logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Zawada OCD
Niewyczerpana historia ognistego proroka
Wydawnictwo Flos Carmeli
 


Wydawca: Flos Carmeli
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-6172-728-6
Format: 140x205
Stron: 254
Rodzaj okładki: miękka 
 

Kup tą książkę

 

Obecność Eliasza w kulturze Judaistycznej


Eliasz, postać biblijna zakorzeniona w dziejach narodu wybranego, a później w pierwotnym monastycyzmie, a szczególnie w duchowości Karmelu, jest bohaterem Ksiąg Królewskich: 1 Krl 17 - 2 Krl 1-13. Wersety te stanowią zapis dziejów człowieka bożego, który pałał wielkim żarem miłości do Boga i który sprzeciwiał się jednoznacznie wszelkim formom idolatrii. O nim też mówi Księga Syracha, czyli Eklezjastyk (48,1-12). W Księdze Malachiasza znajdujemy piękne i zarazem ostatnie zdanie Starego Przymierza o posłannictwie Eliasza, który przyjdzie w atmosferze pojednania: skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom (Mal 3,24). W Nowym Testamencie jest przywoływany prawie 30 razy, w związku z postacią Jana Chrzciciela, który przychodzi w tym samym duchu, oraz samego Chrystusa, który jest uważany za Eliasza. Najpiękniejsza i najbardziej dostojna jest odsłona na Taborze, gdzie Eliasz pojawia się jako świadek bóstwa Chrystusa.

Księga Stracha pokazuje nam piękny obraz, przyrównując Eliasza do ognia. Prorok jak ogień, który idzie przed Bogiem nawałnicy, trawiąc, pożerając, spalając wszystko, co stawia Mu opór. Pojawia się w historii Izraela jak błyskawica, by rozświetlić trudne i dramatyczne sytuacje. Powiedziano o nim: jasna samotność. Samotność czysta, klarowna - ale jednocześnie samotność z powodu misji, z powodu zadania - jak błyskawica rozświetla nieprzyjazny dla Boga świat i pokazuje jasno grzech, wyraźnie wskazuje bezdroża. I nie dopuszcza, żeby świat Boga porzucił. Poznajemy Eliasza w wielkim zmaganiu o wierność narodu, w cierpieniu, które domaga się śmierci, gdy przywraca ludziom życie i dosiada ognistych rumaków.

Eliasz był prorokiem jak ogień, o słowie potężnym, które zamykało i otwierało niebo. Starożytni Żydzi wierzyli, że posiada on klucze do bram niebios, przez które wpuszcza modlitwy, by przedstawić je Bogu. Jest on zatem człowiekiem, który zna siłę modlitwy, jej potęgę, jej skuteczność, i splata z modlitw koronę chwały dla Najwyższego. Jemu to również Bóg powierza tajemnice.

Według tradycji żydowskiej pojawia się on jako wysłannik dostojnego Raziela, jednego z wielkich aniołów, by odsłonić człowiekowi misterium czasu. W życiu duchowym doświadczenie czasu, rozumianego zwłaszcza jako dar Boga, jest jednym z podstawowych elementów. Eliasz pojawia się jako swego rodzaju "przewodnik", który swoją mądrością, przenikliwością poucza o znaczeniu, o głębi, o wadze tego, co przeżywamy. Chasydzki rabi Elimelech z Leżajska (†1786) określał Eliasza po jego przemienieniu jako anioła przymierza. Jako anioł przymierza, anioł przyjaźni z Bogiem, anioł wierności, anioł bliskości i tej płomiennej miłości pojawia się w "naszym" czasie i zasiada pośród nas.

We wczesnej liturgii judaistycznej czczono go obok Mojżesza, a podczas uroczystości ustawia się dla Eliasza siedzenie w geście zaproszenia, gdyż wierzono, że w ten sposób nawiedza wspólnotę.

W liturgii obrzezania, ósmego dnia po narodzeniu chłopca, uczestniczy mohel (dokonujący obrzezania), sandak (osoba trzymająca dziecko na kolanach, ktoś w rodzaju ojca chrzestnego), rodzice, zaproszeni goście oraz prorok Eliasz, dla którego stoi specjalne krzesło, na które, zanim dokona się rytuał, na moment kładzie się dziecko, niejako na kolanach Eliasza, żeby ten je umocnił w wierze.

W czasie obchodzenia uroczystej Paschy czeka na Eliasza na stole czara wina, która symbolizuje nadzieję jego przyjścia. Odmawia się nad winem specjalną modlitwę (havdalah). W czasie sederu (pierwszego wieczoru) zostawia się wolne krzesło dla Eliasza, "oczekiwanego gościa". Przychodzi, by wieścić, zwiastować przyjście Mesjasza. Rytuały wskazują liczbę wezwań Eliasza nawet na 130 razy.
Eliasz to duch tak potężny, tak żywy, tak mocny, że nie pochłonął go nawet ogień w momencie porwania przez ognisty rydwan. Pobożni Izraelici wierzyli, że jego ciało zbudowane jest z drzewa życia. Podobno aniołowie śmierci ustępują, gdy on się pojawia.

Według Pirke Rabi Eliezer Eliasz pełni w niebie funkcję przewodnika dusz ludzkich, a do jego obowiązków należy czuwanie na rozstajnych drogach raju i kierowanie pobożnych dusz do miejsc im wyznaczonych. Jak utrzymuje jeden z pobożnych przekazów, Eliasz prowadzi pobożne dusze przed oblicze Najświętszego Boga. Jest kronikarzem ludzkich czynów, a nawet je planuje, tak więc można go prosić o pomoc przy rozeznawaniu swoich dróg czy podejmowaniu trudnych decyzji.

W literaturze tzw. między testamentalnej pojawia się koptyjska Apokalipsa Eliasza[1]. Eliasz zostaje posłany przez archanioła Michała, który w tradycji żydowskiej jest opiekunem Izraela, a pozostali aniołowie czekają, by otworzyć groby i ożywić umarłych. Duch Boga Żywego uniósł go i poprowadził na południe świata, na miejsce wysokie, płonące w ogniu i żadna istota ludzka nie może tam wejść. Tam jest świadkiem ostatecznej rozprawy z wojskami Goga i Magoga, z Antychrystem. Jest to bitwa w dzień Pana: I wyruszy Jahwei będzie walczył przeciw tym ludom, jak kiedyś walczył w dniu bitwy (Za 14,3). Ostatecznie wszyscy sprawiedliwi zamieszkają w mieście Jeruzalem, które zstąpi od Pana. Znany jest również inny apokryf Starego Testamentu - Księga Eliasza.

W niektórych kręgach judaistycznych uważa się, że Eliasz po kryjomu opuszcza niebieskie krainy i pojawia się jako rabin Abba, wyjawiając tajemnice. Pozostawia swój tajemniczy wóz do dyspozycji tych, którzy zdolni są do duchowych podróży.
Podobnie jak w tradycji Karmelu nawiązuje się do synów prorockich, którzy żyli tym samym stylem życia eliańskiego na Karmelu, tak tradycja judaistyczna mówi o tajemniczym bractwie założonym przez Eliasza i Elizeusza. Należał podobno do niego słynny mistyk i wizjoner Izaak Luria (†1572), którego osobiście Eliasz miał inicjować w zakresie wzniosłych i tajemnych doktryn.

Jedna z legend opowiada, jak Eliasz był tak pełen życia, że pokonał w walce anioła śmierci i byłby go unicestwił, gdyby nie interwencja Boga. W Talmudzie znajdujemy podobną opowieść o spotkaniu Mojżesza z kilkoma aniołami śmierci.

W British Museum znajduje się manuskrypt przedstawiający Eliasza jedzącego, wraz z Henochem, owoce z rajskiego Drzewa Życia.

W literaturze mistycznej utożsamiany jest z Sandalfonem, Aniołem Modlitwy, o ognistej naturze. Zamieszkuje w archetypie świata widzialnego (malchut), jest rzecznikiem zjednoczenia Boga z człowiekiem. Kształtuje płody w łonach kobiet.
Jako ciekawostkę można podać, że w kulturze polskiej przechowało się przysłowie: Na świętego Eliasza, z nowego użątku kasza.

Powstaniu tej książki towarzyszy jeszcze jedno przekonanie, że trzeba nam prorockiego impulsu, wielkiego przebudzenia, by wydobyć znaczenie dostępnego dla nas czasu, sensu "żywego", którym pragniemy żyć i poprzez który możemy interpretować zdarzenia, słowa, naszą historię osobistą. Prorok to człowiek, który potrafi "otworzyć" znaczenie. Ale nie czyni tego po to, by jedynie rozumieć i coś więcej wiedzieć, ale po to, by pogłębić ufność do Boga.

Przypisy:

[1] Zob. S. MĘDALA, Wprowadzenie do literatury między testamentalnej, Kraków 1994, s. 143. Pod wpływem badań nad tekstami ustalono ostatecznie datę na około II/III w. po Chrystusie.


Zobacz także
książę Lichtensteinu
Z Księciem Księstwa Liechtenstein, Hansem Adamem II Liechtenstein, rozmawia ks. Józef Tarnówka SDS
 
Dariusz Piórkowski SJ

Dzisiejsza przypowieść (Mt 22, 1-14) traktuje właśnie o tym, jak nie pomieszać spraw ważnych z pilnymi, nie mówiąc już o błahych. Bo bywa i tak, że potrafimy przyczepić do rzeczy drugorzędnych jak rzep do psiego ogona. I długo nie możemy się od nich odczepić. Kiedyś uderzyło mnie, jak to spora grupa ludzi, przy jednym z supermarketów, koczowała całą noc, żeby dostać odtwarzacz DVD za parę złotych. Chciało się. Nie było zimno. Najwidoczniej ocenili, że bardzo potrzebują takiej rzeczy. Czy wystaliby tyle w kościele, by w końcu przyjąć Pana Jezusa do swoich serc?

 
Monika i Marcin Gomułkowie

Spotykamy na co dzień pary, które albo boją się, albo mają trudności z poczęciem. Czy można im jakoś pomóc? Jesteśmy przekonani, że tak. Na pewno towarzyszeniem, obecnością, dobrym słowem i modlitwą. Jest jeszcze najważniejsze, czyli głoszenie. Głoszenie bezdennej miłości Boga do swojego stworzenia, która swoją kulminację miała w poświęceniu umiłowanego Syna i… przypominanie, że odpowiedzi na wszystkie pozornie skomplikowane życiowe pytania można, a nawet należy, szukać w słowie Bożym i sakramentalnej posłudze Kościoła.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS