logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tomasz Trębacz CSMA
Nie dajmy się zwodzić
Któż jak Bóg
 


Jako chrześcijanie uznajemy realne i osobowe istnienie zła. Potwierdza je sam Jezus – w Ewangeliach czytamy o tym, jak uzdrawiał opętanych ludzi. W jaki sposób możemy się bronić przed działaniem złego ducha?

Niektóre sposoby działania szatana

Kiedy podejmujemy temat dotyczący zwyczajnego i nadzwyczajnego działania złego ducha, musimy uświadomić sobie fakt, że szatan jest bytem osobowym. Częściowo wspomnieliśmy już o tym w poprzednim artykule. Choć jest on (szatan) istotą duchową, jego działanie nacechowane jest szerokim wachlarzem możliwości. Przede wszystkim musimy sobie zdać sprawę z tego, że nieustannie każdy z nas jest narażony na ataki diabła, polegające na kuszeniu, na wywieraniu wpływu na inne stworzenia, a także – co jest celem najistotniejszym w zamyśle Złego – na zniszczeniu dobrej relacji stworzenia do Stwórcy[1]. Nasze poniższe rozważania będą miały tylko wtedy sens, kiedy przyjmie się z całą odpowiedzialnością i powagą, realne istnienie szatana. Współczesnym problemem wielu ludzi, zarówno świeckich, jak i duchownych, a także niektórych teologów, jest traktowanie zła osobowego – jakim jest diabeł – jako „jakiegoś” zła, czy też zła jako bezosobowej „zasady” występującej i działającej w świecie. Ujmowanie omawianego problemu w takiej optyce, nie rokuje dobrych nadziei na skuteczną walkę. Bo jak można skutecznie walczyć z „kimś”, kogo się neguje lub traktuje niepoważnie. W przypadku jednak Złego, podejście do „tematu” jest całkowicie inne. Diabeł bierze „na poważnie” każdą naszą nawet nieświadomą deklarację, kiedy to zgadzając się na grzech, czy „bylejakość” naszego życia duchowego, świadomie lub nieświadomie otwieramy dla niego furtki naszej duszy. Często każdy z nas czyni to dlatego, że jest kuszony do czynienia zła.

Kuszenie do zła

Kiedy odwołamy się do Pisma Świętego, z łatwością zauważymy, że nie poświęca ono zbyt wiele miejsca tematowi diabła. Szczególnie widać to na kartach Starego Testamentu. Wiele natomiast jest mowy na temat charakteru i funkcji kuszenia, które wywodzą się z buntu i z nieposłuszeństwa względem woli Boga[2]. Kuszenie staje się podstawowym i pierwszym sposobem, poprzez który diabeł oddziałuje na człowieka. Najbardziej spektakularnym kuszeniem jest kuszenie samego Jezusa, o czym wspominają Ewangelie. Bardzo często termin kuszenie zostaje zastąpiony terminem zwodzenie. Oddaje on jakby jeszcze dokładniej wartość semantyczną samego procesu kuszenia. Zwodzicielem jest przecież diabeł. Kuszenie jest zatem swego rodzaju „zwodzeniem” człowieka do złego, a więc proponowaniem czegoś, co szatan podaje w sposób atrakcyjny, kreując siebie jednocześnie jako tego, który ma władzę, od którego wiele zależy[3]. Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko to będzie twoje (por. Łk 4,6). Każdy człowiek, a w szczególności chrześcijanin, jest nieustannie narażony na wpływ Złego. Dlatego Kościół w modlitwie Komplety zachęca wiernych słowami św. Piotra do czuwania i do trzeźwości. Apostoł przestrzega, że nieprzyjaciel, szatan, krąży jak lew ryczący, szukając, kogo by mógł pożreć (por.1P 5,8)[4]. Sobór watykański II przypomina nam wszystkim, że w naszym życiu nie tylko toczymy walkę przeciw ciału i krwi, a więc przeciw upodobaniom cielesnym, ale także walczymy przeciw mocom ciemności[5]. To zdanie uświadamia nam, że szatan może wykorzystywać skłonności naszego ciała do tego, by kusić człowieka do zła, zachęcać, do wyboru pozornego dobra i pozornej wolności. Rozważając ten problem, uwagę należy skoncentrować przede wszystkim na kuszeniu zwykłych ludzi, a więc na ukazaniu „standardowego” sposobu kuszenia. Inaczej bowiem wygląda mechanizm kuszenia „z dopustu” Bożego, którego doświadczali święci, ponieważ Bóg chciał poprzez takie doświadczenie, człowieka oczyścić, umocnić duchowo i poprowadzić jeszcze dalej w duchowym rozwoju[6]. Diabeł, jeśli nie może dojść wprost do inteligencji człowieka, do mojej woli, do władz całkowicie duchowych, które są dostępne tylko Bogu, swoją szatańską mocą stara się ugodzić w ludzkie zmysły zewnętrzne, jak na przykład: wzrok, dotyk, słuch, a także stara się wykorzystać wewnętrzne zmysły człowieka: pamięć, fantazję czy wyobraźnię[7]. Poprzez nasze zmysły zewnętrzne i wewnętrzne, szatan chce osiągnąć władzę nad człowiekiem. Dokonać tego może – jeśli chodzi o zmysły zewnętrzne – tylko w sposób pośredni. Bezpośrednio może natomiast oddziaływać na nas tylko w sferze zmysłów i wyobraźni. Stara się zatem, najlepiej jak potrafi, wykorzystać swe władze, by człowieka kusić, zwodzić, zniewalać, a nawet doprowadzić do całkowitego zapanowania nad nim poprzez opętanie. Bóg jednak nieustannie daje nam ogrom łaski. Gdyby nie łaska Boga, każdy z nas mógłby być zniewolony lub nawet opętany. Jako ludzie wierzący możemy przeciwstawić się pokusom dzięki pogłębionemu życiu duchowemu. Nie znaczy to, że nie będziemy odczuwali pokus, ale będziemy umieli je zwyciężać dzięki łasce i mocy Chrystusa.

Nawiedzenie demoniczne

Oprócz zwyczajnego działania diabła, o którym zostało powiedziane powyżej, występują także inne działania, mające na celu nakłonienie człowieka do wybrania „pozornego dobra” czyli grzechu. Szatan, aby zwieść i nakłonić stworzenie do nieposłuszeństwa Bogu, będzie stosował różnego rodzaju taktykę. Jednym z takich metod jest demoniczne nawiedzenie. Jest ono swego rodzaju silniejszym atakiem, niż samo kuszenie, ponieważ diabeł uzurpuje sobie (słuszne jego zdaniem) prawo do bycia Bogiem[8]. Należy także pamiętać, że wpływ diabła znacznie wzrósł do momentu, kiedy Adam i Ewa po raz pierwszy utracili łaskę, albowiem oddając mu upragnioną cześć, stali się poniekąd jego podwładnymi. Szatan w pewien sposób ich posiadł i uniemożliwił im odejście. Stąd może pozwolić sobie na bardziej otwarte działanie[9]. Zauważyć należy, że choć rzadko słyszy się o ludziach opętanych, to coraz częstszym staje się fakt dostrzegania ludzi nieszczęśliwych. Istnieje bardzo dużo takich ludzi (nieszczęśliwych), którzy nie zdradzają objawów opętania przez złego ducha, a korzystają z posługi egzorcysty, aby otrzymać uwolnienie od swych cierpień: dokuczliwych chorób, nieszczęść, różnego rodzaju niepowodzeń. Osoby opętane spotyka się dosyć rzadko, ale ludzi nieszczęśliwych jest bardzo dużo[10]. Należy oczywiście zdecydowanie odróżnić opętanych od zniewolonych, a także zniewolonych i nieszczęśliwych od tylko nieszczęśliwych. Nie każdy nieszczęśliwy musi być zaraz zniewolony, ale fakt, że liczba tak jednych jak i drugich stale wzrasta. Najczęstszą przyczyną nawiedzenia demonicznego, jest obecnie ciągle malejący poziom życia religijnego. Brak modlitwy, zaniedbywanie korzystania z łaski uświęcającej i życie w rozwiązłości moralnej, w grzechu, to najczęstsze przyczyny nawiedzeń demonicznych dotyczących ludzi i miejsca. Takie stany zaniedbania życia duchowego stwarzają dobre warunki dla zagnieżdżenia się zła. Dlatego nieraz w niektórych domach słychać dziwne hałasy, występują różne niewytłumaczalne naukowo zjawiska, osoby bliskie czy znajome nagle zapadają na różne choroby, z których jakoś ciężko jest im się wyleczyć. Przykładów można mnożyć wiele. Rada jest jednak prosta. Nie wolno dać sobie wmówić, że diabła nie ma, że to tylko bajka dla niegrzecznych dzieci…

Diabeł istnieje. Potwierdza to sam Jezus. Przykładem są osoby ciągle doświadczane demonicznym działaniem. I znów, tylko od nas samych, od naszej wolności zależy, czy uwierzymy Chrystusowi, który zwyciężył szatana, czy damy się dalej zwodzić temu, który bardzo chce, byś uwierzył, że Zły nie istnieje…

__________
Przypisy:

[1] Por. T. Trębacz, Szatan jako źródło zła. Studium dogmatyczno-pastoralne, Kraków 2008, 71.
[2] Por. L. Rose, Diabełchce ciępoznać, Wrocław 1999, 25.
[3] Zob. T. Trębacz, Szatan jako źródło zła, 72-73.
[4] Por. G. Huber, Idź precz szatanie, Marki 2000, 87.
[5] Por. KK 35.
[6] Zob. T. Trębacz, Szatan jako źródło zła, 72-73.
[7] Por. G. Huber, Idź precz szatanie, 89.
[8] Por. L. Rose, Diabełchce ciępoznać, 110.
[9] Por. tamże.
[10] Por. G. Amorth, dz. cyt., 53.

 
Zobacz także
Dariusz Piórkowski SJ
...tak naprawdę dla Boga śmierć nie istnieje, przynajmniej w takim sensie, w jakim my ją pojmujemy. „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją” (Łk 20,38). Rzeczywista granica między życiem a śmiercią nie przebiega w miejscu wyznaczonym przez ludzkie doświadczenie i możliwości poznawcze. Albowiem ludzkie poznanie zakotwiczone w zmysłach nie pozostawia nam żadnych wątpliwości: życie i śmierć wykluczają się wzajemnie. 
 
Jan Paweł Strumiłowski OCIST

Czymś innym jest paraliżujące uczucie wstydu, którego człowiek pierwszy raz doświadczył w raju po grzechu pierworodnym, a czymś innym – cnota wstydliwości. Grzech rodzący nieprzyjemne uczucie wstydu prowadzi do upadku i śmierci wiecznej, natomiast cnota wstydliwości może chronić nas przed grzechem i przed złem.

 
Ks. Adam Kaczmarczyk
Niewielkie rogi, zabawny ogonek, figlarny uśmieszek no i oczywiście widły – ot, i diabeł w całej swej okazałości. Takie wyobrażenie funkcjonuje w świadomości wielu ludzi – „Diabeł? Nie, to nie dla mnie. Kto by w to wierzył?” A przecież największym podstępem szatana jest to, że ludzie przestali w niego wierzyć...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS