logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Osuch SJ
Oddać Świętej Bożej Rodzicielce – siebie, Kościół, świat...
Mateusz.pl
 


Zobaczmy nieco dokładniej, jak wyraża się macierzyńska miłość Maryi.

W czasie swego ziemskiego życia Maryja rozwijała swą macierzyńską działalność na naszą korzyść w posługiwaniu swemu Synowi i przez posługiwanie swego Syna. Maryja z woli Bożej „oddała się niepodzielnie Osobie i dziełu Syna”. Konsekwencją tego niepodzielnego oddania się Maryi Synowi i Jego Dziełu jest to, że „Maryja w dalszym ciągu prowadzi swą działalność macierzyństwa duchowego”; opiekuje się braćmi Syna! „Celem Jej macierzyńskiej działalności jest zjednoczenie nas z Chrystusem, aby każdy z nas mógł powiedzieć: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). Z radością zatem przyjmijmy do wiadomości, że mamy Matkę! Jest Ona potężna w miłowaniu i Piękna!

Dar serdeczny

Niech nas umacnia ta prawda, że tak jak „Maryja zaangażowała wszystkie swe siły fizyczne i duchowe zasoby swego bytu w swe powołanie Matki Jezusa, tak też angażuje się również całym swym bytem w przedłużenie tego powołania, którym jest macierzyństwo duchowe względem nas”.

Nie jest to jakiś suchy fakt, lecz dar serdeczny. Dlatego „Sobór Watykański II nie waha się używać słownictwa o wydźwięku bardzo wyraźnie uczuciowym, gdy konkretnie obrazuje stosunek zachodzący między Maryją a nami. Mówi na przykład, że ‘dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się Ona braćmi swego Syna’ (KK 62). Kościół – mówi Sobór – pouczony przez Ducha Świętego darzy Ją synowskim uczuciem, czci Ją jako najmilszą Matkę’” (KK 53).

Wraz z Soborem zauważmy, że prawdziwy kult Błogosławionej Dziewicy i „prawdziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku naszej Matce oraz do naśladowania Jej cnót” (KK 67).

Ojciec Alphonse Bossard SMM (już wyżej cytowany, zobacz: Mały Słownik Maryjny, Macierzyństwo duchowe) wyciąga z nauki Soboru następujący wniosek: „Nie ma więc mowy o popadaniu w ckliwość lub czułostkowość. Ale jeżeli to niebezpieczeństwo istnieje, to nie może ono być powodem, byśmy negowali lub choćby tylko pomniejszali doniosłość faktu, że aby stać się dorosłymi w Chrystusie, potrzebujemy, i to z woli Pana, macierzyńskiego działania Maryi. Bliski i żywy kontakt, jaki należy starać się z Nią utrzymywać, powinien determinować wszelkie nasze działanie, również w sferze uczuciowej, obejmującej także nasz stosunek do Chrystusa”.

Przyjmijmy Maryję

Otwórzmy się zatem – kolejny raz w naszym życiu wiary – na naszą Matkę. Przyjmijmy Jej macierzyńską troskę i obronę. Pozwólmy się Jej prowadzić do pełnego zjednoczenia z Jezusem.

Kto chce, może usłyszeć i wziąć sobie do serca prorocką mowę Najświętszej Maryi, rozbrzmiewającą zarówno niedawno (choć w minionym już wieku, np. w Fatimie) jaki i całkiem współcześnie. Orędzia Maryi nie starzeją się tak szybko jak wiadomości podawane w dziennikach.

Najpierw proste spostrzeżenie: jeśli niektórych wybranych przez Boga ludzi Starego Testamentu nazywamy prorokami, czyli «ustami Pana», to o ileż bardziej na to miano zasługuje Święta Boża Rodzicielka Maryja! Ona z mocą i łagodnością broni sprawy Boga i sprawy człowieka. Jedna i druga jest dziś poważnie zagrożona. Obie łączą się w jedną „Sprawę” – Boga i człowieka, a nawet Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa!

Znam różne zastrzeżenia (nieraz pomówienia) wobec tych, co to gonią za objawieniami, postrzeganymi jedynie jako swoiste sensacje. Nie przeszkadza mi to dziwić się temu, że wobec takich licznych cudownych interwencji naszej Matki, Pani, Królowej zachowujemy (zda się dość powszechnie) przedziwny dystans i zadziwiającą podejrzliwość! – No cóż mowa proroków Pańskich nigdy nie była dla uszu grzesznego człowieka czymś miłym i łatwym. Sami prorocy bywali nie tylko lekceważeni i odrzucani, ale nawet mordowani (por. Łk 11, 47n). A dziś dodatkową trudność stanowi... łatwość, z jaką można utopić każdą przestrogę i orędzie (choćby i z Nieba) w powodzi słów i obrazów. Ponadto zawsze można dość łatwo rzucić cień podejrzenia, że to naiwność..., że się nie godzi..., że to po prostu podejrzane...
 
Zobacz także
ks. Marek Tatar

W Nowym Testamencie tekst ten nie posiada żadnej paraleli, w Starym zaś są dwie odnoszące się do radości Jeruzalem (por. So 3, 14-17; Za 9, 9-10). Z tych dwóch nowotestamentowych wydarzeń zrodziła się pierwsza część modlitwy, a w sposób bardzo konkretny ze słów anioła Gabriela: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą" (1, 28) oraz Elżbiety: "Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (1, 42). 

 
bp Wacław J. Świerzawski
Wielkanoc jest największym świętem chrześcijan. Nie tylko dlatego, że jest obchodzona tak uroczyście i tłumnie, ale przede wszystkim dlatego, że dzięki misterium Chrystusowej Paschy, dzięki Jego przejściu przez śmierć do zmartwychwstania, dokonanemu w Wielką Noc, jesteśmy odkupieni. Bez wiary w zmartwychwstanie Chrystusa wszystkie inne prawdy podlegają zakwestionowaniu. Wielu ludzi wierzy w Boga, ale nie wierząc w zmartwychwstanie...
 
Jacek Salij OP
Zesłanie Ducha Świętego na apostołów, którzy przecież stanowili zaczątek Kościoła, to dowód, że Ojciec Przedwieczny w miłości do nas posunął się jakby do szaleństwa: On chce, żebyśmy również my – stworzeni z nicości i w dodatku grzesznicy – kochali Go tym samym Duchem Świętym, Bogiem Prawdziwym, który jest Jego wiekuistą Miłością do Syna i którym również On przez Syna od zawsze jest miłowany! 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS