logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Łukasz Sośniak, Jean Vanier
Nie da się zastąpić symbolu
materiał własny
 


 
Wywiad z Jeanem Vanier nagrany podczas Tygodnia Wspólnot Arki w Polsce (w Krakowie) 10-16 października 2006 r.
 
 Jean Vanier urodził się w 1928 r. w Kanadzie, której jego ojciec był gubernatorem. Mając dwanaście lat Jean zdecydował się wstąpić do szkoły morskiej i do 22 roku życia służył na lotniskowcach. W 1950 r. porzucił karierę wojskową i rozpoczął drogę duchowych poszukiwań. Wstąpił do studenckiej wspólnoty chrześcijańskiej „Żywa woda”, założonej przez dominikanina Thomasa Philipea (stał się on wielkim przyjacielem i mistrzem Vaniera). Jean Vanier przejmuje kierownictwo nad wspólnotą, jednak jako osoba świecka nie jest dobrze postrzegany przez władze duchowne. Postanawia więc zostać księdzem. W wyniku konfliktu z biskupem rezygnuje jednak z formacji w ostatnim roku studiów. Kolejne lata spędza samotnie, w klasztorze trapistów, na fermie, w Fatimie. W 1962 r. broni rozprawę doktorską i rozpoczyna karierę naukową na uniwersytecie w Toronto. W tym czasie Thomas Philip zostaje kapelanem w domu opieki społecznej w Trosly. Tam odwiedza go Jean Vanier i po raz pierwszy spotyka się z osobami niepełnosprawnymi. Jean postanawia zamieszkać wraz z dwoma niepełnosprawnymi w zakupionym prze siebie domku. Tak zaczyna się historia Arki. Obecnie L’Arche jest międzynarodową federacją wspólnot, w której osoby upośledzone żyją i pracują razem ze zdrowymi. Wspólnoty te kształtują się ze względu na potrzeby najsłabszych. Przez lata działalności stały się znakiem dla świata, że osoba niesamodzielna nie jest gorszym „rodzajem” człowieka, ale wybranym i umiłowanym dzieckiem Boga, które w Kościele i społeczeństwie ma swoje miejsce i zadanie. Bliźniaczą organizacją, której wraz z Marie Mathie J. Vanier jest założycielem jest „Wiara i Światło”. Jean Vanier uważa, że „odrzuceni przez społeczeństwo, to źródło życia i światła, które prowadzi nas do tego co najważniejsze, do całej prawdy – Jezusa.”
 
– Jesteśmy na rekolekcjach wspólnoty Arki. Proszę powiedzieć czym są takie rekolekcje dla tych właśnie wspólnot?
 
– My bardzo często odbywamy rekolekcje w każdej wspólnocie czy w obrębie każdego regionu. Mamy między innymi takie bardzo szczególne rekolekcje, które nazywamy rekolekcjami „tęczy” czy „tęczowymi”, specjalnie dla osób z upośledzeniem umysłowym. Mamy bardzo różne rekolekcje, np. dla asystentów Arki, którzy są dopiero rok, dwa lata w Arce, dla asystentów długoterminowych – rekolekcje przymierza. Chodzi o to, żeby jak najlepiej połączyć razem nasze doświadczenie ze Słowem Bożym. Nasza codzienność bywa bardzo trudna. Osoby z upośledzeniem bywają bardzo biedne, a życie z nimi również bardzo trudne, dlatego potrzebujemy przypominać sobie przesłanie Jezusa, aby odnaleźć głęboki sens tego czym żyjemy na co dzień.
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Ewa Owsiany
Siostra Mirosława nie lubi telefonów od dziennikarzy. Pytają o różne dworcowe historie, szukają sensacji: Ilu bezdomnych zamarzło? Na bocznicy czy pod mostem? Ile zmaltretowanych kobiet przemoc wyrzuciła wczoraj z mieszkania? Czy dom przy Malborskiej napełnia się zimą bezdomnymi? "A czy wy, tam w redakcji, macie trochę miejsca dla nich?" - odpowiada wtedy siostra pytaniem na pytanie.- "Bo nasze przytulisko jest pełne cały rok...".
 
Ewa Owsiany
Ojciec Święty Jan Paweł II, przychylając się do prośby przedstawionej przez przewodniczącego Papieskiej Rady Duszpasterstwa Służby Zdrowia, który był wyrazicielem oczekiwań wielu Konferencji Episkopatów oraz krajowych i międzynarodowych organizacji katolickich, 13 maja 1992 r. ogłosił decyzję o ustanowieniu Światowego Dnia Chorego. Jest on corocznie obchodzony 11 lutego...
 
Sławomir Rusin

Bardzo brakuje tajemnicy, dlatego że naszą kościelną odpowiedzią na duchowe potrzeby ludzi jest często moralizatorstwo. Ono, jak się nam wydaje, jest dla wszystkich zrozumiałe: „nie zdradzaj żony”, „nie bij dzieci ponad miarę” i takie tam. Boimy się pójść głębiej. Nasze duszpasterstwo jest spóźnione o jedną epokę – obecnie dostosowujemy się do zlaicyzowanej mentalności scjentystów XX w. Tymczasem jesteśmy w XXI w., ludzie szukają tajemnicy, a my jej im nie dajemy, nie pokazujemy im na przykład cudowności liturgii.

 

z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim, dominikaninem, filozofem religii, rozmawia Sławomir Rusin

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS