logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Bilewicz
O chodzeniu z chłopakiem
Miłujcie się!
 


Nie zawsze pożądanie wyraża się tak skrajnie, jak w powyższych przykładach, ale zawsze rani. Nawet w relacjach małżeńskich na pierwszym miejscu może pojawić się pożądanie zamiast miłości. Statystyki pokazują, że większość kobiet wcale nie pragnie współżycia. Dlaczego? Dlatego – przypuszczam - że nie jest ono wyrazem miłości, a pożądania… Co mężczyzna musi zrobić, żeby w jego relacjach z kobietami pierwsza była miłość? Musi nauczyć się brać w karby pożądanie, kontrolować je. Św. Paweł mówi, że trzeba „…utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie” (1 Tes 4-5). Tego trzeba się nauczyć, a naukę rozpocząć jak tylko pożądliwość zacznie się pojawiać. 
 
Dlaczego trzeba się nauczyć utrzymywać własne ciało w świętości i czci, a nie w pożądliwej namiętności? Ponieważ pożądanie jest złem: kaleczy albo zabija właściwe relacje między kobietą a mężczyzną. Pożądanie uprzedmiatawia, a więc w konsekwencji rani i poniża osobę pożądaną. Zniewala zaś, zaślepia, odbiera odpowiedzialność, skamienia serce tego, który pożąda. Kto zwycięża pożądanie, uczy się miłości.
 
I właśnie owo zwyciężanie pożądania, owo utrzymywanie ciała w świętości i czci, by umieć kochać, to bardzo, bardzo trudne zadanie dla chłopaka w okresie dojrzewania. Z jednej strony seksualność jest szczególnie kruchym obszarem w psychice młodego (i nie tylko młodego) mężczyzny, z drugiej zaś środowisko, w którym żyje nie ułatwia mu tego zadania. Przeciwnie, rozbudza w nim pożądliwość, nad którą stara się zapanować. Czyni to zwłaszcza wszechobecna pornografia i nagość, propaganda luzu, czynią to same dziewczyny (nie wszystkie, oczywiście) przez swój sposób ubierania się czy zachowanie.
 
Kochać dojrzała miłością
 
Wróćmy do tematu chodzenia z sobą. Silne napięcia seksualne, których doświadcza chłopak w okresie dojrzewania i tak już trudne do opanowania, wzmaga jeszcze chodzenie z dziewczyną; właśnie poczucie „mam dziewczynę”, przebywanie z nią w samotności, fizyczny kontakt, nawet przelotny i zdawałoby się zupełnie niewinny. Wszystko to okazuje się bardzo często zbyt dużym bodźcem i łamie jego samokontrolę, o ile wcześniej w ogóle zdołał ją wypracować. Teraz pożądanie bierze nad nim górę. Masturbacja jest wyrazem nieopanowanego pożądania, podobnie jak składanie dziewczynie propozycji, z których nigdy nie wynika żadne dobro.
 
Innymi słowy chłopakowi w okresie dojrzewania chodzenie z dziewczyną zupełnie nie służy. Przez to bowiem „chodzenie” może nigdy nie przezwyciężyć swojego egoizmu i nie nauczyć się prawdziwie kochać.
 
Masz wątpliwości? Niektórzy przecież z Twoich kolegów chwalą się kontaktami z dziewczynami, mówią, że podobają im się dziewczyny „modnie ubrane”, czyli takie bardziej rozebrane niż ubrane, nawet lubią oglądać filmy pornograficzne i nic im to - zdaje się nie szkodzi… Tak mówią tylko ci, którzy już nie starają się zachować czystości. Poddali się, skapitulowali. Już nie są panami samych siebie. Stali się niewolnikami pożądania. W kontaktach z dziewczynami i pornografią poszukują bodźców, które na nowo wprowadzą ich w seksualny „haj”. Właśnie oni traktują przedmiotowo swoje dziewczyny (jest ich dużo) a potem żony i kochanki (też jest ich dużo). Nie tyle je kochają, co raczej używają do zaspokojenia swojego uzależnienia seksualnego.
 
Dla chłopaka, który rzeczywiście chce nauczyć się samokontroli problemem może być dziewczyna z gołym brzuchem czy w mini spódniczce. Niektóre mówią: „Ubieram się tak, jak mi wygodnie” (Dokładniej byłoby powiedzieć: „Rozbieram się tak, jak mi wygodnie”). Wygląda to na czysty egoizm – „jak mi wygodnie”. A może by pomyśleć też o innych?
 
Ciekawą myśl na temat ubierania i rozbierania się znalazłem w książce słynnego polskiego reportera i podróżnika Ryszarda Kapuścińskiego. Książka nazywa się „Imperium” i opisuje podróż Autora po krajach byłego ZSRR. W Turkmenii zrodziła się następująca myśl: Taki Turkmen, który dożył siwej brody, wie wszystko. Jego głowa jest pełna mądrości, jego oczy czytały księgę życia (…) wie, że jak jest upał, trzeba się ciepło ubrać, w chałat i baranią czapę, a nie rozbierać się do skóry, jak to robią biali. Człowiek ubrany myśli, a rozebrany – nie. Człowiek nagi może popełnić każde głupstwo. Ci, którzy tworzyli wielkie dzieła, byli zawsze ubrani. W Sumerze i Mezopotamii, w Samarkandzie i w Bagdadzie mimo piekła upałów ludzie chodzili ubrani. Powstały tam wielkie cywilizacje, których nie znała Australia ani równik afrykański, gdzie chodzono po słońcu nago. Można się o tym przekonać czytając historię świata.
 
 
 
Zobacz także
Jacek Międlar CM
Celibat to dążenie do dokładniejszego naśladowania życia Pana Jezusa. Ma on wymiar oblubieńczy w stosunku do Boga, o czym wspominał św. Paweł. W takich okolicznościach troszczenie się o sprawy Boże jest łatwiejsze. Celibat ma również wymiar oblubieńczy wobec Kościoła, na wzór miłości małżeńskiej...

O argumentach za zniesieniem celibatu, lobby homoseksualnym w Stolicy Apostolskiej i kapłańskich słabościach z ks. prof. dr. hab. Wojciechem Zyzakiem rozmawia Jacek Międlar CM
 
Jacek Międlar CM
Jak powinien zachować się ojciec, kiedy jego nastoletnia córka oznajmi, że jest w ciąży? Moim zdaniem powinien uderzyć się w piersi i powiedzieć: "Droga córeczko! Wybacz mi, że nie umiałem cię kochać! Wybacz, że nie umiałem okazać ci swojej miłości! Wybacz, że zmusiłem cię do poszukiwania miłości w łóżku tego faceta"...
 
ks. Edward Staniek
Jedną z niezwykle ważnych umiejętności, wysoko cenionych wśród pierwszych chrześcijan, była umiejętność rozpoznawania duchów; innymi słowy - krytyczne i mądre spojrzenie na człowieka. Chodziło o to, aby w stosunkowo krótkim czasie możliwie precyzyjnie ustalić, z kim chrześcijanin ma do czynienia. Wybranie bowiem za towarzysza złego człowieka, wcześniej czy później kończyło się klęską dla wierzącego.
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS