logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
prof. Thomas Hilgers, Tomasz P. Terlikowski
Nadzieja na dziecko, czyli cała prawda o naprotechnologii
Fronda
 


Kiedy naprotechnologia daje świetne wyniki a w jakich przypadkach zawodzi? Na czym właściwie polega? Co to jest cykl naprotechnologiczny? Dlaczego warto stosować naprotechnologię, nawet jeśli kobieta nie ma problemów z płodnością? O niemal wszystkim dowiecie się z tej książki. Resztę powiedzą wam specjaliści – instruktorzy i lekarze praktykujący naprotechnologię – których dane kontaktowe znajdziecie na końcu publikacji. Powodzenia!
 
 

Wydawca: Fronda
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-64095-70-2
Rodzaj okładki: Miękka
Ilość stron: 160

 
Kup tą książkę  
 
  

 
Duchowość naprotechnologii
 

Naprotechnologia to nie tylko system medyczny, ale również duchowe spojrzenie na człowieka.

Nasz system na pewno jest całościowy, obejmuje całego człowieka. Ludzie mówią nam, że dzięki tej metodzie zbliżyli się do Kościoła. Naprotechnologia to po prostu wspaniałe narzędzie ewangelizacyjne. W takim środowisku buntu i negacji Kościoła, jakim są Stany Zjednoczone, nasi pacjenci sami dochodzą do wniosku, że to Kościół ma rację. I to jest dla nich bardzo ważne.
 
Przychodzą, żeby mieć dziecko, a odchodzą jako bardziej wierzący?
 
Tak. Na przykład jeśli poprosimy ich o wywiad dla telewizji czy dla radia, to bardzo chętnie i bardzo pozytywnie się wypowiadają.
 
Mówimy dużo o Kościele i o katolikach, ale czy są lekarze, instruktorzy, edukatorzy, którzy nie są katolikami.
 
Tak, są osoby, które nie są katolikami, choć w przeważającej większości to jednak katolicy.
 
Ci, którzy nie są katolikami, zostają nimi czy nie?
 
Część z nich tak. Kilka osób, które pracowały w Instytucie Papieża Pawła VI, a nie były katolikami, nawróciło się na katolicyzm. Mamy też osoby, które nie są katolikami, nie nawróciły się na wiarę katolicką, ale mają bardzo pozytywny stosunek do pracy, do naszego dzieła.
 
To są protestanci czy ateiści?
Raczej protestanci, chyba tu nie ma ateistów.
 
Może ateista nie jest w stanie zrozumieć, że płodność jest wartością?
 
Jeśli się nad tym zastanowimy, to być może ateista będzie widział większą wartość w płodności niż chrześcijanin. Dlatego że oni nie mają nic więcej poza tym życiem.
 
Ale tego to ja nie potrafię zrozumieć. Jeśli jestem ateistą, to jedyne, co po mnie zostanie, to moje geny. A oni tego nie rozumieją.
 
Tak, to prawda. Wydawałoby się, że powinni myśleć, że mają tylko to, co mają za życia. Być może są po prostu tak skupieni na sobie, że nie obchodzą ich inne rzeczy wokół nich.
 
Czy jako lekarz Pan Profesor dostrzega ten wymiar duchowy swojej pracy czy w ogóle medycyny?
 
Nie da się tego nie dostrzegać. Szczególnie, gdy się leczy niepłodność. Jest czymś szczególnym dostrzeganie radości na twarzach zarówno mężczyzny, jak i kobiety, kiedy dowiadują się, że zostali rodzicami. To bardzo szczególny moment. To jest coś więcej niż szczęście. To jest głęboko zakorzeniona radość, którą mają w środku. To duchowa radość.
 
Ale podobne rzeczy mówią także lekarze stosujący in vitro: jak widzą uśmiech, to mają radość.
Ale to nie jest to samo. Obydwie panie, które są w ciąży, mogą wyglądać na szczęśliwe, ale trzeba odróżnić radość i zadowolenie od szczęścia.
 
Czy możliwa jest w ogóle medycyna bez tego wymiaru religijnego? Czy ona się nie zdehumanizuje, jak będzie go pozbawiona?
 
Jest bardzo wiele osób, praktykujących medycynę i nie wyznających żadnych wartości religijnych, więc można to robić. Dla chrześcijanina medycyna to jednak coś więcej niż tylko praca. To powołanie. Nie można się nie liczyć z duchowym wymiarem tego, co robimy. Wiele, wiele lat temu napisałem artykuł pod tytułem „Rewolucja wartości”. Jest to wezwanie, żeby zaprzestać dehumanizacji medycyny. Wtedy miałem dwadzieścia parę lat i faktycznie szedłem tym samym tropem, co pan teraz. Dehumanizacja jest czynem osoby niewierzącej, chociaż wielu wierzących wpada w tę pułapkę. Na przykład widzę, że jedna osoba jest lepsza od drugiej, a lepsza jest z kolei ta trzecia, ale wszyscy jesteśmy równi w oczach Boga.
 
Gdzie szukać pomocy
 
Wszelkie niezbędne informacje oraz dane kontaktowe instruktorów i lekarzy praktykujących naprotechnologię znaleźć można na stronie internetowej: WWW.FCCP.PL oraz WWW.FERTILITYCARE.PL 




 
Zobacz także
Bartłomiej Dobroczyński
Chyba nie można podać zadowalającej definicji zbawienia, bowiem żaden żywy człowiek nie był po „tamtej stronie", a następnie z „niej" nie powrócił i nam tego nie zakomunikował - więc skąd mamy wiedzieć jak tam jest? Nawet nie wiemy, czy w ogóle jest jakaś tamta strona… Podobnie jest ze zmartwychwstaniem...
 
Hanna i Xavier Bordasowie

Łaska sakramentu małżeństwa uzdalnia do troski o współmałżonka, do kochania go miłością Chrystusa, do pomocy w podnoszeniu go ze wszystkich jego upadków. Wymaga to wielkiej modlitwy, starań i ofiar duchowych. Niekiedy wystarczy tylko krótkim aktem strzelistym zawierzyć swego współmałżonka lub jakąś sprawę Bogu, np. „Jezu, Ty się tym zajmij! Jezu, ufam Tobie!”.

 
Ks. Przemysław Kawecki
A jak się bawimy, kiedy mróz szczypie w policzki? Z tym pytaniem postanowiłem zmierzyć się w kontekście sylwestrowej nocy, z którą związanych jest wiele mitów i przesądów – mówi się, że „jaki sylwester, taki cały rok” – ale przede wszystkim myślimy o niej w kontekście dobrej zabawy. Co tak naprawdę się myśli o tej nocy?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS