logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Budziaszek
Niepowtarzalna historia
Obecni
 


Pana ojciec mówił: „Jeśli swój produkt wykonasz z miłością, ludzie nie dadzą ci umrzeć z głodu, bo zawsze będzie zapotrzebowanie na twoją działalność”. Jak Pan odnosi się do tej zasady w swoim życiu?
 
To jest bardzo prosta sprawa. Ojciec mówił: „Jeśli będziesz zamiatał ulice, to musisz tak zamiatać, jakby to była ostatnia szansa twojego życia”. Powiedział mi też kiedyś, że moje dzieci nie nauczą się ode mnie tego, co ja im będę mówił, tylko kim jestem w moim wnętrzu, to znaczy, że jeżeli będę zamiatał ulice i napędzę to swoją miłością, to każdy obok przechodzący człowiek zostanie zarażony tą miłością i zawsze będzie na mnie zapotrzebowanie.
I efekt jest taki, że nie koncentruję się tylko na muzyce. Kalendarz jest pełen zaproszeń i spotkań i w seminariach, i więzieniach, i w parafiach. I nie tylko w Polsce. Przecież to nie ja wymyślam, ale nagle ktoś mnie zaprasza. W październiku będę prowadził rekolekcje w Kaliningradzie, ale najpierw będę w więzieniu w Rosji. Teraz byłem w Kazachstanie. Widocznie to, co robię, jest napędzane jakimś uczuciem.
 

Co Panu sprawia największą radość?
 
Największą radość przeżyłem teraz na koncercie „Skaldów” w Dobromierzu pod Wrocławiem. Po koncercie przychodzi ktoś do garderoby i mówi, że chce do Jana Budziaszka, tylko nie do tego ze Skaldów, tylko do tego drugiego. Mówi, że czytał coś mojego i był na spotkaniu ze mną gdzieś na rekolekcjach i to było 2 czy 3 lata temu i to było dla niego olbrzymie przeżycie. Od tamtej pory zaczął zupełnie inaczej patrzeć na świat. I to jest największa radość, gdy ludzie przychodzą i mówią mi, że tylko dzięki Bogu odkryli sens swojego życia.
 

Jakie słowa na zakończenie skieruje Pan do czytelników „Obecnych”?
 
Każdy z was przeżywa jedną, jedyną, niepowtarzalną historię, która się nigdy wcześniej nie wydarzyła i nigdy się już nie wydarzy. Historia każdego z was jest tysiąc razy ciekawsza od mojej. Zacznijcie zatem pisać swój własny dzienniczek. Analizujcie to, co wydarzyło się wam każdego dnia przez pryzmat czytań liturgicznych z tego dnia. Starajcie się codziennie porównywać swoje życie do życia Maryi i Jezusa zawarte w tajemnicach różańcowych.
Zapytaj siebie, czy codziennie na pobudkę kontaktujesz się ze swoim Aniołem Stróżem, który jest postawiony przy tobie po to, żeby cię prowadzić. Wiedz, że każdy człowiek, którego dzisiaj spotkasz jest darem i wysłuchaj go do końca. Swoją historię będziecie mogli oglądać, jak nie będziecie zaśmiecać waszego „komputera” zbędnymi informacjami, oglądać filmy o nieprawdziwych, wymyślonych scenariuszach. Wasza historia jest tysiąc razy ciekawsza od wszystkich filmów nakręconych na świecie.
Wierzcie mi, że nie ma przypadków i każdy człowiek, który staje przed wami, jest postawiony przez Pana Boga i w bardzo konkretnym celu. Jak się rodziliśmy, u Pana Boga były zapisane krzyże, jakie będziemy nosić. Jest także ustalona godzina „ewakuacji” z tej planety.
 

Jan Budziaszek
- ur. 1945, perkusista, świecki rekolekcjonista; od 1965 r. związany z zespołem „Skaldowie”, grał w „Kwartecie” Tomasza Stańki, współpracował z Marylą Rodowicz i grupą „Pod Budą”, a także z „New Life M”.; nagrał ponad 30 płyt, zagrał na wielu liczących się festiwalach jazzowych, koncertował na wszystkich kontynentach.
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Marta Wielek
Słowo Boże jest święte, a nie my. Przy czytaniu Biblii następuje „sprzężenie zwrotne”: aby usłyszeć Boga, potrzebujemy czystego serca; aby oczyścić swoje serce, potrzebujemy Jego Słowa. Nie należy tych zaleceń rozumieć w taki sposób: przygotuj się, przemień się, przemebluj swoje życie, a wtedy Pan Bóg będzie mógł wejść do twego pokoju.
 
z ks. Krzysztofem Wonsem, salwatorianinem, kierownikiem duchowym, dyrektorem Centrum Formacji Duchowej, rozmawia Marta Wielek
 
 
Krzysztof Zanussi, o. Bartłomiej Kucharski OCD
Myślę, że tajemnice ducha są blisko tajemnic materii. Warto sobie uświadomić to, że życie duchowe ma swoją postać materialną w osobie człowieka. Mnie to dręczyło od dzieciństwa. Filozofowie od greckich czasów szukali miejsca, gdzie mieści się dusza. A ja, patrząc przez ramię neurologa, próbowałem zrozumieć, czy Bóg ma swoje odzwierciedlenie w mózgu?...
 
Izabela Drobotowicz-Orkisz
Weszłam do rozmównicy ostatnia. Moje koleżanki aktorki siedziały spięte po świeckiej stronie kraty, a za kratą – około dwudziestu "pingwinów" z ogniem w oczach. Pomyślałam: "Hm, a gdzie jest ich wolność?!". Gdzie jest wolność człowieka jako osoby, podkreślana przez wszystkie kulturowe prądy płynące do nas z Zachodu?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS