dla nas przez Niego, a nie przez nas samych. Jest ona relacją z Bogiem, którą on stwarza, zarówno w dobrej jak i złej doli. Życie wiary nie uwalnia wprawdzie człowieka od odpowiedzialności za jej kształt i wzrost, pozostaje ono jednak zawsze zależne od Boga, który je podtrzymuje i doskonali. Prędzej czy później prawdziwa wiara prowadzi do bojaźni Bożej, która jak napisała pewna mistyczka chroni wierzącego przed stworzeniem sobie bożka nie mogącego i tak pomóc. Uznaje ona Bożą wolność i przejmującą niedostępność Jego Boskiego bycia. Nie szuka w nim rozwiązania wszystkich pytań i zaspokojenia wszelkich pragnień, lecz wierzy Jego miłości, nawet jeśli jej światło jest nieprzeniknione jak ciemność.

Dariusz Piórkowski SJ
 
poprzednia  1 2 3 4 5 6
Zobacz także
ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Howard Storm urodził się w 1946 r. w stanie Massachusetts. Przez 20 lat był profesorem sztuki na Uniwersytecie Northern Kentucky. Jako ateista był przekonany, że śmierć jest definitywnym końcem istnienia człowieka. Jego ateizm prysł jak bańka mydlana po doświadczeniu ciężkiej choroby i śmierci klinicznej podczas wakacyjnego pobytu w Paryżu w 1985 r...
 
o. Grzegorz Błoch OFM
Odrzucanie wiary w Boga w imię nauki nie wytrzymuje już dzisiaj krytyki z punktu wiedzenia metodologicznego. Bóg religii, czyli Bóg osobowy nie może w żaden sposób stać się przedmiotem badań prowadzonych w obrębie nauk szczegółowych.
 
o. Wojciech Żmudziński SJ
Większość ludzi przegapi w tym roku zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. Tak jak przegapili je młodzi i starzy, pobożni i mniej pobożni przed dwoma tysiącami lat. Może ktoś spytać, jak to możliwe, by dzisiaj, wśród tylu reklam, udekorowanych witryn sklepowych i świątecznych zakupów, przegapić Boże Narodzenie? To jest możliwe. Powiem więcej – bardzo powszechne...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS