logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Giulianini Annalisa
O przebaczaniu, czyli jak uleczyć duszę
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Wydawca: Bratni Zew
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7485-119-0
Format: 129x209
Stron: 152
Rodzaj okładki: miękka
 
 
Kup tą książkę

 

Przebaczenie a sprawiedliwość

Jedno z częstych zastrzeżeń wobec osób, które podtrzymują konieczność i wartość przebaczenia jest to, że sprzyja się uwiecznianiu się niesprawiedliwości. W istocie wiele osób uważa, że przebaczanie jest równoznaczne z rezygnacją z własnych praw i możliwości dochodzenia sprawiedliwości, zwłaszcza w przypadkach, w których krzywdy stanowią poważne przestępstwa.

"Przebaczenie jest schronieniem nikczemników", mówił Bernard Shaw w jednym ze swych słynnych aforyzmów, z którym prawdopodobnie zgadza się wiele osób, a także chrześcijanie, ze swą polityką "nadstawiania drugiego policzka", często stwierdzają, że jest ono formą poddania się w obliczu niesprawiedliwości, zwłaszcza kiedy starają się go udzielić ze zbytnią łatwością (por. Monbourquette, 19994, s. 36-37). Również w tym przypadku jednak, analizując związek między tymi dwoma pojęciami, popełniamy błąd, który, pozwolę sobie na grę słowną, "nie oddaje im sprawiedliwości". Błędem jest rozumienie tych terminów jako alternatywy, jak stwierdza Jan Paweł II, ponieważ przebaczenie przeciwstawia się urazie i zemście, a nie sprawiedliwości. Nie polega ono na rezygnacji z prawowitych żądań, by naprawić naruszony porządek, lecz "ma na celu raczej pełną sprawiedliwość, prowadzącą do pokoju płynącego z ładu, który nie jest tylko nietrwałym i czasowym zaprzestaniem działań wojennych, lecz gruntownym uzdrowieniem krwawiących ran duszy. Dla takiego uzdrowienia sprawiedliwość i przebaczenie są równie istotne" (Jan Paweł II, 2002, 3).

Podczas gdy zadanie sprawiedliwości polega na przywróceniu, w oparciu o obiektywne podstawy, praw poszkodowanej osoby, przebaczenie jest aktem dobrowolnej łaskawości, która nie pociąga za sobą w żaden sposób rezygnacji z dążenia do sprawiedliwości. Wybaczyć gwałcicielowi czy mordercy nie oznacza powstrzymać się od zgłoszenia przestępstwa czy nie współpracować z organami sprawiedliwości. Należy w tym miejscu podkreślić słowa, jakie Papież napisał w Encyklice Dives in misericordia, słowa człowieka, który – nie zapominajmy o tym – zadziwił świat wybaczając swemu zamachowcy, jednakże nigdy nie domagając się zmniejszenia jego kary.

"Właściwie rozumiana sprawiedliwość stanowi poniekąd cel przebaczenia. W żadnym miejscu orędzia ewangelicznego ani przebaczenie, ani też miłosierdzie jako jego źródło, nie oznacza pobłażliwości wobec zła, wobec zgorszenia, wobec krzywdy czy zniewagi wyrządzonej. […] Tak więc, podstawowa struktura sprawiedliwości wkracza zawsze na obszar miłosierdzia. To ostatnie posiada jednakże moc wypełnienia sprawiedliwości nową treścią. Treść ta najprościej i najpełniej uwydatnia się w przebaczeniu. Ono bowiem ukazuje, iż poza całym procesem "wyrównawczym" czy też "rozejmowym", który właściwy jest dla samej sprawiedliwości, dochodzi do głosu miłość, czyli afirmacja człowieka" (Jan Paweł II, 1980, 14).

Ponadto, stwierdza Jan Paweł II, widać jasno, że sama sprawiedliwość nie wystarczy i że wręcz często może ona prowadzić do zaprzeczenia i do unicestwienia siebie samej. Bowiem doświadczenie pokazuje, że nierzadko ulega ona deformacjom, i że negatywne siły, takie jak zawziętość, nienawiść i okrucieństwo mają przewagę nakazując podjąć w jej imieniu działania, które nie mają nic wspólnego z jej istotą, która dąży do ustalenia równości i prawidłowego podziału między stronami konfliktu (por. Jan Paweł II, 1980, 12).

Jednym spośród wszystkich przykładów może być prawo dotyczące kary śmierci. Trzeba się bowiem zapytać czy te państwa, w których nadal ona obowiązuje, a które uważają się za obywatelskie i demokratyczne, naprawdę służą, z tym barbarzyńskim rozporządzeniem, wymaganiom sprawiedliwości czy raczej nie kamuflują nią mściwych instynktów. Lecz równoważność zła nie przekształca ludzkiego społeczeństwa, natomiast zamyka je w powtarzającej się logice. Prawo "oko za oko, ząb za ząb" nie zdaje sobie sprawy, że konkretne oko nigdy nie będzie warte tyle, ile inne konkretne oko, ani szkoda uczyniona innemu człowiekowi nie zrekompensuje nigdy straty (por. Duquoc, 1986, s. 58-59).

Sama sprawiedliwość nie wystarcza, bowiem: "Świat, z którego wyeliminujemy przebaczenie, może być tylko światem zimnej, bezwzględnej sprawiedliwości, w imię której każdy będzie dochodził swych praw w stosunku do drugiego, a drzemiące w człowieku egoizmy różnego gatunku mogą albo zamienić życie i współżycie ludzi w system ucisku słabszych przez silniejszych, albo też w arenę nieustannej walki jednych przeciw drugim" (Jan Paweł II, 1980, 14).

Przebaczenie przeciwstawia się zatem niesprawiedliwości. Gdyby tak nie było, nie byłoby aktem odwagi jakim jest, lecz raczej oznaką słabości i fałszywej tolerancji, który w takim przypadku zachęcałby do uwiecznienia przestępstwa i usprawiedliwiałby sądy mu przeciwne. Należy odnośnie tego poruszyć poważny problem, charakterystyczny zwłaszcza dla społeczeństwa włoskiego, który może wywołać zamieszanie w stosunku do tematu przebaczenia: chodzi o nadzwyczajne złagodzenie kary. Bowiem w historii naszego kraju terroryści i mafiozi często korzystali z "przebaczenia" społeczeństwa w zamian za współpracę z organami sprawiedliwości. Przebaczenie stawało się w pewien sposób narzędziem, wykorzystywanym zarówno przez przestępców, jak i przez Państwo. Także skrucha w tym przypadku zależała od osobistego interesu. Ograniczymy się w niniejszej pracy jedynie do stwierdzenia, że takie zjawisko nie dotyczy tyle prawdziwego przebaczenia, ile raczej rodzaju utylitarystycznego darowania części win (por. Pacciolla, 1989, s. 271).

Możemy zatem zakończyć przywołując myśl będącą tytułem orędzia na światowy dzień pokoju w 2002 roku, że "nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia".


Zobacz także
Ks. Józef Naumowicz
„Nikt, kto nie doznał pokusy, nie osiągnie królestwa niebieskiego” – tak brzmi znany agrafon, czyli powiedzenie przypisywane Jezusowi, cytowane przez Ojców Kościoła. Chociaż nie jest zapisane w Ewangelii, zaliczane jest do autentycznych słów Chrystusa...
 
o. Tadeusz Kotlewski SJ
Człowiek staje przed Bogiem, aby przede wszystkim pełniej otworzyć się na Jego miłosierdzie i głębiej go doświadczyć. Takie stawanie przed Nim jest także drogą do lepszego i bardziej autentycznego poznawania siebie, tak by móc „szukać i znajdować Boga we wszystkim”. Będąc modlitwą, rachunek sumienia domaga się od człowieka pewnych postaw wewnętrznych, umożliwiających otwieranie się na Boga...
 
ks. Wojciech Przybylski
Chrześcijaninem jest się wszędzie. W pracy, w domu, podczas zabawy, na ulicy, na wakacjach. Obecność Jezusa ma nas mobilizować, by świadomie i dobrze przeżywać każdą chwilę, również tę mieszczącą się w kategorii „czas wolny”. Wakacje kojarzą się najczęściej z brakiem zajęć, z okresem wolnym od nauki dla dzieci, młodzieży i studentów. Ale czas wolny to również urlopy dorosłych, na co dzień aktywnych zawodowo. Marzymy o odpoczynku, odespaniu zarwanych nocy, relaksie, przeczytaniu zaległych lektur, wycieczkach. Pragniemy chwili tylko dla siebie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS