logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tadeusz Basiura
Odrzucona pielgrzymka?
materiał własny
 


Klamrą spinającą przykazania Dekalogu było przywołanie jeszcze jednego przykazania, które Jezus Chrystus dał swoim uczniom: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali (J 15,12). O tym przykazaniu Ojciec Święty powiedział: Przykazanie miłości ogarnia sobą wszystkie przykazania Dekalogu i doprowadza je do pełni: w nim wszystkie się zawierają, z niego wszystkie wynikają, do niego wszystkie zmierzają (Warszawa).

Ale były też i sprawy trudne

Była to trudna pielgrzymka, a raczej Wielkie Rekolekcje Narodowe. Ale też i sprawy były trudne: wiara, miłość wolność, rodzina, ochrona życia poczętego, moralność, prawo do prawdy, budowanie demokratycznych struktur władzy, poszanowanie własności. Ojciec Święty mówił o sprawach, które osobiście odczuwał, które chciał zmienić, przed którymi przestrzegał. I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć!" (Kielce).  6.08.1991 Jan Paweł II starał się ukazać Polakom czas przyszły, jako ciężką, ale niezbędną pracę nad odbudową wszystkich sfer moralności człowieka. W tym celu trzeba zmiany wielu aspektów mentalności ludzkiej, zrozumienia samej wolności, budowanej na prawdzie. Poza prawdą wolność nie jest wolnością. Jest pozorem. Jest nawet zniewoleniem (Olsztyn). W Kielcach mówił: Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć. Najlepszym wzorcem, według którego można podźwignąć z ruin jest właśnie Dziesięć Przykazań, zrąb ludzkiej moralności zadany człowiekowi przez Stwórcę (Radom).

Już piąty rok go nie ma...

Dzisiaj, gdy mija już pięć lat od chwili, gdy naszego Papieża nie ma już wśród nas, może należałoby dokonać Narodowego Rachunku Sumienia i wskazać na wszystkie nasze zaniechania w stosunku do jego rad-wskazań-próśb. Dzisiaj wiele dróg wybranych z pominięciem jego nauki, prowadzi do nikąd – widać to wokół nas w codziennym życiu, jak zło systematycznie rozlewa się na coraz sferach życia naszego społeczeństwa. Jakże często wybieramy drogi stojące w całkowitej sprzeczności z jego przesłaniem, z jego pragnieniem dobra dla nas.

Chwieje się coraz bardziej fundament rodziny; załamuje utrwalone tradycją rodzinną wychowanie dzieci i młodzieży; ignorowany jest Sakrament małżeństwa, a samo małżeństwo bliskie jest profanacji przez zaakceptowanie związków partnerskich; nie zanika "wielki cmentarz nienarodzonych"; wciąż swoje żniwo zbierają plagi uzależnień alkoholowych i narkotykowych; rozszerza się zjawisko wolnej miłości, depczące wszelkie normy moralne; coraz szersza jest strefa biedy, niedostatku, nierównych szans społecznych z jednej strony, a nieuzasadnionym bogactwem z drugiej; relacje społeczne nacechowane są obcością, wyrachowaniem i obojętnością, a wszystko to przy słabnącym zaangażowaniu w wiarę. Trudno zaprzeczyć, że ich zasięg oraz skala zatacza coraz szersze kręgi, obejmując coraz więcej ludzi i sfer ich życia.

Te zaniechania widać 

Przykre jest to tym bardziej, że te zaniechania widać szczególnie najmocniej wśród pokolenia Jana Pawła II. Naprawdę to przykre. Ale można to odwrócić, można jeszcze naprawić. Trzeba tylko wrócić do tamtych chwil, do tamtych jego słów i zacząć, często jeszcze raz, od nowa. Musimy uczynić to sami. Kościół nie ma gotowych recept. Papież nie chce wam podpowiadać żadnej interpretacji (Warszawa). Mamy przecież Dziesięć Przykazań. To bardzo dużo. I tego pragnął nas nauczyć Sługa Boży Jan Paweł II w czasie tamtej pamiętnej pielgrzymki, abyśmy się nie stali chrześcijańskimi wtórnymi analfabetami.
 
Tadeusz Basiura
 
Zobacz także
Maria Madeja
Na początku XIX wieku rodzina europejska miała charakter wybitnie wiejski. Ponad 75% polskich rodzin mieszkało na wsi i utrzymywało się z uprawy roli i hodowli bydła. Była to przeważnie grupa wielopokoleniowa, z wyraźną strukturą wewnętrzną. Autorytet ojca był niepodważalny. Ideałem była rodzina wielodzietna...
 
Jan Pospieszalski
Panie Profesorze, wiem o Panu tylko tyle, że jest pan wykładowcą akademickim. Pewnie jesteśmy w podobnym wieku. Mój syn, Franek, ma też 15 lat i tak jak pański syn mógłby być chłopakiem Agaty. Dziwne, że przez ten cały czas, gdy ważyły się losy pańskiego wnuka, nie słyszeliśmy żeby zajął Pan stanowisko...
 
Dariusz Piórkowski SJ
Uczniowie z dzisiejszej Ewangelii wcale wielce się od nas nie różnią. Obaj nie rozpoznają Chrystusa, ponieważ za bardzo przywiązali się do własnych wyobrażeń i oczekiwań. Można bowiem kogoś widzieć, być z nim, ale Go nie rozpoznać, nie zrozumieć. Dlaczego? Ewangelista pisze, że „oczy ich były na uwięzi”, to znaczy, że uczniowie jeszcze za życia Chrystusa patrzyli na Niego przez własne okulary. Czego się spodziewali? Że Chrystus odkupi Izraela, to znaczy wybawi ich z okupacji rzymskiej, że przepędzi obcokrajowców. I znowu nastanie wolne królestwo Izraela. A tu klapa. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS