logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tadeusz Basiura
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród
materiał własny
 


Niezwykła, pełna patriotyzmu wymowa słów „Roty”, patetycznie współbrzmiąca ze słowa muzyka oraz szeroka popularność sprawiły, że przez szereg lat po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, pretendowała do miana hymnu narodowego. Jednakże ostatecznie 26 lutego 1927 r. okólnikiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za hymn narodowy uznano „Mazurka Dąbrowskiego”. Mimo tego „Rota” w świadomości całych pokoleń Polaków stała się jakby drugim hymnem, śpiewanym na ważnych uroczystościach o charakterze patriotycznym i kościelnym.
 
Do roku 1919 „Rota” była hymnem Harcerstwa Polskiego. Po pierwszej wojnie światowej jako swój hymn przyjęła „Rotę” Polonia zagraniczna. Obecnie „Rota” pełni funkcję hymnu Polskiego Stronnictwa Ludowego. W latach 1918-1992 utwór ten był hejnałem Wilna. W latach 1959-2003 z wieży gdańskiego ratusza płynęła nad miasto melodia „Roty”. „Rota” stanowi także sygnał wywoławczy regionalnego ośrodka Telewizji Polskiej w Poznaniu. Istnieje także „Rota katolików”. Do muzyki Feliksa Nowowiejskiego w 1927 r. ks. Aleksander Piotrowski napisał słowa: „Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych...”, która jest często śpiewana w polskich kościołach.
 
Czy dzisiaj „Rota” jest potrzebna? Czy może przemówić do Polaków? Zdecydowanie tak! Z jaką łatwością obcy ludzie, instytucje, korporacje przejmują polskie banki, zakłady, ziemię. Swoje chciwe łapy po polskie dobra wyciąga Powiernictwo Pruskie i inne ziomkostwa. Trzeba im odpowiedzieć: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród”. W szkołach bardziej dba się o naukę języków obcych niż języka ojczystego, a i ten zaśmiecany jest wręcz lawinowo obcymi słowami. Język potoczny jest plugawiony wulgaryzmami. Młodzi ludzie nie znają zasad pisowni ani ortografii. Zanika dbałość o poprawność języka polskiego, który w wielu okresach naszej historii tworzył fundament narodowej tożsamości. Do nich „Rota” woła: „Nie damy pogrześć mowy”. W strukturach europejskich gubi się nasza narodowa tożsamość. Wielu uważa się przede wszystkim za europejczyków, dopiero później przyznają się do polskości. Im „Rota” przypomina, że wywodzą się z „królewskiego szczepu piastowego”. Rodzi się potrzeba, aby „Rotę” na nowo odczytać, rozlać jej treść w sercach wszystkich Rodaków, aby wszyscy „to całe duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością.” /Jan Paweł II/. „Tak nam dopomóż Bóg.”
 
Tadeusz Basiura
 
***
 
Rota
 
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród.
Nie damy pogrześć mowy,
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy, by nas gnębił wróg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
 
Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
 
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,
Ni dzieci nam germanił,
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg
 
Nie damy miana polski zgnieść,
Nie pójdziem żywo w trumnę
W Ojczyzny imię i w jej cześć (lub Na Polski imię, na Jej cześć)
Podnosim czoła dumne.
Odzyska ziemię dziadów wnuk.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg
 
 
Zobacz także
Urszula Maria Wosicka

Jak żyć, by dosięgnąć unum necessarium – tego, co jedyne i konieczne? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie zrodziły się Wspólnoty Jerozolimskie. Odtąd w wielu miastach Europy, i nie tylko, tworzą miejsca ciszy, oazę dla spragnionych mieszkańców.

 
Urszula Maria Wosicka
Nazaret, mała, nic nie znacząca wioseczka, położona w Dolnej Galilei w pobliżu Via Maris – szlaku handlowego wiodącego do Egiptu. Tak było postrzegane w starożytnych czasach miejsce, w którym żyła Maryja. Jednak Bóg widział więcej. Widział Tę, która miała stać się ziemską matką Jego Jednorodzonego Syna, Miriam, zatopioną w modlitwie.
 
Urszula Maria Wosicka
Prawdziwy dialog musi opierać się na trzech filarach. Poza wspomnianą postawą otwartą są to także: poszanowanie partnera dialogu oraz zachowanie własnej tożsamości. Bardzo często brak dialogu jest wyrazem słabej tożsamości. Wierność własnej tożsamości jest tu nieodzowna, bez niej urzeczywistnienie dialogu będzie niemożliwe...

Rozmowa z abp. Henrykiem Muszyńskim.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS