logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
pewien student
Od papieża do Boga
materiał własny
 


świadectwo
 
"A trzeba mocy, byśmy ten Pański
Dźwignęli świat...
Więc oto idzie – Papież Słowiański,
Ludowy brat..."
 
 Jestem studentem Politechniki Częstochowskiej, mam 25 lat. Z naszym ukochanym Rodakiem Janem Pawłem II nigdy się nie spotkałem, nie miałem nawet okazji zobaczyć Go na żywo a mimo to Jego osoba wywarła na moje życie tak ogromny wpływ.
 
Jeszcze kilka lat temu fakt że Polak jest Papieżem – czyli przedstawicielem Chrystusa na ziemi – nie robił na mnie większego wrażenia. Wszystko zmieniło się pamiętnego 2 kwietnia 2005 roku. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy jak od tego momentu moje życie diametralnie się odmieni. Moja ówczesna „kondycja” duchowa i egzystencjalna była fatalna. Przez kilka ostatnich lat żyłem z dala od Boga i Kościoła, z zawodem miłosnym, pogrążony w nałogach i beznadziejności. Upadłem nisko, chociaż jak się później przekonałem, nigdy nie możemy upaść niżej niż na Bożą Dłoń.
 
Św. Paweł mówi: „Gdzie (...) wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20). Im bardziej człowiek jest udręczony przez grzech, tym więcej otrzymuje od Chrystusa łaski, aby mógł powrócić do jedności z Bogiem i cieszyć się pełnią życia. I ja doświadczyłem w swoim życiu tej oczyszczającej mocy Boga. Pisząc – chociaż nieudolnie i nieporadnie – o moim nawróceniu, chciałbym właśnie dać temu świadectwo. Tak jak każdy kto został uleczony przebaczającą miłością Jezusa, jestem zobowiązany nie tylko wysławiać miłosierdzie Boga, ale także z całą mocą świadczyć o nim wśród tych, którzy nie mają odwagi zwrócić się ku Bogu, który jest naszym ostatecznym celem i szczęściem, którego bez wytchnienia szukamy. Jak sam się przekonałem, zwracając się ku Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy nieskończenie wiele.
 
Kiedy podano do wiadomości że Ojciec Święty nie żyje, rozpłakałem się jak dziecko, to mną w jakiś sposób wstrząsnęło. Czułem się w tamtym czasie tak, jakbym stracił jedną z najbliższych osób. Oglądałem mnóstwo programów i filmów o Papieżu nadawanych w telewizji. Zobaczyłem i uświadomiłem sobie jak wielkim człowiekiem był Jan Paweł II – nasz Rodak, jak wspaniały był to dar od Boga dla nas Polaków i dla świata. O jakże Pan Bóg wywyższył i wyszczególnił naszą Ojczyznę! Zobaczyłem człowieka, który prawdziwie kocha ludzi, zobaczyłem Jego pogodną i ciepłą twarz, z której promieniowało samo dobro, Jego pełne siły i miłości oczy. Podziwiałem Jego głęboką osobowość, odwagę i bogactwo Jego myśli. Uświadomiłem sobie że ten Wielki Papież Polak przeszedł przez życie dobrze czyniąc i całkowicie spalając się dla Chrystusa i dla dobra całej rodziny ludzkiej. Całym swoim nauczaniem ukazywał światu Boga bogatego w miłosierdzie.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Georges Buscemi
Kiedyś ktoś wspomniał o odwiedzeniu mnichów w słynnym klasztorze Saint-Benoît, w Quebec'u. Pomysł był dziwaczny, jak jej się zdawało, poszła jednak, lecz nie bez zastrzeżeń. "Weszłam do klasztoru uzbrojona w pogardę i nienawiść do patriarchalnego Kościoła, które zostały mi wpojone w czasach lat studenckich...
 
Wojciech Świątkiewicz

Świadek życia św. Franciszka, brat Tomasz z Celano, na żądanie papieża Grzegorza IX w latach 1228-1229 zredagował „Życiorys pierwszy św. Franciszka z Asyżu”. W nim zawarł informacje o podróży, jaką ten odbył trzynaście lat po nawróceniu, a więc w 1219 r. Był to czas wojen krzyżowych i stanięcie przed sułtanem wymagało niemało odwagi. Franciszek zresztą liczył się z męczeństwem.

 
ks. Jerzy Sermak SJ
Prawdziwie sakrament pokuty, czyli nasze pojednanie się z Bogiem i z ludźmi nie dokonuje się dopiero przy konfesjonale, ale rozpoczyna się już wcześniej w sercu nawracającego się człowieka. Uświadomienie sobie własnych win, pragnienie ich szczerego wyznania i odpokutowania, zobowiązuje grzesznika do przyjęcia wszystkich elementów sakramentu pojednania...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS