Skutki przeceniania aktywności diabła
Kiedy ktoś szuka diabła we wszystkich rzeczach, tym samym zaczyna przeceniać działanie szatana w świecie. A taka postawa prowadzi do demonizacji całego stworzenia, co oddala chrześcijanina od przesłania Ewangelii i stwarza wrażenie, jakoby samo chrześcijaństwo było religią dualistyczną, a Chrystus w dziele zbawienia nie zwyciężył do końca zła. Jednakże w takiej sytuacji nie można już mówić o chrześcijaństwie, ale raczej o neognozie czy wręcz o neomanicheizmie. Osoba dostrzegająca w każdym stworzeniu zło, przynajmniej w sposób pośredni lub domyślny (implicite), przeczy chrześcijańskiej prawdzie teologicznej, która głosi, iż wszystko, co Bóg uczynił, jest dobre (por. Rdz 1, 4.10.12.18.21.25.31). Co więcej, chrześcijanin przeceniający moc szatana, w pewnej mierze swoją postawą potwierdza sens kultu szatana i satanizmu.
Ludzie szukający diabła we wszystkich rzeczach częstokroć lubią odwoływać się do egzorcyzmów jako najbardziej skutecznego środka w walce ze złem. W ten sposób przynajmniej pośrednio deprecjonują skuteczność działania sakramentów, w tym zwłaszcza chrztu, bierzmowania, Eucharystii, pokuty czy namaszczenia chorych. Co więcej, zdają się oni stawiać obrzęd egzorcyzmów, który nie jest zaliczany do sakramentów, wyżej od samych sakramentów. Taka postawa może prowadzić do nadużyć w odniesieniu do odprawiania egzorcyzmów, które winny być sprawowane przez wyznaczonego kapłana wyłącznie za zgodą biskupa. Ta praktyka Kościoła wskazuje, iż przy sprawowaniu egzorcyzmów należy zachowywać szczególną roztropność i ostrożność, aby nie szukać diabła tam, gdzie go nie ma.
Dlatego też w walce ze złem w życiu codziennym skuteczne są przede wszystkim ustanowione przez Chrystusa sakramenty, natomiast egzorcyzmy stanowią środek walki z szatanem tylko w sytuacjach ekstremalnych, zwłaszcza przy wyraźnym opętaniu człowieka przez złego ducha.
Wreszcie przecenianie działania szatana, przynajmniej w sposób pośredni, prowadzi do wniosku, iż ludzka wolność jest w dużej mierze ograniczona i że mamy do czynienia z pewnego rodzaju determinizmem. To oznaczałoby, iż to raczej szatan, a nie człowiek, odpowiedzialny byłby za popełniane ludzkie grzechy. Na poparcie tego twierdzenia można by nawet odwołać się do biblijnego opisu grzechu pierworodnego, po popełnieniu którego Bóg zapytał Ewę: Dlaczego to uczyniłaś?, na co ona odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam (Rdz 3, 13).
A zatem, na podstawie powyżej przeprowadzonej refleksji można stwierdzić, że z pewnością nie wolno lekceważyć istnienia i działania szatana w świecie. Jednak nie należy też szukać go we wszystkich rzeczach, ponieważ taka postawa może prowadzić wręcz do ośmieszenia chrześcijaństwa, w tym samego Boga, który to uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów (Kol 1,13-14). Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do szukania Boga we wszystkich rzeczach i głoszenia Dobrej Nowiny (Ewangelii) o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią, grzechem, szatanem i piekłem.
Marek Blaza SJ