logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Sebastian Korczak SDS
Nie wszyscy to pojmują...
Apostoł Zbawiciela
 


Było niezwykle cicho w kaplicy seminaryjnej w Bagnie, kiedy ks. Krystian Golisz SDS, podczas rekolekcji, zadał proste i bezpośrednie pytanie: Kto będzie wierniejszy i bardziej oddany od Boga? Nie szukaj innego przedmiotu miłości. Kto może dać ci coś więcej w zamian...? Stworzenie? Chrystus przecież dał ci już wszystko... krew za ciebie przelał. Teraz kolej na ciebie (K. Golisz, Zostałem zdobyty przez Chrystusa. Rekolekcje 93 (czystość) w: Wezwani na żniwo, 2/54, 51).
 
Ślub czystości ma się stać równowagą w świecie, w którym często zapomina się o wartościach duchowych. Widzimy, jak wiele jest nadużyć, jak często promuje się konsumpcjonizm i kult ciała. Człowiek zostaje w ten sposób pozbawiony swojej godności i staje się przedmiotem pożądania, a nie znakiem godności Boskiej. Zwróćmy uwagę na to, jak w naszym otoczeniu mówi się o wartości ciała, dziewictwa, rodziny etc. To zadanie dla nas! Trzeba oczyszczać te miejsca wokół nas, bo czystość to nie tylko sprawa intymności i prywatności każdego, lecz walka o rozwój Królestwa Bożego we mnie i wokół mnie.
 
Z czystością, jakżeby inaczej, wiąże się aspekt ofiary. Ale świadomie najpierw skupiłem się na celu, darze, na pozytywnej stronie celibatu, ponieważ jest on nie tylko smutną rezygnacją, ale raczej zaproszeniem do tego, by zaufać Miłości. O nią to o. Franciszek Jordan prosił:
Daj mi, Panie, płomienną miłość, która nigdy nie ziębnie ani nie wygasa”. Ofiara, którą składa ślubujący czystość, jest przepiękna i jednocześnie bolesna, ponieważ jest składana z samego siebie. Jest jak świeca, która płonie. Istnieje zwyczaj, zapewne nie tylko salwatoriański, aby składać formułę profesji przy zapalonej świecy. Ona jest symbolem zmartwychwstałego Jezusa i symbolem zwycięstwa. Takiej miłości chce Bóg – spalającej się i całkowitej, choć złożonej w kruchym ludzkim naczyniu.
 
W prawidłowym rozwoju czystości ważne miejsce odgrywa wspólnota zakonna, o czym przypominają salwatorianom reguły zakonne: „Czystość jest możliwa do zachowania tylko w dobrej radosnej wspólnocie zakonnej” (Konstytucje Salwatorianów art. 309). Dlatego mimo bólu i trudu złożenia siebie jako żertwy płonącej, nie zawsze rozumianej, celibatariusz musi być pogodny i z optymizmem patrzeć w przyszłość! Czystość to droga do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Ona osłania, strzeże i broni tego zjednoczenia. Jeśli ślubujący nie odda całego serca Temu, któremu się ofiarowuje, będzie szukał w ludzkiej miłości uzupełnienia i braku w miłości do  Boga. Dlatego człowiek potrzebuje pomocy z nieba, by karmić się nią i pozostać wiernym Bogu w swoim ofiarowaniu: „Ofiarować się dzięki łasce Ducha Świętego i całej swojej miłości i gorliwości Jezusowi Chrystusowi i Kościołowi”. (Pastores dabo vobis, 44). Modlitwa i ciągły rozwój z Dawcą Miłości jest warunkiem, by nie stracić z oczu przedmiotu naszej miłości.
 
Celibat nie zatrzymuje rozwoju osoby, nie jest też – jak niektórzy sądzą – zaprzeczeniem ludzkiej natury. Czystość to integracja, jedność skierowana na to, aby posiadać czyste serce. To przecież o to prosił Chrystus w Kazaniu na Górze, mówiąc: błogosławieni ci, którzy są czystego serca! Osoba konsekrowana pragnie uczynić tylko krok dalej wobec wymagań postawionych przez Jezusa. Głosi ona Królestwo, które nadejdzie, a o którym świat czasami zapomina. Dlatego jeśli nie pojmuje, to może i dobrze, bo niepojęte są rzeczy, które Bóg przygotował w Królestwie Niebieskim.
 
ks. Sebastian Korczak SDS
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Marcin Ciechanowski OSPPE

Bóg przymnaża wiary wcale nie na czerwonych dywanach i podczas zakrapianych biesiad czy charytatywnych koncertów – lecz w ciemnościach. Nie myli się św. Jan od Krzyża, kiedy pisze o ciemnych nocach. Im większa przychodzi łaska, tym większe następują trudności. Jedynie kryzys jest w stanie uwolnić człowieka od jego nieustępliwości, zatwardziałości i pychy. Jednak współczesny człowiek reaguje na kryzys histerycznie...

 
Marcin Ciechanowski OSPPE

Kiedy dorastamy, coraz bardziej próbujemy znaleźć jednoznaczną definicję samych siebie. W tym celu budujemy sobie zazwyczaj obraz człowieka dobrego, któremu z jakiegoś nieznanego powodu… „przydarzają się” złe czyny. A gdy ktoś kwestionuje nasze wyobrażenie o sobie, przeżywamy to jako atak na naszą osobę. Ale bywa i na odwrót. Jeśli ktoś od samego początku doświadczał krzywdy i niesprawiedliwości, może myśleć o sobie, że jest niczym innym jak samym grzechem i złem. Czasem zastanawiamy się, czy z natury jesteśmy dobrzy, czy źli. 

 
Krzysztof Wons SDS

Raną najboleśniejszą zadaną człowiekowi jest być pozbawionym miłości innych osób. Bywa, że ktoś poczuje się odrzucony przez swoich rodziców. Matka powiedziała mu, że nie powinien się narodzić. Innym razem jakaś kobieta odczuwa, że jej siostra jest faworyzowana; albo mężczyzna dostrzega, że nie jest traktowany poważnie, że się go otacza nadmierną opiekuńczością. Te i podobne zranienia uaktywniają się w świadomości człowieka w sytuacjach kryzysowych jego życia. Jest wtedy ważne, żeby świadomie wyjść im naprzeciw i stanąć z nimi przed Bogiem.

 

Z ojcem Anselmem Grünem OSB, pisarzem i rekolekcjonistą, rozmawia Krzysztof Wons SDS

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS