logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
rozmowa z o. Leonem Knabitem
Nieznośne brzemię wolnej woli?
Don Bosco
 


Bóg czeka na nas cierpliwie, ale są chyba jakieś granice naszych religijnych poszukiwań, za które nie powinniśmy się jednak wychylać?

Takimi granicami są zwyczajnie przykazania Boże. No i prawdy religijne poznawane podczas różnych rodzajów katechizacji. Jeśli człowiekowi naprawdę zależy na tym, żeby pracować nad sobą i żeby mieć czyste sumienie - nie żeby wylizać jak kotek futerko i jaśnieć jego blaskiem - przysłuży się wtedy społeczeństwu swoją uczciwością i poprawnością. Może taka poprawność być zdobywana sama dla siebie, a może po to, żeby ludziom służyć, żeby ludzie nie stracili nadziei, że są tacy, którzy właśnie wolną wolę kierują w tę stronę, ażeby czynić dobrze, zwyciężać zło. Im więcej wiemy, mamy dobrą wolę, to wtedy tym łatwiej pójść dobrą drogą i znajdować granice wolności, że tu wolno, a tam nie wolno.

Kiedyś, ks. prymas Wyszyński powiedział: "Bardzo lubię chodzić na spotkania młodych, ich dyskusje są ciekawe, ale cóż, oni nie wiedzą, o czym dyskutują, oni nie czytają". Dlatego zachęcam, żeby czytać, uczyć się religii. I rodzice, żeby przypilnowali dzieci, bo są pierwszymi, którzy powinni od samego początku nad tym czuwać. Podczas lekcji religii zamiast odrabiania innych lekcji albo grania w bitwę morską, naprawdę warto posłuchać tego, co mówi katecheta, wiedzieć i wtedy, jeśli się chce być dobrym, to wiadomo, jak wybierać. A jeśli gwiżdże się na wszystko...

No właśnie, co wtedy? Co wtedy może rodzic, jeśli dziecko gwiżdże na wszystko, jeśli nie chce się modlić, chodzić do kościoła? Zostawić mu wolność?

Absolutnie nie przymuszać. Bo jeśli się namolnie nakazuje, to skutek jest odwrotny.

Ale danie dziecku wolności w zrezygnowaniu z Boga, to ogromny trud i krzyż dla wierzącego rodzica.

Wiele razy słyszałem, jak młodzi mówili: "Jak jestem w domu, to do kościoła chodzę dla rodziców, gdzie indziej nie chodzę i już". To oczywiście jest za mało. Nie można zmuszać, ale też nie można powiedzieć: "Rób, co chcesz, to twój wybór". Nie. Ja muszę powiedzieć, że mnie się to nie podoba, że robisz źle, ale jesteś moim dzieckiem i wiedz, że ja ciebie nie wyrzucam z mojego serca, a mogę dla ciebie zostawić miejsce na zawsze w swoim domu, więc nie chciej, żebym tylko dla świętego spokoju pochwalał twoje postępowanie. To byłby brak szacunku dla ciebie. W tej chwili tego nie rozumiesz, ale mam nadzieję, że kiedyś pojmiesz. Ale to działa tylko wtedy, jeśli sami chodzimy do kościoła, bo często dzieci mówią: "Jak oni żyją, nakazują nam, a sami się kłócą, do kościoła chodzą rzadko, kradną, naciągają, a nam każą chodzić do kościoła".

 
Zobacz także
ks. Zbigniew Sobolewski
W sytuacji małżeństwa sakramentalnego, ważnie zawartego, w pewnych sytuacjach pozostaje możliwość tzw. separacji. Polega ona na zawieszeniu praw i obowiązków małżeńskich. Małżonkowie nadal pozostają związani węzłem sakramentalnym, ale nie mieszkają i nie współżyją ze sobą. 
 
Sylwia Uryga

Ta uroczystość jest bardzo ważna w naszym kalendarzu. Groby stają się miejscami pielgrzymowania milionów ludzi. To wymaga również refleksji związanej z naszym byciem w środowisku. Wymaga życia umiarkowanego i oszczędnego, żeby w trosce o tych, którzy odeszli, nie zanieczyszczać tego, co jeszcze mamy, a co też może odejść. A wtedy naturze już świeczki nie postawimy. 

 

Z o. prof. Zdzisławem Kijasem OFMConv, dziekanem Papieskiego Wydziału Teologicznego św. Bonawentury Seraficum w Rzymie, rozmawia Sylwia Uryga

 
Joanna Petry Mroczkowska

Uświęcenie jest działaniem Ducha Świętego w człowieku, konsekwencją nawrócenia, dziełem oczyszczania duszy. Rozpoczyna się, gdy człowiek zaczyna wierzyć. W miarę wzrostu wiary rozwija się proces uświęcenia. Chrześcijańska doskonałość jest dziełem Bożym, ale nie może odbywać się bez ludzkiego udziału. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS