Moja córka pragnie poślubić człowieka niewierzącego. Ksiądz powiedział mi, że możliwy jest ślub kościelny, ale pod warunkiem, że córka oświadczy, iż chce w małżeństwie żyć po katolicku i uczynić wszystko, co w jej mocy, by wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w wierze katolickiej. Obawiam się, że mogą powstać konflikty w sprawach ślubu i wychowania dzieci.
Św. Paweł w Liście do Efezjan pisze: "Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głowa Kościoła" (Ef 5, 21-23). Czy Apostoł narodów nie jest w tym oświadczeniu nastawiony tendencyjnie do kobiet?
Moja koleżanka jest bardzo zjadliwa wobec mężczyzn, gdyż wiele wycierpiała od swego męża, alkoholika i awanturnika. Jest religijnie obojętna i lubi podchwytywać teksty Pisma Świętego, które rzekomo są przeciwko kobietom. Od jakiejś feministki dowiedziała się, że św. Paweł w Liście do Efezjan nakazuje żonom, by były poddane swoim mężom. To ją bardzo rozsierdziło i jeszcze bardziej oddaliło od religii.
Jesteśmy zrozpaczeni, gdyż straciliśmy wspólny język z jednym z naszych synów. Stracił wiarę. Próbowaliśmy rozmawiać z nim po dobroci, ale bez skutku, i złością, ale było jeszcze gorzej. Chodzi nam przede wszystkim o to, by wrócił do Kościoła.
Moja siedmioletnia córeczka zapytała: Mamusiu, czy to prawda, że bocian przynosi dzieci? Nie potrafiłam, niestety, wytłumaczyć jej tajemnicy narodzenia.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Po długich oczekiwaniach Abrahamowi przyszedł nareszcie na świat syn Izaak – nadzieja zapowiedzi wyrażonych kilkakrotnie przez Boga, że Abraham stanie się ojcem wielkiego narodu (por. Rdz 12, 2; 13, 16; 15, 13-18; 17, 4; 18, 10). Izaak był cudownym dzieckiem i wyrastał na urodziwego młodzieńca, syna odznaczającego się prawdziwym szacunkiem i posłuszeństwem. Był on błogosławieństwem dla ojca w jego podeszłym wieku.