logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maciej Łodyga
Nie będzie więcej dzieci!
Przewodnik Katolicki
 


Lekarstwo
 
Co można by uczynić, aby ta wizja się nie spełniła? Nie będę oryginalny i mogę co najwyżej potwierdzić, że lekarstwem na to jest radykalna zmiana wszystkich sfer życia społecznego, a głównie trzech systemów: edukacji, ubezpieczeń społecznych oraz podatkowego. Chciałbym się skupić tylko na kilku aspektach dotyczących edukacji. 
 
Trzeba odejść od kultu dyplomów. Nie może być tak, że 40-latek wydaje przez pięć lat pieniądze i traci czas na studia, czasami mało związane z wykonywaną pracą tylko po, to by móc awansować w pracy o jeden szczebel wyżej. Mają się liczyć umiejętności, osiągnięcia w pracy i doświadczenie, a nie „papierek”. W tym celu w sektorze publicznym powinno się przestać wymagać posiadania wykształcenia wyższego, aniżeli jest ono konieczne dla wykonywania pracy na danym stanowisku. Bezsensowne jest „automatyczne” wymaganie tytułu magistra do wykonywania mało skomplikowanej pracy umysłowej. Niedługo każda sekretarka będzie musiała mieć wyższe wykształcenie. Tymczasem znam Polaków, którzy za granicą, będąc po szkole średniej, niekiedy bez matury, znaleźli ciekawe miejsca pracy, nawet na kierowniczych stanowiskach. 
 
Jeżeli byłoby to możliwe, należy stworzyć taki system edukacji, by maturę zdawano w wieku 18 lat, a dyplom magistra uzyskiwano w wieku 23 lat. W Polsce i tak znacznie trudniej skończyć studia niż na Zachodzie, a i profity są z tego mniejsze. Należy usunąć z nauczania to, co zbyteczne dla wykonywania danego zawodu. Studia powinny w pierwszej kolejności przygotować studenta do świadczenia wartościowej pracy i zarabiania na życie, a nie do bycia renesansowym humanistą. Poza tym liczba miejsc na poszczególnych kierunkach musi być co roku ustalana przy współpracy z organizacjami przedsiębiorców oraz w oparciu o rzetelne i dokładne dane dotyczące potrzeb na rynku pracy.    
 
Niezbędny jest bardzo przyjazny klimat dla kobiet w ciąży w szkołach i na uczelniach. Kobieta w ciąży powinna mieć prawo do indywidualnego ustalania terminów egzaminów. Nie powinno się jej rozliczać z nieobecności na zajęciach czy wykładach. Niedopuszczalne są przypadki wyrzucania dziewcząt w ciąży ze szkół. Szkoła i uczelnia powinny dawać kobietom w stanie błogosławionym same przywileje. 
 
W odniesieniu do młodzieży uczącej się po studiach, w tym doktorantów, czyli grupy 24-28-latków, trzeba wybrać jeden z dwóch modeli kształcenia: albo stawiamy wysokie wymagania, ale dajemy takie stypendia tym, którzy mają dzieci, by mieli za co utrzymać rodziny; albo obniżamy wymagania, ewentualnie wydłużamy kształcenie, tak by ci ludzie mieli czas pracować i zarabiać na utrzymanie siebie i swoich rodzin. Obecna sytuacja to często zmuszenie ich do egzystencji na poziomie minimum socjalnego. Przecież to jest elita narodu. Doktoranci, absolwenci studiów medycznych czy prawniczych – tacy ludzie powinni mieć jak najwięcej dzieci, a biją ich na głowę bezrobotni z kryminalistami.  
 
Najważniejsze jednak jest to, aby pokolenie polskich 50-60-latków z tzw. elit, zasiadający w ośrodkach decyzyjnych, zrozumiało, że w związku z kryzysem demograficznym w Europie nadchodzą czasy, kiedy państwa Europy zaczną konkurować ze sobą (np. ofertami pracy, warunkami życia) o miliony młodych Europejczyków, by ci zechcieli osiedlać się w ich krajach i pracować na emerytury ich obywateli. Jeżeli pokolenie polskich 50-60-latków dalej będzie utrzymywać w Polsce status quo, kolejny milion Polaków wyjedzie z naszego kraju. Coraz więcej młodych Polaków będzie wolało pracować na emerytów - obywateli zachodniej Europy, bo wymagania tam są niższe, a korzyści kilka razy wyższe. 
 
Zastanawiałem się, kto byłby zdolny odmienić Polskę. Jest wiele osób, które widzą potrzebę zmian, ale w żadnej grupie nie stanowią siły dominującej. Obawiam się, że zmian nie dokona ani obecna klasa polityczna, ani mass media, ani intelektualiści. Dla jednych bóstwem jest poparcie wśród wyborców, dla innych ideologia czy pieniądze. Jedyną siłę widziałbym w Kościele katolickim. Tylko w Kościele nadzieja.  
 
Maciej Łodyga
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Stanisław Rodziński
Patrząc na stacje drogi krzyżowej lub kształt mensy ołtarza zastanawiamy się: "Co to jest?" Mając przed oczami niemal odwieczne dla nas kościoły barokowe, gotyckie czy nawet neobarokowe i neogotyckie, patrzymy zaskoczeni na współcześnie wznoszone świątynie i nie możemy znaleźć odpowiedzi na pytanie: "Dlaczego dziś nie buduje się już takich kościołów?"...
 
Stanisław Rodziński

Na singli czyhają dwie pokusy. Pierwsza pokusa to nadmierna izolacja. Druga pokusa to mówienie „tak” zbyt często, ponieważ singielka czy singiel obawia się, że jeśli się nie zgodzi na wszystko, to straci przyjaciół, od których emocjonalnego wsparcia zależy, nie mając współmałżonka.

 

Z Dorothy Cummings Mclean, autorką książki Anielskie Single rozmawia Urszula Pękala

 
Maciej Zinkiewicz OFMCap.

Drobnych przewin i większych grzechów w codziennym życiu małżeńskim nie brakuje. Nie sposób jednak ich uniknąć. Trzeba się z nimi zmierzyć. Jak bardzo istotna dla dobrego życia we dwoje jest umiejętność odpowiedniego ich przyjmowania

 

– mówi Ksawery Knotz, doktor teologii pastoralnej, duszpasterz małżeństw i rodzin w rozmowie z Maciejem Zinkiewiczem OFMCap

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS