logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Zawada OCD
Niewyczerpana historia ognistego proroka
Wydawnictwo Flos Carmeli
 


Wydawca: Flos Carmeli
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-6172-728-6
Format: 140x205
Stron: 254
Rodzaj okładki: miękka 
 

Kup tą książkę

 

Czas proroków


Eliasz pojawia się jako Ten-który-poprzedza. Bóg czyni go heroldem przyjścia Chrystusa, pomaga zatem w jego towarzystwie oczekiwać na znaki i czasy spełnień. Zapewne w ponownym przyjściu, w pełni chwały, ponownie zawita w orzekaniu plenitudo temporis.

Eliasz został zaliczony w poczet dwóch świadków, tych na Taborze, i tych apokaliptycznych, którym zostanie przywrócone życie i przekazana władza (Ap 10,3-4). Pojawienie się świadków zamyka czas Bestii i Smoka. W tym znaczeniu głoszą oni dobrą nowinę.

Eliasz to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder (2 Krl 1,8), tak go rozpoznawano. Płaszcz z sierści zamiast dostojnych i barwnie haftowanych kaftanów, pasze skóry, zamiast sukiennego, ozdobnego. Surowość życia i gorące serce oddane Panu stanowiły jego etos i jego historię.

Ludzi związanych z Karmelem w postaci tego człowieka zachwyca przede wszystkim wiara i potęga modlitwy. Zwróciłbym także uwagę na rodzaj jego "przychodzenia": idzie przed Zbawicielem, by przygotować Panu lud doskonały (Łk 1,17). Jest to przepiękna misja "przychodzenia przygotowującego" ludzi na przyjście Pana. Do duchowości Eliasza należy "powracanie" i "poprzedzanie".

Eliasz swoją gwałtownością potrafił przekroczyć wszelkie granice, jego śmiałość nie miała sobie równych, a idealizm, z jakim mamy do czynienia, pokazuje nam, jak Bóg może być ważny dla człowieka, jak można wszystko dla Niego poświęcić. Razem z prorokiem Eliaszem jesteśmy zaproszeni, by odkryć "czas proroków", czas własny.

Pojawia się on w kilku ważnych odsłonach, przybierających postać posługi.
Pierwsza posługa proroka jest pracą nad słowem, bowiem jest on geniuszem słów, które otrzymuje od Boga. Ponieważ żyje pośród słów wygodnych, łatwych, kłamliwych, fałszywych zapewnień, dlatego musi podjąć spór z tym wszystkim, co przyklaskuje słabości człowieka. Ten informacyjny szum, który nas otacza, te półprawdy, które do nas docierają, powinny być odsuwane i oczyszczane. Prorok dlatego, że żyje w bliskości Boga, że czerpie siłę z Bożych słów, może przywrócić związek pomiędzy słowami i prawdą. Sądzę, że aby możliwa była "posługa słowa" Bożego, należałoby najpierw uporządkować własne słowa, odzyskać je, być gospodarzem własnych słów. Bo jak zauważamy, słowa często nam się wymykają. Wypowiadane są słowa niewłaściwe, kłamliwe, niepotrzebne, które zasypują różne sytuacje, często nas zdradzają, lub zdradzają ideały, dla których pragniemy żyć.

Zatem, by odnowić świat swoich słów i słów, którymi jesteśmy otoczeni, należałoby uczynić to Bożymi słowami; czytając Boże słowo i słuchając Bożych słów na modlitwie. To właśnie proponuje Karmel - miłosną uwagę, wsłuchanie w Boże słowo.
Drugą wielką misją proroków jest porządkowanie historii. Przywrócić porządek historii to znaczy odzyskać ją dla Boga. Prorok to człowiek, który przede wszystkim sygnalizuje, że człowiek, że jego historia, należą do Boga. Widzimy, jak dzisiaj człowiek gubi się we własnej historii, jego nadzieja ugrzęzła w doczesności i nie potrafi już żyć na miarę chrześcijańskiej wielkości. Dlatego pojawia się prorok, który mówi czasami rzeczy zatrważające, drażniące, niszczy tę subtelną tkankę ludzkich iluzji. Bezlitośnie demaskuje zdradliwą ufność w doczesne środki. W ten sposób pojawia się jako znak sprzeciwu, jak Chrystus. W jakimś sensie skaluje społeczny niepokój, odbiera poczucie kłamliwego bezpieczeństwa. I krzyczy jak Jeremiasz: Nie ufajcie słowom kłamliwym głoszącym: świątynia pańska (Jr 7,4). Wobec przechodzącego Boga nie można znaleźć schronienia w iluzjach czy strukturach religijnych. Zwłaszcza wtedy, gdy są one zniekształcone przez nieprawość, zachłanność człowieka. Prawdziwi prorocy nie cofali się przed głoszeniem zniszczenia rzeczy najświętszych, co dotknęło i Chrystusa, kiedy mówił o zniszczeniu świątyni.

Bóg, powierzając prorokowi swoje słowa, uczy go głębokiego rozumienia historii. Prorok głosi, że cały człowiek i cała historia należy do Boga. Wiemy, że prorocy często płacili życiem za przywrócenie ładu, ale dzięki swojej ofierze oczyszczali przestrzeń historii dla Boga.

Jest jeszcze jedna ważna funkcja proroków. To odnowa religii. Prorok pojawia się zazwyczaj w najtrudniejszym czasie, pośród głębokiego kryzysu wiary, jak Eliasz, kiedy ludzie porzucili drogi przymierza i odwracali się do fałszywych bogów. Ci współcześni bogowie wyrastają jak grzyby po deszczu. Prorok przychodzi jakby z innego świata i do niewiernego narodu wypowiada słowa, które zmieniają historię. Doprowadzają do konfrontacji, jak słowa Eliasza, który nie daje już ludziom miejsca na ucieczkę, na brak decyzji, na odłożenie spraw na później. Boży porządek rzeczy często zostaje zakwestionowany przez człowieka wtedy, kiedy religia nie służy już chwale Boga, ale jest wykorzystywana do budowania własnej wielkości, własnego znaczenia. Dotykamy tutaj problemu schorowanej władzy, która wykorzystuje pewne konwencje religijne, podszywając się pod nie, gwarantuje sobie maksymalną przestrzeń przywilejów. Prorok jest człowiekiem, który odnawia religię w ten sposób, że zmusza tych, którzy jej nadużywają, do posłuszeństwa Bogu. Stając oko w oko z taką sytuacją, nazywa rzeczy po imieniu. Jest wielkim demaskatorem religijnej obłudy. Taka była też natura sporu między Chrystusem a oficjalnymi przedstawicielami religii judaistycznej. Zobaczmy, że Chrystusa niszczyli przede wszystkim kapłani. Bardzo to gorzka ironia.

Chora religia doprowadza do tego samego, co uczyniono z Chrystusem. Faryzejski judaizm chce zabić prawdziwego Boga i prawdziwą świętość, by ocalić fałszywą religię, swoją, ludzką. Myślę, że odnowa religii dzięki prorokom polega na tym, że człowiek powinien powrócić do prawdy o religii, to znaczy do prawdy o tym, że Bóg ma być uwielbiony, a nie człowiek, i do tego, że to człowiek ma Bogu składać ofiary. Współczesny świat uczy nas raczej, jak z innych składać dobre ofiary. To nie tylko mentalność konkurencji. Wreszcie dzięki omówionym tu funkcjom prorok, będąc wiernym nadchodzącym czasom, jak Eliasz nie umiera, ale zasiada na ognistym rydwanie, by pojawić się w czasie stosownym i wieścić nadejście Pana.

Szczególnie dzisiaj jest potrzebna funkcja prorocka, by odnowić wizję rzeczywistości. Prorok bowiem, dzięki bożemu czytaniu historii, nie głosi jedynie zniszczenia, ale rozsiewa ziarna nadziei. Gdy inni narzekają i oczekują apokalipsy, prorok mówi: słuchajcie, wszystko dopiero się zaczyna. Gdy inni wieszczą koszmar kataklizmu, przerażenie, koniec świata, prorok głosi nowy rodzący się świat.

Dzisiaj również potrzeba nam proroków. Profetyzm jest misją, jest głęboko bożym patrzeniem na historię i w głębię własnego serca. Bóg, zanim wysyła proroka do ludzi, sam daje mu siebie. Jeżeli dobrze przeżyliśmy te rekolekcje, możemy dzielnie stanąć razem z Bogiem w naszej historii i toczyć spór o człowieka, o jego wielkość, spierać się z jego lękami, z jego skłonnościami do unikania, do chowania głowy w piasek. Bóg zawsze rezerwował sobie prawo do charyzmatu prorockiego. Wynika to z historii Kościoła. Kardynał Ratzinger powiedział, że na momenty szczególnie trudne Bóg charyzmatem prorockim obdarza kobiety, jak św. Brygidę Szwedzką, jak św. Katarzynę ze Sieny. Niewątpliwie mamy czas trudny, światu trzeba geniuszu proroka, jakiegoś prorockiego impulsu. A ponieważ chrześcijaństwo jest religią obietnicy, a kluczem do obietnicy jest nadzieja, to powinniśmy żyć zgodnie z nadzieją, która niesie nam ten nowy świat, nowe spojrzenie na rzeczywistość, nowy boski świat. My, naśladując Chrystusa w misji prorockiej, powinniśmy przede wszystkim widzieć ten nasz czas jako dar ofiarowany przez Boga. Jest to boży czas. Mimo, że zło zdaje się zwyciężać. Prorok jest świadkiem, on wie, że Bóg przygotował człowiekowi zbawienie. Prorok bierze za nie odpowiedzialność. Razem z Bogiem mówi: oto czynię wszystko nowe. By boży porządek rzeczy zwyciężył.


Zobacz także
ks. Maciej Makuła SDB
Znamy go w Polsce jako nastoletniego świętego, patrona ministrantów. Jednak Dominika Savio we Włoszech, ale nie tylko, proszą o wstawiennictwo także kobiety spodziewające się dziecka, jak i małżeństwa, które starają się o nie. Dlaczego? To za sprawą pewnego wydarzenia z życia Dominika. Chcemy je przypomnieć...
 
Karol Milewski SCJ

Wdowa „wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz”, a jednak „wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony”. Co kryje się za tym numizmatycznym spostrzeżeniem Jezusa? W Izraelu były wówczas w obiegu różne monety: greckie i rzymskie. Najmniejszą rzymską monetą był kwadrans, przetłumaczony w polskim tekście jako jeden grosz, na który składały się dwa greckie lepty. 

 
Monika Białkowska
Ks. Wojciech Orzechowski i ks. Dominik Poczekaj wraz z wolontariuszami: Magdą, Jędrkiem, Mateuszem i innymi objechali całą archidiecezję. Wszystko po to, żeby każdy mógł dotknąć i modlić się przy krzyżu i ikonie, które 32 lata temu podarował młodym papież Jan Paweł II jako symbole Światowych Dni Młodzieży. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS