logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pascal Zivi, Jacques Poujol
Nadużycia duchowe
Wydawnictwo Esprit
 


Wydawca: Esprit
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-60040-87-4
Format: 130x200
Stron: 160
Rodzaj okładki: miękka 

Kup tą książkę

 

Problem właściwy dla naszych czasów?

Od kiedy istnieje problem nadużycia duchowego? Czy to choroba właściwa dla współczesnego chrześcijaństwa, w szczególności w XXI wieku? Odpowiedź jest przecząca. Same Ewangelie ujawniają nadużycia duchowe, których dopuszczają się przywódcy religijni w stosunku do ludu. W czasach Jezusa ubóstwo i nierówności społeczne były bardzo wielkie w łonie społeczności żydowskiej. Ludzie, zwłaszcza ubodzy, byli na łasce króla żydowskiego i rzymskiego okupanta, którzy wykorzystywali ich do zaspokajania swoich interesów politycznych i uciskali ich podatkami.

Sam Jezus zwrócił się ku uciskanym, ku owym "owcom zagubionym z domu Izraela", jak lubił ich nazywać, podczas gdy faryzeusze uważali ich za przeklętych ignorantów Prawa (por. J 7, 49).

Tymi owcami zagubionymi z domu Izraela byli ubodzy, ślepi, chromi, chorzy, trędowaci, prostytutki, pozbawieni pracy, niewolnicy, wdowy, sieroty etc.
Dzisiaj powiedzielibyśmy o klasie robotniczej, klasie wykluczonych, tych, którzy żyją "poniżej progu ubóstwa". Faryzeusze i uczeni w Prawie nazywali ich też "grzesznikami", ponieważ ich zdaniem nie znali ani nie przestrzegali Prawa. Lecz jak mogliby to czynić? Ludzie ci nie otrzymali żadnego wykształcenia. Nie umieli ani czytać, ani pisać.

Mimo wszystko przywódcy religijni kładli na ich barki ciężar wielu praw i obyczajów tak złożonych, że ci niewykształceni ludzie nie mogli ich pojąć. W tych warunkach nie byli w stanie ich zachować i dlatego uważano ich za grzeszników. Frustracja, poczucie winy, strach, wstyd były ich losem[6].

Jezus gwałtownie sprzeciwił się temu religijnemu systemowi opresji i nadużyć, który pogrążał ludzi w strachu i rozpaczy, który zabierał im wszelką wolność życia w miłości Bożej i który wykluczał ich z tego społeczeństwa. Jezus nigdy nie używał sformułowania "nadużycie duchowe". Jednakże ujawniał on te nadużycia duchowe, gdy krytykuje uczonych w Prawie: "I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie" (Łk 11,46). Czymże jest nadużycie duchowe, jeśli nie ciężarem, bardzo ciężkim brzemieniem do niesienia w wymiarze psychicznym i duchowym?

W wersecie tym Jezus precyzuje jeszcze jedną ważną kwestię. Ludzie, którzy narzucają innym systemy nadużyć, sami ich nigdy nie szanują. To dlatego Jezus dla przywódców religijnych miał bardzo surowe słowa (por. Mk 7,6), nazywał ich "hipokrytami", potwierdzając tym samym, że ich fałszywe nauczanie i stworzony przez nich system nie mają nic wspólnego z Biblią i wolą Boga.

Na wszystkich kartach Ewangelii Jezus walczył przeciwko tym nadużyciom. To jedna z charakterystycznych cech Jego posługiwania. Ta istotna nić przewodnia pozwala zrozumieć jedną z intencji myśli Jezusa: uwolnić ludzkie istoty, które stały się ofiarami takiego niewolnictwa.

Tak samo Paweł i inni apostołowie musieli walczyć przeciwko tej pladze. Myślę, że będzie tak do końca czasów, z jedną różnicą: przywódcy religijni, którzy dopuszczają się nadużyć duchowych w naszych czasach, dysponują jeszcze bardziej subtelnymi technikami manipulacji.

Przypisy:

[6]A. Nolan, Jésus avant le christianisme, Ivry-sur-Seine 1986, roz. 3 (Les pauvres et les opprimés).


Zobacz także
Jan Pluta

Niejeden z nas przypomina sobie z wczesnego dzieciństwa i z młodości radosne wzruszenie, gdy po maryjnym maju, zbliżał się czerwiec i nabożeństwo czerwcowe ku czci Serca Jezusowego. Opatrzność Boża sprawiła, że wiele zdarzeń, wpływających na rozwój kultu Serca Bożego w nowoczesnych jego formach, związanych jest właśnie z miesiącem czerwcem. Najważniejsze z nich, to objawienia Serca Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque, wizytce w klasztorze w Paray-le-Monial we Francji.

 
ks. Piotr Semenenko CR
Z długiego doświadczenia powiedzieć mogę, że przyczyną, dla której ludzie nie umieją znaleźć się w pokusach, jest właśnie to, że nie znają swojej nędzy, nie odróżniają jej od grzechu, nie wiedzą, że nędza nie jest grzechem. Zazwyczaj albo widzą jakkolwiek swą nędzę i poczytują ją za to samo co grzech, albo też, nie poczuwając się do grzechu, nie zważają na swoją nędzę, chociaż czasem nawet mówią o niej...
 
Błażej Tobolski
Jak to w końcu jest? Czy człowiek bogaty może być zbawiony, czy też prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne? Te pytania, rodzące się po lekturze Ewangelii, nurtowały już pierwszych chrześcijan. Zastanawiali się oni, czy rzeczywiście trzeba rozdać wszystko, co się posiada i wyrzec się własności indywidualnej, żeby być uczniem Chrystusa? I co ważniejsze: czy trzeba żyć w ubóstwie, aby osiągnąć szczęście wieczne? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS