logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Adam Paszek SDB
Oblicza ubóstwa
Don Bosco
 


Ewangeliczne słowa Chrystusa: „ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić” (Mk 14,7), są aktualne w każdej epoce dziejów. Wagę tego faktu dostrzegł młody turyński kapłan Jan Bosko,  kiedy pewnego dnia musiał podjąć decyzję, czy wieść spokojne i dostatnie życie kapelana w schronisku dla dziewcząt markizy Barolo, czy też zająć się biednymi i opuszczonymi chłopcami z turyńskich ulic.

Ksiądz Bosko – jak czytamy w jego „Wspomnieniach Oratorium” –  nie zastanawiając się, podjął jedną z najważniejszych decyzji, która zaważyła na całym jego życiu: „Markizo, pani ma pieniądze i może pani znaleźć wielu księży, którzy mnie zastąpią, natomiast moi chłopcy nie mają nikogo. Jeśli ja ich opuszczę, będzie to dla nich koniec. A zatem będzie musiała mnie pani zwolnić, choć chciałbym dalej robić, co w mojej mocy dla Schroniska. Poświęcę się w całości tym biednym i opuszczonym chłopcom (…). Celem mojego życia jest dobro młodzieży (…), nie mogę zejść z drogi, którą wytyczyła mi Boska Opatrzność”.

Ubóstwo młodych

Dziś, tak jak za czasów księdza Bosko, stajemy wobec różnorodnych form ubóstwa młodego człowieka, a wychowawca powinien nieustanne troszczyć się o pogłębianie w sobie tego salezjańskiego wyboru, który ułatwi wychowawcze wsparcie ubogich dzieci i młodzieży. Stanie się  tak jednak dopiero wówczas, gdy spotkanie z ubóstwem młodego człowieka będzie stanowiło dla wychowawcy wyzwanie wyrażające się zarówno we współczuciu, jak i solidarności z tymi, którzy muszą je znosić. Oznacza to, że wychowawca salezjański jest głosem dla tych, którzy głosu nie mają, broni ich i szuka sprawiedliwości dla tych, którzy cierpią niesprawiedliwie, i wreszcie stara się być ubogim z ubogimi.

Ubóstwo, będące powodem niepewności co do przyszłości, niszczy wielu młodych ludzi, popychając do szukania ucieczki w narkotykach, alkoholu, przestępczości, samobójstwie czy emigracji. Dziś jednak wychowawca salezjański spotyka się również coraz częściej z inną formą ubóstwa, która wypływa z posiadania nadmiaru dóbr materialnych, co sprawia, że młody człowiek pada ofiarą pokusy konsumizmu, a w konsekwencji ubóstwa duchowego.

Wydaje się, że wychowawca, próbując wesprzeć młodzież „ubogą”, powinien określić, z jaką formą ubóstwa młodego człowieka przychodzi mu się zmagać. Czy jest to ubóstwo warunków materialnych i wynikające z tego trudności rozwojowe, zniechęcenie i brak perspektyw, czy ubóstwo ducha, którego przyczyna tkwi w niewłaściwym korzystaniu z licznych dóbr materialnych przysłaniających sens życia człowieka.
 
Nie bez znaczenia dla wychowawcy są reakcje młodego człowieka na dotykające go różne formy ubóstwa. Jedni, próbując wyjść z sytuacji niedostatku, podejmują różnorodne formy walki, wkraczając niejednokrotnie na drogę konfliktu z innymi ludźmi i prawem. Drudzy natomiast, nie znajdując w sobie dość siły i chęci, żyją z dnia na dzień, oczekując biernie, że ich życiowa sytuacja rozwiąże się sama. Są wreszcie i tacy, którzy pomimo niedostatku próbują przez współpracę z innymi poszukiwać drogi wyjścia z trudnej sytuacji.

Być znakiem nadziei

Dziś stajemy tak jak ksiądz Bosko i pytamy, co robić w każdej z tych sytuacji, które stawia przed nami życie salezjańskiego wychowawcy. Odpowiedź wydaje się jednoznaczna: być dla ubogiej młodzieży znakiem nadziei. Ksiądz Bosko i jego system wychowawczy nie dają nam cudownych recept. On po prostu głodnym chłopcom starał się zapewnić chleb, tym, którzy nie mieli gdzie spać, dach nad głową, a bezrobotnym szukał godziwej pracy. Jednak przede wszystkim otwierał przed każdym młodym człowiekiem serce pełne miłości, nie skąpił dla nich czasu i zainteresowania. Stworzył wspólnotę oratoryjną, która dla wielu była domem, szkołą, kościołem, boiskiem, w których panowała pełna radości i miłości rodzinna atmosfera. Czy dzisiejsza młodzież potrzebuje czegoś więcej?


 

 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Adam Adamski
Nasze wielkopostne wyjście na pustynię też musi kosztować, inaczej niczego nie doświadczymy. Pustyni nie można traktować jak pikniku. Jak wyglądałby pustelnik, który co prawda wybrałby się na Saharę, ale zaraz wybudowałby tam luksusowy, klimatyzowany hotel, zamówił dostawy świeżej żywności i schłodzonych trunków?
 
ks. Adam Adamski
Specjaliści ustalili, że źródłem sezonowej depresji jest przede wszystkim niedobór światła słonecznego. Jego natężenie jest w październiku, listopadzie dużo niższe niż w słoneczny wiosenny dzień i aż sto razy niższe niż latem na plaży! Wówczas wytwarza się hormon zwany melatoniną, którego nadmiar powoduje apatię...
 
Rómulo Cuartas Londono OCD
Jest znamienne i szczególnie znaczące to, iż jednym z najbardziej żywych wspomnień z dzieciństwa, które zachowuje Teresa od Jezusa, jest to, iż czytając żywoty świętych i szukając najlepszej drogi do radowania się z wielkich dóbr nieba, utrwala się jej w pamięci droga prawdy (por. Księga życia Ż 1,4). To jest to, co Teresa nazywa „prawdą, gdy była dzieckiem” (Ż 3,5), prawdą, która stopniowo rozwijała się w niej, w miarę jak pojmowała, jak krótko wszystko trwa i jak bardzo jest niczym (Ż 15,11). 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS