logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jerzy Wolak
Odpocząć od Pana Boga
Posłaniec
 


Doświadczeni duszpasterze zauważają, iż wakacje sprzyjają rozluźnieniu stosunków z Panem Bogiem, osłabieniu praktyk religijnych i ogólnemu odpoczynkowi od religii. Coś w tym musi być, trudno wszak przeczyć wieloletnim obserwacjom. A jednak niepomiernie mnie to dziwi. Ze mną bowiem jest całkiem odwrotnie.

Więcej czasu

Odkąd pamiętam, lato było dla mnie czasem swoistych rekolekcji, czyli przypominania. Wtedy najłatwiej mi przypomnieć sobie, że jestem chrześcijaninem. Może dlatego, że letni czas sprzyja zadumie. Więcej wtedy światła, od czego umysł jaśniejszy. Człowiek nawet sobie nie zdaje sprawy, jak bardzo potrzebuje światła - zaraz po powietrzu, wodzie i pożywieniu. Ba, światło to rodzaj pożywienia. Jakże jego głód odczuwamy w styczniu, z jaką radością witamy wydłużanie się dnia po miesiącach zimowego zaciemnienia…

Więcej światła! – wołam więc z Goethem, nie mogąc się doczekać najdłuższych dni w roku, a naładowany energią oddaję się rekolekcyjnemu duchowi lata. Kiedy bowiem mam poświęcić Bogu więcej czasu, jak nie wtedy, gdy mam go pod dostatkiem? I wcale nie daję Mu z tego, co mi zbywa, lecz po prostu mogę się z Nim spotkać w spokoju. Z dala od natłoku spraw, spotkań, terminów. Człowiek współczesny, chcąc nie chcąc, musi pędzić, a nawet jeśli ma zamiar zwolnić czy wręcz się zatrzymać, to też musi uważać, żeby go coś nie rozjechało. Gdybym wiódł żywot człowieka poczciwego, do jakiego zachęcał Mikołaj Rej z Nagłowic, pewnie byłoby inaczej, ale jako prosty redaktor nie mogę przestać się "gimnastykować", żeby moim dzieciom nie zabrakło chleba naszego powszedniego.

Więcej zachwytu

Staram się nie zapominać o Tobie, Panie, nawet w okresie największego zagonienia, za to w wakacje cały jestem Twój. Czyż można sobie wyobrazić lepszy czas na zbliżenie się do Boga niż właśnie wakacje? Gdzie łatwiej Go dostrzec niż w majestacie gór, pieśni strumienia, bezmiarze morza? Trzeba być chyba kołkiem w płocie, by nie stanąć z zapartym tchem wobec potęgi natury, której On jest Stwórcą. Modlitwa uwielbienia sama wyrywa się z piersi. I stają przed oczyma duszy słowa poety: Smutno mi Boże! Dla mnie na zachodzie rozlałeś tęczę blasków promienistą; przede mną gasisz w lazurowej wodzie gwiazdę ognistą. Słowacki skarżył się, że mu smutno, bo to histeryczny maminsynek był (a ponadto – dziecko smutnej epoki), ale tym dwuwierszem dotknął samego sedna sprawy – to wszystko dla mnie! To wszystko moje, mnie to dałeś, mój Ojcze! Jakże Ci za to dziękować?

Mnie nie jest smutno – ani wieczorem, ani tym bardziej rano, kiedy na usta ciśnie się pytanie innego poety: Chwała najsampierw komu, komu gloria - na wysokościach? Pragnąc światła, które wraz z krwią opłynie całe moje ciało, śpiewam z Edwardem Stachurą: Chwała Tobie, Słońce, odyńcu ty samotny, co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych. I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz, i chmury czarne białym kłem przebijasz, i to wszystko bezkrwawo – brawo, brawo, i to wszystko złociście i nikogo nie boli: Gloria, gloria in excelsis Soli. Chwała niech będzie Ojcu, który stwarza jagody (ks. Jan Twardowski), i Mount Everest, i Rów Mariański; chwała niech będzie Synowi, który jest Słońcem naszego świata; chwała niech będzie Duchowi, bez którego nawet nie umielibyśmy powiedzieć: chwała!

 
1 2  następna
Zobacz także
o. Remigiusz Recław SJ

Gdy prosimy o dary Ducha Świętego – abyśmy mogli podjąć z Nim współpracę –  powinniśmy pamiętać o obu tych obszarach naszego życia. Nie można skupiać się tylko na jednym z nich, np. ktoś bardzo pragnie uwielbiać Boga w językach, więc tylko o to się modli, a nie zwraca uwagi, że w domu nieustannie kłóci się z żoną lub z matką. Taka postawa nie ma sensu, ponieważ  współpracy z Duchem Świętym nie można zawężać.

 
ks. Edward Staniek

Na początek Wielkiego Postu Jezus przypomniał nam o dwóch programach, z jakimi stykają się ludzie w swoim życiu. Są to program Boga i program Szatana. Przy kuszeniu Jezusa na pustyni nie było nikogo, ani jednego świadka. To sam Jezus zdał świadectwo tego wydarzenia w swoim publicznym nauczaniu. Ewangeliści Mateusz i Łukasz zanotowali je dokładnie. W tej swojej nauce Jezus obnażył wszystkie atutowe karty, jakimi posługuje się Szatan.

 
O. Rufus
Przeczytałem ostatnio w jakieś gazecie artykuł o młodzieży. Kiedy skończyłem, byłem nieźle "wkurzony". Wynikało z niego, że wszyscy młodzi ludzie są do niczego i cała odpowiedzialność za wszelkie zło, które obserwujemy wokół siebie: w życiu społecznym, gospodarczym czy politycznym, to nie wina kogo innego, ale właśnie młodzieży. A w ogóle, to nawet koniec świata, też przez nich będzie zawiniony.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS