logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ofiarowana Bogu
 


Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny jest świętowane zarówno w Kościele katolickim, jak i prawosławnym. Różnią się jednak daty i nazwy tej uroczystości. W Kościele katolickim jej obchody przypadają 21 listopada, natomiast w Kościele prawosławnym 4 grudnia świętują Wprowadzenie Bogurodzicy do Świątyni. Wspominane wówczas wydarzenie może mieć związek z wykonaną z bisioru chustą z Manopello. Zapraszamy do lektury ciekawej historii – opowiada Mariola Wiertek.


Według tradycji wywodzącej się z apokryfów, m.in. z Protoewangelii Jakuba, Maryja, będąc małą dziewczynką, została przedstawiona w świątyni jerozolimskiej i przy niej się wychowywała aż do osiągnięcia wieku zamążpójścia, który wynosił dwanaście i pół roku. Czy jednak Miriam snuła takie plany? Ewangelia św. Łukasza w opisie Zwiastowania przekazuje, że odpowiedziała Archaniołowi Gabrielowi w czasie teraźniejszym: nie znam męża. Nie użyła aorystu (formy stosowanego wówczas czasu przeszłego), co może oznaczać jej wcześniej podjętą decyzję o pozostaniu w dziewictwie także w wieku dorosłym. W czasie teraźniejszym wyrażamy z reguły nasze decyzje i postanowienia podjęte na dłużej, często na całe życie np. nie jem słodyczy, nie piję (co oznacza abstynencję), nie prowadzę samochodu, nie noszę koloru różowego itp.

 

Tajemnicza decyzja

 

W starodawnych apokryfach zapisano, że rodzicami Matki Bożej byli św. Joachim i św. Anna, którzy doczekali się dziecka w bardzo późnym wieku. Myśląc zatem o zbliżającej się śmierci, oddali córeczkę na wychowanie i naukę do świątyni, kiedy miała zaledwie trzy lata. Opis ten powtarza apokryf z VI w., „Księga Narodzin Błogosławionej Maryi i Dziecięctwa Zbawiciela”. Z tego samego okresu pochodzi też inny apokryf – „Ewangelia Narodzenia Maryi”.


Część apokryfów odrzuca możliwość pobytu Maryi w świątyni. Na poparcie swojej wielkiej rezerwy wobec faktu Jej ofiarowania wysuwają następujące argumenty: nie ma żadnego potwierdzenia w Piśmie Świętym, by przy świątyni istniał jakiś przybytek dla dziewcząt. Zwłaszcza, że kobietom wstęp w jej obręb był zakazany. Wydaje się rzeczą nieprawdopodobną, by miały tam być dzieci, których wychowaniem musiałyby się zająć kobiety. Nadto przeciwnicy faktu ofiarowania nie widzą sensu tworzenia takiego internatu czy szkoły. W mentalności żydowskiej, w duchu mozaizmu, było to rzeczą nie do pomyślenia.

 

A jednak, zdaniem innych znawców tematu, możliwości istnienia internatu dla dziewcząt obok świątyni nie można zupełnie wykluczyć – konieczna była wszak potrzeba prania i naprawy kapłańskich szat liturgicznych, jak również dostarczanie nowych paramentów. Do tej pracy najlepiej nadawały się kobiety. Mogła więc istnieć taka szkoła w Jerozolimie, jeśli nie w samej świątyni, to w jej pobliżu. Świadectwo apokryfów jest bardzo dawne, bo pochodzi z początków chrześcijaństwa (w. II), co ma przecież swoją wymowę. Zwolennicy powołują się również na tekst Biblii, która podaje, że za czasów Machabeuszów był taki „internat” dla dziewcząt. Czytamy bowiem, że kiedy Heliodor wpadł do świątyni, by ją ograbić, „zamknięte dotychczas dziewczęta, jedne pobiegły do bram, inne na mury, inne wreszcie wychylały się przez okna. Wszystkie zaś wyciągały ręce do nieba i wznosiły błagania” (2Mch 3,19-20). A przecież od owych czasów do narodzenia Maryi upłynęło zaledwie ok. 150 lat. Można więc przypuszczać, że funkcjonował nadal i jedną z jego mieszkanek była mała Miriam.

 

Według włoskiego mariologa o. G. Roschiniego, wydarzenie ofiarowania pozostaje: w harmonii ze zwyczajami judaizmu. Istniała tradycja oddawania dzieci Bogu – wspominają o tym wielokrotnie księgi Starego Testamentu. Zapisy potwierdzają, że tworzono specjalne grupy męskie i żeńskie przeznaczone do służby w świątyni. Kobiety również zamieszkiwały w przylegających do świątyni pokojach, odchodząc tym samym z domów rodzinnych.
Francuski biblista Frédéric Manns, specjalista w zakresie starożytnej literatury hebrajskiej, w swym opracowaniu naukowym dotyczącym modlitwy starożytnego Izraela stwierdza, iż w świątyni przebywały dziewczynki przed osiągnięciem dojrzałości, które tkały m.in. zasłonę oddzielającą Miejsce Święte od Najświętszego. Przygotowywały też szaty kapłańskie. Stąd były zobowiązane do zachowania rytualnej czystości.

 

Tajemnica chusty z Manopello

 

Szaty kapłanów wykonywano z bardzo kosztownych tkanin. Jedną z nich był bisior nazywany też morskim jedwabiem. Tę niezwykłą tkaninę wytwarza się z wydzieliny perłopławów. Jest praktycznie niezniszczalna, lecz zarazem bardzo droga. Chustą z bisioru nakryto twarz składanego do grobu Pana Jezusa. Pozostał na niej wizerunek Jego Oblicza. Bezcenna relikwia jest przechowywana w świątyni w Manopello i nadal fascynuje badaczy. Kogo z otoczenia Jezusa byłoby stać na zakup tak kosztownej chusty i na taki gest? Jedna z hipotez łączy ją ze św. Marią Magdalena, która stopy Pana Jezusa natarła drogocennym nardowym olejkiem. Mogła też być posiadaczką chusty z bisioru.

Ale możliwe jest też, iż przyniósł ją na pogrzeb ktoś związany ze świątynią, znający Maryję jeszcze z tych czasów, gdy przebywała w Jerozolimie jako dziecko.

 

Tajemnica wiary

 

Wydarzenie ofiarowania Marii opisała też Maria z Agredy, mistyczka hiszpańska z XVII w. w rozdz. 17 ks. II książki "Mistyczne Miasto Boże".

W kościołach wschodnich panuje zgodne przekonanie, że Maryja faktycznie była ofiarowana w świątyni. Potwierdzają to bardzo liczne wypowiedzi pisarzy kościelnych. Zapewne, oprócz powagi apokryfów, na których się oparli, o ustanowieniu wspomnienia Ofiarowania Maryi w świątyni zadecydował w niemałej mierze również paralelizm świąt Maryi i Jezusa. Skoro Kościół obchodzi uroczyście: Narodzenie Pana Jezusa i Jego Ofiarowanie w świątyni, dlaczego nie miałby święcić dnia Narodzenia Maryi i Jej Ofiarowania w tym samym miejscu? Paralelizm ten obserwujemy także w innych świętach: Poczęcia Jezusa i Poczęcia Maryi, Wniebowstąpienia Pana Jezusa i Wniebowzięcia Maryi, Serca Jezusa i Serca Maryi.

Ich życie się splata i są już na wieki spleceni w miłości.

 

Mariola Wiertek

www.franciszkanie.pl